Moim zdaniem, funkcję Radnego powinny sprawować wyłącznie osoby gotowe służyć innym ludziom bez profitów materialnych, na zasadzie wolontariatu. Prawie każdy z kandydatów, na etapie kampanii wyborczej, deklaruje bezgraniczną miłość do Ojczyzny i chęć pracy dla jej dobra, zdecydowanie odrzucając finansowe motywy swojej deklaracji. Piękne to i chwalebne. Zatem ustalmy, że Radni nie będą pobierać diet( ok.2.000 zł miesięcznie za udział w dwóch lub jednej sesji Rady lub Sejmiku. Kto by nie chciał mieć takiej pracy - 2 dni w miesiącu, a potem przelew na 2.000 zł?) i wtedy podpiszemy się obiema rękami za takimi kandydatami. Ponadto Radnymi powinni być ludzie dobrze sytuowani, posiadający stałą pracę, aby uniknąć sytuacji, że funkcja Radnego stanie się dla kogoś doskonałym sposobem na bezstresowe życie na koszt podatników przez kolejne 5 lat.
Co Wy na to? Głosujemy tylko na społeczników z krwi i kości, a nie tych, liczących na własne profity i lekki chleb.
Czy już gdzieś są listy kandydatów na Radnych z ich programami, profilami osobowościowymi i zawodowymi? Może każdy z kandydatów szanując Nas, jako wyborców, zechciałby się przedstawić mieszkańcom naszego miasta na tym Forum, które jest dostępne dla każdego zainteresowanego wyborami?
Dobrze sytuwani weź pisowcu nie pisz dyrdymalow bogaczu od siedmiu boleści
Masz jakieś zastrzeżenia wobec tego kryterium? Tylko ludzie mający zaspokojone swoje potrzeby egzystencjalne mogą prawdziwie zadbać o dobro innych ludzi, a nie jedynie o swoje profity materialne. Stałe, godziwe źródło dochodu- stała praca lub świadczenie emerytalne zaspokajają te wymogi, jeśli bierzemy pod uwagę, że funkcja Radnego będzie wykonywana na zasadzie wolontariatu.
Zwroty kosztów ewentualnych podróży dodaj do tego.
Jestem za, Ostrowiec niech pokaze calej Polsce ze tak mozna.
Wyborco, masz rację. W USA żaden gołodupiec nie doszedł by do jakiejkolwiek funkcji.
Umiesz zarządzać swoimi pieniędzmi, będziesz umiał cudzymi. Tam, do polityki wchodzą ludzie o jakiś dokonaniach, nie muszący się wzbogać. U nas jest niestety odwrotnie.
Kryterium wolontariatu ułatwi selekcję naturalną i przysłowiowe "oddzielenie ziarna od plew".
Gościu wyborco 17:58 widziałeś bogatego, który zrezygnowałby z jakiegoś zarobku? Bo ja nie. Zasada apetyt rośnie w miarę jedzenia jest tu jak najbardziej na miejscu. Tacy funkcjonują już w przestrzeni samorządowej i skaczą tam gdzie czują interes. Załóżmy, że taki radny zrezygnuje z diety, ale załatwi sobie, korzystając z różnych możliwości powiedzmy natury korupcyjnej interesy warte więcej niż te głupie 2 tys zł.
Reasumując wybierzmy ludzi uczciwych, mądrych, społeczników i zapłaćmy im za ich pracę. Zyskamy więcej niż te 2 tys.
Znowu jakieś spiskowe teorie powstania wszechświata- ktoś sobie załatwi coś...... Jak będzie sobie miał załatwić, to i tak załatwi i dodatkowo kasę co miesiąc, też weźmie. Ma być czysta gra: FUNKCJA RADNEGO - TYLKO WOLONTARIAT! Komuś nie pasuje, nie musi być Radnym, jeśli zależy mu tylko na kasie i układach.
Osoby, które są radnymi (proszę sprawdzić np. w Radzie Powiatu), mogą spokojnie zrezygnować z diety. Część z nich zarabia nawet kilkanaście tysięcy złotych w przedsiębiorstwach publicznych, których właścicielem jest jednostka samorządowa, czyli miasto.
Tak więc z pewnością oni zgodzą się na pracę bez diet. Tylko czy o to chodzi?
Bezstresowe życie za 2 tysie na miesiąc??? chyba nie jesteś żulem co żebrze pod sklepem o złotówkę.Kto chciałby za friko? znasz takich? chyba że Ty,oddam swój głos na Ciebie.
Koń, a Ty pewnie jesteś stałym petentem MOPSu, taki biznesmen 500+ pomnożone kilka razy. Nazywanie kogoś żulem, bo zarabia 2.000 zł lub tyle ma emerytury, jest wyjątkowym brakiem dobrego wychowania. Ktoś może na tę emeryturę pracował uczciwie 40 lat i więcej? Pokaż mi takiego, kto zarabia 2.000 zł na czysto za "pracę" w ciągu jednego lub dwu dni w miesiącu, a potem ma wolne i czas na oddawanie się propagandzie na forum.Ja mam swoją pracę, do polityki się nie nadaję, bo nie umiem oszukiwać ludzi udając dobroczyńcę, a na boku kręcić swoje lody. Fajny biznes przez kilka ładnych lat i bez żadnej odpowiedzialności, bo powiedz mi kto, kiedykolwiek rozliczył radnych z ich obiecanek kampanijnych?Pora skończyć z tą fikcją i rozdawaniem pieniędzy za podpisanie listy na obradach Rad czy Sejmików raz w miesiącu. Ktoś ma żyłkę społecznika, lubi politykę, ma stabilizację finansową, niech się do czegoś ludziom przyda, ale nie tylko do zgarniania kasy za friko.
Ci z krwi i kości mają po 70 lat i więcej. Nowych nie ma.
No i dobrze, że mają 70 lat i jeśli cieszą się dobrym zdrowiem, to co stoi na przeszkodzie? Stabilizację finansową w postaci emerytury mają, a doświadczenie i mądrość życiowa, to bezcenne cechy. Pora je wykorzystywać.