Ha ha ha, że tak powiem ha ha. Feministki, zawiedzione, porzucone, niedowartościowane, zakompleksione, na skinięcie ręki, żeby tylko poczuć chłopa. O czym ty mówisz kobieto? Nie ma łatwiejszych kobiet niż pseudo feministki z ich przywódczynią lokalną na czele. Jakoś na sadystki nie ma popytu w tym mieście.
Akurat feministki to meżczyzn traktują jako gorszy sort człowieka,z tego co czytam,więc skąd takie informacje ?.
Sam to wymyśliłeś 19:12 ?
Nie są na pewno
zakompleksione,wręcz przeciwnie uważają się za istoty wyższego gatunku.
Najpierw trzeba trochę poczytać a potem brać udział w dyskusji.
Kto jeszcze , oprócz nich samych za wyższy gatunek je uważa , czy nie jest wręcz odwrotnie .
Nie rozumiem jak można uważać się najwyższy gatunek tak się samemu poniżając i nie szanując swojej kobiecej natury ? Przedziwne to zjawisko
14:13. Bo wypowiadają się pseudo feministki, kobiety sfrustrowane, porzucone, w ich mniemaniu oszukane, choć same sobie zgotowały taki los przez swoją głupotę i wysokie mniemanie o sobie. Podczepiają się pod hasło feministek, ale po cichu szukają bezustannie partnera, który choćby zauważył ich kobiecość. Hipokryzja, jak Himalaje. Każdy powinien znać swoje miejsce. Głąb nigdy nie będzie orłem, choćby nie wiem jak się starał, a baba idiotka zawsze nią będzie, choćby nie wiem, jak krzyczała jaką jest mądrą i samodzielna feministką.
Zgadzam się 14.44, i jako kobieta nie życzę sobie takiej siły broniącej ponoć również moich praw. Tak się składa, że nie czuję by były one w jakikolwiek zagrożone, no ale może to dlatego, że nam rozum którego nie krępuję się używać a to co robią te kobiety-niekobiety to tylko nadaje się dla małp - może szympansy dałby się nabrać na tę głupotę.
14:44 to to twój krzyk rozpaczy! Jeżeli jesteś kobietą,to istotnie albo jesteś idiotką,naiwną i głupią,w dodatku leniwą i nieporadną życiowo,dlatego mierzysz swoją miarą wszystkie kobiety.W duchu zazdrościsz każdej która ma dobrą pracę,dorobek,wygodne życie,bo ty musisz się kurczowo trzymać męskich gaci,bo nie jesteś w stanie pracować i zarobić parę groszy,żeby choć trochę uniezależnić się od pana-męża.
Jeżeli jesteś mężczyzną,to jesteś po prostu chamem,który uważa że miejsce kobiety to służba panu swemu i spełnianie jego potrzeb i zachcianek,oraz siedzenie cicho i przytakiwanie bo mąż-żywiciel ma rację zawsze,nawet jak jej nie ma.
Każda z nas korzysta z praw,które ten nurt feministyczny wywalczył,ale nie każda chce skorzystać,woli być poddaną pana-męża bo po prostu jest jej tak wygodnie żyć,być utrzymanką,a za to okazuje swą wdzięczność swemu panu, nawet wielbiąc go/jak powyżej któraś z pań tam napisała/
Nie mam na myśli wypatrzonego odgałęzienia tegoż nurtu,gdzie istotnie kobiety robią z siebie hm.....obnażając się ,czy załatwiając swoje fizjologiczne potrzeby publicznie,używając wulgaryzmów,czy urządzając manifestacje,które sensu nie mają i to już jest niestety wypatrzenie psychiki,choroba.
No cóż,w każdym nurcie,czy ideologii, znajdzie się grupka wykolejeńców.
Na koniec może powiem tak: mam wysokie mniemanie o sobie,jestem niezależna,mam firmę,dobrze zarabiam,popieram tylko legalne związki /konkubinaty,nieślubne potomstwo w/g mnie to utrata szacunku do samej siebie/żyje w małżeństwie, gdzie kluczowe decyzję podejmowane są wspólnie,prace wykonywane wspólnie,dzieci wychowywane wspólnie.
Po urodzeniu dziecka zaraz szłam do pracy,choć finansowo nie było źle.
Nie wyobrażam sobie żebym miała prosić o pieniądze męża,nie wyobrażam sobie żebym miała zadowalać męża bo on ma akurat na to ochotę,nie wyobrażam sobie żebym mogła niszczyć swoje zdrowie faszerując się hormonami,jeżeli istnieje antykoncepcja dla mężczyzn w 100% bezpieczna. Czy ja jestem FEMINISTKĄ ?
15:22. Nie chciało mi się czytać twoich obelg już po pierwszym zdaniu twojego majaczenia. KASANDRA, albo sama zacznij się leczyć, albo zgłosimy cię na leczenie, a ubezwłasnowolnienie załatwić w twoim przypadku, to fraszka mając tyle dowodów na forum.
15.29, gdzie ty widzisz znowu Kasandrę?? W poście z godz 15.22?? To chyba ty musisz się leczyć na paranoję, bo cię ubezwłasnowolnią jak nie zaczniesz leczenia. Kasandra ma męża??? Gdzie to wyczytałaś?? Od ładnych kilku lat jest wdową.
To konkubenta czy męża ? No to takie zdrowe odżywianie zawiodło .?
16:20. Jakim cudem można być wdową, jak się nie było żoną? Sama pisała o śmierci partnera, to jaka wdowa? Paru moich kolegów już nie żyje, to ja też jestem wdową? Ciekawe jakie jeszcze bajki wymyśli ta osoba?:)))))
A potrafisz paniusiu zrozumieć to, że ja to o czym piszesz miałam, przeżyłam i doświadczyłam i jako kobieta jeszcze młoda bez cienia żalu zostawiłam i będąc matką i żoną tylko na tym jednym pełnym etacie czuję się szczęśliwą i wolną osobą, kiedy ty zarobiona po pachy i zaganiana zapewne z uśmiechem odnosisz się do swoich bliskich jak uda ci się do domu doczłapać ? To jest twój sposób na bycie szczęśliwą, a mój jest zgoła inny - i to z wyboru, a nie z konieczności. Zrozumiała była Ona ?
15:35. Do kogo ty piszesz obłąkana istoto? Nie wdaje się w żadne dyskusje na ten temat z tobą.
15:35. Zawsze fajnie jest napisać godzinę, bo nie wiadomo z kim chcesz rozmawiać. Może sprecyzuj adresata?
Do 15.22 kieruję moje słowa z 15.35. O 14.13 też się wypowiedziała ja.