Kgb, z całym szacunkiem do ciebie, ale tutaj bredzisz.Kobiety w Polsce, ze tak to ujmę brzydko, zaczęły pracować pełną gębą tuż po wojnie.I nie dlatego, ze ktoś wpadł na pomysł, aby mężczyznom płacić mniej ( to chyba twój wymysł), tylko dlatego, ze tego wymagała sytuacja kraju.Jak domniemam wiesz, ze dużo mężczyzn zginęło podczas wojny.Później sytuacja nie co się wyklarowała.Mężczyźni zarabiali na tyle dużo, ze kobiety mogły pozwolić sobie na " siedzenie w domu". Jednak w wielu kobietach, a później w ich córkach pozostał ten zew niezależności, przekazywany z pokolenia na pokolenie, ten trend, ze kobieta jak nie ma swoich pieniędzy jest nie wiele warta.To trwa do dziś i ma swoje pokrycie i w tym jak mężczyźni wyrażają się o kobietach nie pracujących.21 wiek, a nawet tu na forum czytamy wasze opinie o nas, waszych żonach i matkach waszych dzieci, ze jesli nie pracujemy to jesteśmy pasożytami ciągnącymi od was kasę.To co się dziwicie, ze kobiety chcą być niezależne? A jeśli są to nazywacie je feministkami, a feminizm to choroba umysłu wg was.To jak wam dogodzić??Pracować na etacie, wykonywać same bez waszej pomocy wszystkie prace i obowiązki domowe, wychowywać dzieci i nie budzić was w nocy, gdy płaczą, nie prosić o pieniądze gdy braknie. Czy wtedy będziemy dobre wg was? Czy to jest model idealnej kobiety, żony i matki? Dać z siebie 100% i nie żądać nic w zamian? Ok, tylko wtedy nasuwa się jedno pytanie - w takiej sytuacji do czego wy mężczyźni będziecie nam potrzebni?? Chyba tylko do prokreacji, bo do czego więcej?
Dlatego mądre kobiety wybierajcie prawdziwych mężczyzn, a nie nieodpowiedzialnych młokosów w rurkach. A wy drogie mamusie wychowujcie swoich synów na takich mężczyzn, jakich chciałybyście dla swoich córek. A swoje córki uczcie szacunku do mężczyzn, a synów uczcie kochać kobiety.
Chciałem tylko powiedzieć,że kobieta ma w domu tyle pracy i jeszcze musi "spełniać się zawodowo" Nie mam na myśli zakazu pracy,ale rozmawiając z ludźmi słyszę że z pensji męża trudno jest przeżyć.Uważam że kobieta ma tyle obowiązków w domu prazy wychowywaniu dzieci,że czasem obarczanie jej pracą jest kontrowersyjne.
Miało być brak szacunku. SPROSTOWANIE
Prawdziwa kobieta, feminizm to brak szacunku do mężczyzn?? Niech ci będzie, tylko wróć się wstecz, jakim szacunkiem darzyli nas mężczyźni? Z takimi poglądami mogłabyś żyć w 18-19 wieku, myślę, ze odnalazłabyś się tam w 100% ze swoją służalczością.No ale mąż na pewno się cieszy z takiej żony;)
Większość kobiet w naszym miasteczku nie rozumie słowa,feminizm.
Jak widzisz z kilku powyższych wpisów celem życia ich jest złapanie pracującego męża,urodzenie mu dzieci,pranie,gotowanie. Dla takich feministka to brzydka i żaden chłop jej nie chciał,ot rozumowanie zwykłych kur domowych.
Nie chciało się uczyć w szkole,nie za bardzo chce się pracować to i intelekt się nie rozwija.A jak się kobieta nie rozwija to się cofa. Cieszy się,że znalazła chłopa,który ja chciał i to jest dla niej pełnia szczęścia.
Klapki na oczy,pampersy,gary,odkurzacz,do tego intelekt nie jest potrzebny.
Feminizm to niezależność kobiety,prawo wyboru,równouprawnienie we wszystkim.
Kobiety z feministycznymi poglądami są wykształcone,piastują wysokie stanowiska,a mężczyzna potrzebny im do prokreacji przede wszystkim,do wspólnego życia też ale nie na zasadach że kobieta wychowuje dziecko pierze,sprząta,gotuje. Wszystko robią razem i dzielą obowiązki.
W związku z kobietą o feministycznych poglądach mężczyzna nie jest decydentem,kobieta nie jest jego służącą faszerującą się hormonami bo pan chce seksu,a ona jest od tego/...." jak mu nie dam to do innej ucieknie,,",,to daje żeby zatrzymać/.Ten stosuje antykoncepcję,kto chce współżycia.To tylko przykład prosty,może nasze gospodynie domowe choć trochę zrozumieją o co chodzi z tym feminizmem.
22:00. Znowu wykłady. Kobieto zrób najpierw porządek ze swoim życiem, a nie pouczaj innych, bo chyba jesteś tu ostatnią osobą mającą do tego prawo, robaczku.
Nie łapcie faceta,róbcie karierę.Znajdźcie takiego co będzie gotował sprzątał i prał pieluchy.Ale zaraz...jakie pieluchy? Ja już mam 50 lat? I po co mi ta kariera? Na pewno postępowa nauka coś wymyśli.
Kgb 22.07, hahaha, ale jesteś w tyle.Kto dziś pierze pieluchy?? Są pampersy. Dla twojej wiadomości, to takie pieluchy, ale jednorazowego użytku.Ich się nie pierze, tylko wyrzuca:)
A kto cię tak oszukał, i ty taka mieniąca się mądrą- dałaścsię nabrać navte dyrdymały wytworzone przez bankrutów życiowych. Wystarczy przyjrzeć się np. życiorysom co niektórych naczelnych feministek ich sposobowi bycia i obycia, by wiedzieć że trzeba się trzymać z daleka od głoszonych przez nich poglądów. Prawdziwe kobiety żyją w pełnych i kochających się rodzinach - z ojcem i matką, gdzie każdy wie co do kogo należy. Na dłuższą rozmowę szkoda czasu. Czas zadowolić siebie i męża niż marnować go na rozmowę z tobą 22.00
W niejednej rodzinie te prawdziwe kobiet dostaja od chlopa po lbie. Popadacie ze skrajnosci w skrajnosc - to nie jest prawda, ze wszystkie feministki sa nieszczesliwe, a wszystie panie domu sa spelnione i szczesliwe - wystarczy rozejrzec sie dookola ile jest tradycyjnych rodzin, w ktorych kwitnie patologia.
01:27. A niektóre feministki znęcają się nad dziećmi i nawet mają stały dozór policyjny. To jest dopiero patologia.
No wlasnie - co chatka, to zagadka. Sa tradycjonalisci pedofile i z powolania matki feministki. Jednak wydaje mi sie, ze feministek jest garstka, a patologii typowo polskiej kilka milionow.
To jest właśnie feministyczny bełkot gościu 22:00. Nawet nie chce mi się tych wypocin komentować. Chcesz mieć takie poglądy i tak żyć, nikt Ci nie broni. Nie wmawiaj jednak wszystkim kobietom że to jest dla nich dobre i że one tez tak powinny chcieć. Ja nie chcę. Dzieci są wspólne, moje i męża więc nie pisz bzdur że kobieta rodzi je dla faceta. Nie rozumiesz podstawowych kwestii rodzinnych i to jest Twój problem, zresztą nie tylko Twój ale wszystkich tzw feministek. Wy po prostu nie potraficie pogodzić się z tym że kobiety są szczęśliwe w związkach a wam się to nie udało. Oczywiście że obowiązki domowe wykonuje się wspólnie i każdy normalny mężczyzna to wie i rozumie. Nie jest potrzebny do tego żaden feminizm. Feminizm to zło samo w sobie, tak uważam jako kobieta i zdania nie zmienię.
21.34 poniekąd odpowiedziałam Ci postem również z godz. 21.34 (patrz wyżej)
Mój mąż jak zobaczył twój post to parsknął śmiechem
21.38, no twój mąż najmniej mnie interesuje, a jego śmiech to już w ogóle. Takie prywatne odniesienia do wątku zachowaj dla siebie.