22:48. W twoim wieku, to już nawet na cichodajki nie biorą, a takie tu są przeważnie anonse:)Ha ha kiwnięcie palcem, nie wytrzymam. Na jedną noc, to może i żegnaj Gienia, świat się zmienia. Chyba już coś wiesz na ten temat?
Nie interesuje mnie seks bez zobowiązań,ani kochanek,bo gdybym chciała to mogła bym mieć każdego .Skąd wiesz ile ja mam lat. Służka-wróżka?
".....na cichodajki nie biorą..." To jest jakaś firma która na cichodajki bierze? Piszesz to kierując się własnym doświadczeniem?
22:58. Nie oszukuj się kobieto. Nie od dziś wiadomo, że baba bez bolca dostaje pi........a. Co dzień tu to udowadniasz swoimi wpisami.
Dzieki Bogu ze kobiety sie zbuntowaly przeciw dyskryminacji. Nie mogly przeciez ani glosowac ani zalozyc konta w banku. I mowimy tu o 20 wieku. Pan i Wladca decydowal za nie. No ale teraz nas to juz nie dotyczy i panowie dziela sie z nami obowiazkami i jest git! Moj maz tez rozumie ze kobiety i mezczyzni powinni miec rowne prawa.
07:20. Ale się kundelku odgryzasz od rana. Kiedyś rozerwie cię z zazdrości, że inne kobiety mają kochających, szanujących swoje żony, mężów. Każdemu według zasług. Widocznie ty nie zasłużyłaś.
07:27 poczytaj sobie watek zony unikajace seksu to sie dowiesz po co facetowi potrzebna kobieta,do prania sprzatania i seksu bo jak tam panowie pisza to jest jej obowiazek.
No ale masz racje te co sobie zasłużyły żeby służyć służą i spełniaja obowiazki.
Te które nie chca i nie muszą służyć nie służą.
23:08 ale prymityw!! Myślenie człeka pańszczyźnianego.Akurat wszystkie tylko czekają żeby jakiś brzuchaty śmierdziel napompował w nich powietrze i se ulżył i może jeszcze przywlókł jakieś zapalenie albo grzybice. Serio,jak ty musisz nogi rozkładać ciągle to nie mierz swoja miara normalnych kobiet.
A te "normalne" kobiety to zauważyłem, że nadużywają słowa "serio", co rodzi przypuszczenie, że próbują zrobić inne kobiety w bambuko myśląc, że się znajdą naiwne na feministyczne bajeczki.
08:48. Właśnie twój wpis jest dowodem na to, że moja teza jest prawdziwa. Jak byś mogła biedaczko, to byś gryzła w realu, a nie tylko wirtualnie:) Jak się nie ma przed kim "rozkładać nóg", to takie są skutki, jak widać z twojego wpisu. Chyba musisz odpłatnie szukać pomocy:):) Na marginesie, ty pewnie masz dzieci z niepokalanego poczęcia żeby nie złapać grzybicy albo innego zapalenia. Niejednokrotna dziewica się ujawniła ha ha ha. Dowcip miesiąca.
Ale współczuję tym zmasculizowanym feministkom. Ponieważ Mąż w pracy, sama musiałam firanki/zasłony powiesić. To taka ciężka praca- ręce drętwieją i bolą. Mogłam poczekać na mojego wspaniałego Męża dla którego chętnie i z miłością jestem w stanie dawać z siebie dużo dobrego ( bo tak bardzo go kocham i szanuję) , ale wiem, że On z tej pracy wróci też zmęczony, więc chcę z miłości do Niego nie dodawać mu kolejnej pracy. Tak bardzo go kocham. A te biedne feministki bez chłopa, niestety muszą- czy chcą, czy też nie, zawsze robić to same. Szkoda mi ich, nie mają wyboru i są w tym tak bardzo zniewolone, ale jak mus to mus :(
13:30 No kontynuuj to zawieszanie bo Pan i Wladca wroci do domu a tu robota na niego czeka. Moze sie nieco zdenerwowac, a przeciez nerwy podnosza cisnienie!
To są twoje doświadczenia- być może. Ja mam luzik, jestem madrą kobietą, która dokonywała i dokonuje mądrych wyborów- także w kwestii wyboru partnera na całe życie.
I w ten właśnie sposób potwierdziłaś że też jesteś feministką chociaż tak się zarzekasz. Piszesz, że dokonałaś wyboru. Nikt Ci nic nie nakazywałamią w kwestii wybory męża czy tego czy jesteś w domu czy pracujesz. To jest również feminizm.
13:57. Idąc twoim tokiem myślenia, to wszystko można podciągnąć po feminizm. Nawet to, że kobieta sama może zdecydować, kiedy idzie do toalety. Normalni ludzie pobierają się , bo się kochają, zakładają rodziny, rodzą im się dzieci, które wspólnie wychowują, a potem starzeją się razem i opiekują się sobą wzajemnie. Nie potrzeba im do tego wzniosłych haseł, ani wytycznych. Jeśli ktoś jest nienormalny i nie umie nawiązać relacji z drugim człowiekiem, to musi znaleźć jakieś wytłumaczenie na swoje patologiczne(odbiegające od norm społecznych) postępowanie.
Mam taki dobry zwyczaj, że z pyskaczami nie rozmawiam. Więc...