Jest to alternatywa dla starych, brzydkich, zgorzkniałych kobiet, których nikt nie chce. Dzięki temu pojęciu, mogą się dowartościować, pobyć z ludżmi i poczuć się " ważnie"
Ot, taka fanaberia :)
Feminizm to przecież choroba... Wiec bardzo nie ładnie z Waszej strony ze śmieszkujecie z upośledzonych "ludzi"
19:49. Przyłączam się do wypowiedzi gościa z godz. 19:46. Wystarczy popatrzeć na te "feministki".
Widzę,że zanim zadałam pytanie powinnam była przytoczyć ten list:
"Hej, Kobieto!
Nie jesteś feministką? Odżegnujesz się od feminizmu? Odrzucasz feminizm?
Sam fakt, że to czytasz, dowodzi, że korzystasz ze zdobyczy feminizmu.
Nauczyłaś się czytać, i to nie potajemnie, ale w majestacie prawa umożliwiającego edukację wszystkim dzieciom, bez względu na ich płeć.
Masz prawo do dysponowania sobą i swoim życiem: do wyboru szkoły czy kierunku studiów, do posiadania własnego majątku, do wyboru partnera, do zmiany partnera, jeśli wybór okaże się błędny, do prowadzenia życia w pojedynkę. Możesz zgodnie ze swoim wyborem pracować i robić karierę lub związać się z kimś, kto będzie łożył na prowadzenie domu, którym Ty się zajmiesz. Możesz też być z kimś, z kim będziesz dzielić zarówno zarabianie na wspólne gospodarstwo, jak i obowiązki domowe. Możesz głośno wyrażać swoje opinie. Możesz swojemu partnerowi powiedzieć „nie” na dowolny temat, od seksu, poprzez to, co będziecie jeść na obiad, po pomysł na lokalizację Waszego domu. Możesz mu też powiedzieć „tak” na każdy temat. Możesz wyjechać za granicę i w każdym w pełni cywilizowanym kraju korzystać z wszystkich wymienionych praw.
To wszystko zawdzięczasz właśnie feminizmowi. Jeśli więc mówisz, że feminizm to zło, jesteś – wybacz – cholerną hipokrytką.
Oczywiście nie musisz się zgadzać z każdym nurtem feminizmu, nie musisz popierać wszystkich pomysłów osób aktywnych na polu feminizmu, bo one są – jak Ty i ja – tylko ludźmi, więc mogą się w czymś mylić.
Ale pamiętaj, że fakt, iż prawa człowieka są prawami wszystkich ludzi, a nie prawami mężczyzn, jak było to we wcześniejszych tysiącleciach istnienia ludzkości, zawdzięczasz właśnie feminizmowi. Zawdzięczasz to kobietom i mężczyznom (tak, im też, feminizm to nie tylko feministki, ale i feminiści), którzy mieli odwagę zaprotestować przeciwko zastanemu przez siebie porządkowi rzeczy.
Jednym z praw, które oni Ci zapewnili (pospołu z naukowcami obu płci), jest prawo do decydowania o swojej płodności. Dzięki nim możesz zdecydować, kiedy będziesz mieć dziecko lub dzieci (i czy w ogóle je będziesz mieć). Możesz dać ten sam wybór swoim córkom. Masz też prawo nie korzystać z tego wyboru i rodzić tyle dzieci, na ile tylko pozwoli Twój organizm. Jeśli tak wybierzesz.
Masz te prawa. Jesteś feministką. Tak, nawet jeśli jesteś lekarką, która podpisała klauzulę sumienia, albo farmaceutką, która powołując się na sumienie, odmawia sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych. Nawet jeśli jesteś polityczką, która forsuje antykobiece prawa. Zostałaś lekarką dzięki feministkom i feministom. Skończyłaś dzięki nim farmację. To im zawdzięczasz to, że kobieta może działać w polityce. Dzięki nim możesz być, kim chcesz, choć w ramach tych możliwości odmawiasz części praw innym kobietom (zastanów się nad tym…).
Nie pozwól, by odebrano Ci Twoje prawo wyboru. Nie pozwól, by odebrano je innym kobietom, w tym także Twoim istniejącym lub potencjalnym córkom i wnuczkom, a także potomkiniom innych kobiet, Twoich sióstr, koleżanek, sąsiadek.
Jesteś istotą czującą i myślącą, człowiekiem, kobietą, feministką. Pamiętaj o tym."
19:59. Pozdrów Kasandrę, coś jej nie widać na forum. Zmieniła nick?
Moje drogie robaczki :)jestem prawie cały czas tutaj i czytam,czytam... I cieszę się ,że nie tylko mnie nurtują te sprawy. Marta zapytała jak rozumiecie to pojęcie no i słabo wyszło , bardzo słabo.
Pozdrawiam.
20:06. Kasandro, a jak się ma Niebieska Karta do feminizmu?
Skoro po swojemu odpowiedziałaś sobie na nurtujące cię pytanie to po co zakładałaś wątek Kasandra?
Kurczę, a ja myślałam do tej pory, że to wszystko o czym piszesz o godz. 19.59 to główna zasługa dobroczynnej (?) I wojny światowej. Ale co ja tam wiem.
Feminizm to przede wszystkim beak szacunku do mężczyzn.
Reszta, to tylko konsekwencje powyższego
Dawno temu mężczyzna zarabiał pieniądze i utrzymywał rodzinę.Ktoś wpadł na pomysł żeby płacić mu mniej.Wtedy nie starczało pieniędzy i trzeba było zagonić kobiety do pracy.jak to zrobić? to proste,wmówić kobietom że jest równość i że mogą robić to samo co mężczyźni.tak powstał feminizm.Niestety z czasem się wypaczył i mamy co mamy.
Kobiety pracowały za marne pieniądze i dlatego się zbuntowały. Poczytaj najpierw kiedy zaczęły się pierwsze strajki kobiet ,a nie pisz bajki. I obejrzyj sobie film "Sufrażystka".
To jest również odpowiedź do @prawdziwej kobiety.
To ty wierzysz w bajki, ja na szczęście mam rozum 20.36