Jak w temacie. Ja poszlam odebrac przesyłkę,pani szukała dluższy czas w koncu stwierdzila, ze jej znależć nie moze. Obiecala mi przysłac doręczyciela i na obietnicy się skończyło. Przede mną był pan, ktory brał nr telefonu do szefa tej placówki bo 2 przesyłki do niego nie dotarły.
Tylko ciekawe czy z poczty by tak ktoś odszedł z kwitkiem po "obiecaniu przysłania listonosza"?
trzeba zawsze zadac protokolu w takich przypadkach (nowy operator)! inaczej to moze sie zle skonczyc. juz sądy i adwokaci mowia, ze ta nowa firma to jakas karaiba/cypra/spolka.
Można wymagać od nadawców jak się ich zna. Co zrobić jak nie zna się nadawcy przesyłki?
to zle za cały dzień 500-600 zł sam bym sie przyjął,miesięcznie wychodzi jak dobrze liczę grubo ponad dychę to i mozna zapierniczać za tyle
Chyba kolega szpak miał na myśli 500 -600 zł raczej za miesiąc a nie za dzień
Dwa lata temu wysłałem kilka przesyłek inPost-em i nie było problemu, teraz mają za duzo roboty i nie ogarniają,
Do mnie ta firma przynosi rachunek ale wole pocztę Polską zdecydowanie .
Ja tez wole poczte bo mam ją blisko i czynna do 20-ej.