Polecam tylko i wyłącznie Panią Martynę, która robi przepiękne upięcia.
Niestety trzeba znieść szefową, która nie ma za grosz taktu i pannie młodej na uczesanie w dniu ślubu każe przyjść w umytych włosach. Na pytanie Dlaczego? Odpowiada, "żeby było szybciej, a co jakiś problem??"
Szefowa nie jest tą samą osobą, co 5 lat temu na początku salonu. Tydzień przed własnym ślubem wyszłam po niekulturalnym potraktowaniu właśnie przez szefową Patrycję z salonu bez usługi.
Nikomu nie Polecam takich nerwów tydzień przed własnym ślubem
Właśnie tydzień przed własnym ślubem byłam zmuszona zmienić fryzjera, gdyż nie chciałam narażać się na ten sam stres w dniu ślubu.
Miała mnie czesać właśnie Pani Martyna, do której nic nie mam.
Właścicielka grzecznie mówiąc prostaczka!
Nie polecam na fryzurę ślubną!
idziesz do byle jakiego salonu i masz pretensje? szkoda ci było kasy na lepszego fryzjera?