A do tej tez przykład 12 młodych znajomych z czego 6 niby nie pracujacy ,pobierajacy bezrobocie ,a pracujacy na czarno ,to samo z zarobkami i tak jest w wiekszosci firm w Ostrowcu Najnizsza krajowa ,a do raczki druga połowa,a nie jest tak???? Wiec pytanie proste kto kogo okrada i oszukuje i dlaczego Miasto i jego władze zgadzaja sie ,bo skoro nie kontroluja i wiedza o tym i toleruja taki stan był nadal Zaniza to wplywy do miasta z podatków jak i drugie W miescie niby bezrobocie szaleje ale tylko na papierze,pracodawcy nie placa prawidłowych podatkaów pracownicy rozwniez a w miejskiek kasie pustki a co najlepsze ludzie domagaja sie od władz niewiadomo czego a sami kreca jak tylko moga.
jak znasz takie przypadki to zgłoś do odpowiednich organów a jak nie to nie szkaluj mieszkańców.
słuchaj wszystko jest drogie a nawet jak się na czarno pracuje to i tak się kokosów nie zarabia, tak że nie dziw się żę ludzie kombinują.każdy jak ma okazję wyciągnąć parę groszy więcej to to robi,mnie to nie dziwi a wręcz jestem za
Jeżeli nie będą kombinować to miasto zaorają i Prezydentowi zostaną dopłaty z Uni.A uni dadzą.
No i boli Cię to? Jak masz łeb ii chec to krec a nie marudzisz.Co za ludzie!!!!!
Ale to nie kwestia boli czy nie boli. Ale Ci dostający minimum legalnie, a resztę "pod stołem" mają swiadomość, że ich emeryturka to od tego minimum będzie liczona?
Przecież trzeba jakoś żyć, ja nie wiem, czy teraz ktokolwiek liczy na emeryturę, wszystko drogie, a jak sam napisałeś legalnie można w tym mieście zarobić tylko takie pieniądze, że nie wiadomo czy z głodu umrzeć czy sobie od razu w łeb strzelić.
taki rząd i na tyle nam pozwala tu nie jest kwestia naszej woli my jesteśmy zmuszani do tego bo państwo się wypieło na nas zostawiając wszystko wolnemu rynkowi dlatego będą miasta bankrutować nie tylko państwa.Ostrowiec przy takich rządach nie ma prawa bytu jako w miarę normalne miasto.
Bezrobocie w mieście nie jest fikcyjne, można powiedzieć, że z pracą u nas nastąpiła katastrofa. Z co drugiego domu ktoś tyra za granicą, w rodzinach jakoś sobie pomagają, dobrze, że żyją jeszcze dziadkowie. Ale i oni wieczni nie będą. Ludzie radzą sobie jak umieją, żeby tylko przetrwać. Nie dotyczy to oczywiście rodzin zatrudnionych w ostrowieckiej administracji na dobrze płatnych posadkach, lecz pracujących u prywaciarzy, bezrobotnych. W Ostrowcu potrzeba już na wczoraj co najmniej kilku zakładów pracy, żeby wchłonąć takie bezrobocie. To już niedługo odbije się czkawką dla miasta, upadkiem mpk, likwidacją sklepów, które nie przetrwają sezonu jesienno-zimowego itd. A tymczasem ostrowiecka władza wypoczywa i ma nas w d....
A ja właśnie czytam artykuł http://www.ostrowiecka.pl/gospodarka/rynek-pracy/4385-nie-chc-pracowa-za-1300-z . Bieda, pracy brak, a tu jak się okazuje chętnych brak do pracy. Ja wiem, że praca za 1300 zł to żaden sukces, ale ja jak straciłam pracę, to brałam co dają - jakaś kasa zawsze wpadła, a ja budowałam swoją sieć kontaktów i doświadczenie zawodowe. I po dwóch latach wegetowania przy minimum znalazłam duuużo lepszą robotę, bo zdobywałam jakieś doświadczenie, a nie wywalałam żalów na forum;/
A ja uważam ,ze to własnie prawda,tak poprostu jest,ci co pracuja podejmuja sie wlasnie prac na czarno,zaniżaja faktyczne zarobki ,pracodawcy tez sie to oplaca z wiadomych przyczyn i tak to sie kreci statystycznie nie ma pracy jest np 30% bezrobocia ale faktycznie to moze 10% reszta pracuje na czarno lewo i jak sie da czyli jednak pracuja jak zauwaza auto i to ma sens i nie chodzi o zazdrosc zapewne tylko o to ,ze tak naprawde kazdy kazdego oszukuje nie ma wplywów do skrbca czyli miasta bo i podatków nieplaca Wszyscu do okoła płacza jak to zle i paskudnie a polowa z tych co jecza zgadza sie na prace raz na czarno co zaniza stawki tym co by legalnie pracowali a i w miesie moze by bylow wiecej inwestycji gdyby wszyscy placili podatki tak jak trzeba Czarna strefa az piszczy w tym miescie i nepotyzm na drugim miejscu .Moi znajomi wiekszosc pracuje tez za grosze a nieoficjalnie dostaja wiecej tylko ,ze to zaniza tak naprawde pensje innym poniewaz niby oficjalnie zarabiaja niminum np Huta doszła to kakich wnioskow ,soro jest takie bezrobocie i pensja serdnia 1300 to co beda sie wysilac tylko tyle ,ze tam wezma tyle oficjalnie i nic wiecej a ci biora 1300 a do lapki u prywaciaza wiecej i tak to dziala
Prywaciarze też dają 1300 brutto do łapki i nic poza tym.. Mało kto dostaje jakąś lewą kasę pod stołem. Nauczyliśmy ich dziadostwa i teraz chcą mieć niewolników. Pewnie, że każda praca jest ważna ale przy obecnej sytuacji realne zarobki są naprawdę na bardzo niskim poziomi i z tym rząd powinien coś zrobić. Nic dziwnego że ludzie kombinują. Przecież tyłków sobie kołkami nie pozatykają..
Gdy ludzie zaczna odmawiac wtedy dopiero zacznie sie cos zmieniać ale to raczej nie jest realne czyli nadal wyzys i niewolnictwo tylko dziwi mnie co na to urzedy miasta chyba wiedza co sie dziej w ich miejscu czy sa oderwoni od rzeczywistosci ??w koncu sa inspekcje pracy nadzory w urzedach skarbowych scigaja za złotówke a tu nie reaguja jest ogolne przyzwolenie bo przeciez kazdy kazdego znai jest uzalezniony by scignac takiego pracodawce czy innego nie placacego uczciwie podatków
Jakie fikcyjne bezrobocie?
Ja szukam w swoim zawodzie i jakoś nie mogę znależć nawet za najniższą krajową. Tylko ,że chciałabym mieć pracę od poniedziałku do piątku bo nie mam z kim zostawić dzieći.A na rynku pracy tylko oferty dla sprzedawców i szwaczek.
Tak tylko sprzedawczynie aby pracowały 12 godzin, nieważnie czy niedziela czy święto i szwaczki najlepiej z grupą.
Gościu-.. z 17.13, może ty po prostu kiepski zawód wybrałeś?
Aha, i jeszcze jedno - nie zaczynaj rozmowy z pracodawcą od "ale od poniedziałku do piątku, bo nie mam z kim dzieci zostawić", bo skreślasz się już na starcie. Pracodawca wie, że nawet jak wyjątkowo coś gwałtownego wypadnie w sobotę, to nie będzie mógł na ciebie liczyć...
Do Gość - założyciel wątku.
Momentami trudno mi połapać się, o co ci chodzi... Jakoś bardzo nieskładnie piszesz...
Podziwiam twoje święte oburzenie i troskę o kasę miasta, ale jakoś nie podzielam... Najprostszym sposobem na to, żeby ludzie nie pracowali i jednocześnie nie pobierali zasiłków jest... likwidacja zasiłków! Sam znam wiele osób, które pracują i albo chcą zupełnie ukryć fakt, że pracują, albo proszą o wypłatę części wynagrodzenia "pod stołem". Bo zasiłek, bo zapomoga, bo alimenty, bo komornik... Jakby w cholerę zasiłki polikwidować, zapomogi, dofinansowania, to dopiero by w kasie miasta pieniędzy się oszczędziło, prawda? :-P A przynajmniej część powodów do zatrudnienia w szarej strefie by znikła :-P
zamiast muszli w parku trzeba było stworzyć 20 miejsc pracy i z podatków od tych ludzi ją zbudować a teraz to sobie idż pośpiewać w niej bo kasy to ona miastu nie przyniesie a wręcz wyczyści.