Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Icetea

Co znaczy "jesli dwoje osób dobralo sie w ten sposób,ze nie mogą miec dzieci"?

O ile dziewczyny chodzą do ginekologa na badania kontrolne,i mogą wiedzieć,czy sa płodne czy nie,to pokaz mi faceta,który będąc kawalerem bada sie pod kątem płodności? Jesli kogoś poznasz i pokochasz calym sercem,a on ci sie oświadczy,to ty powiesz NIE,najpierw zbadaj sie czy możesz miec dzieci? Dobrze wiemy,ze tak to nie wygląda.

I porównanie upiekszajacej operacji piersi do zapłodnienia in vitro jest troszkę nie na miejscu.Zadna kobieta nie poddaje sie in vitro,żeby byc piekniejsza,tylko po to,żeby urodzić własne dziecko.A co do adopcji,to jest to jakies rozwiązanie,i wielu decyduje sie na to,ale tez wiele osób nie,bo maja świadomość,ze nie są wstanie pokochać nie swoje dziecko.Czy można kogoś do tego zmusić?

@icetea

Projekt całkowicie zakazujący aborcji nie przeszedł , bo w październiku kobiety wyszły na ulice protestując.

"Każdy protest który na na celu nie wiem co"- tymi słowami pokazujesz że nawet nie chciało ci się przeczytać postulatów , które były głównym powodem strajku.

A'propos przemocy i twojego zdania na temat kobiet będących w takiej sytuacji.Nawet nie wiesz w jakim one są szachu. Z jednej strony bardzo chciałyby odejść, a z drugiej boją się że sobie nie poradzą same z dziećmi. Kiedy byś słyszała od przemocowca dzień w dzień że jesteś do niczego, że sobie z niczym nie radzisz, że bez niego zginiesz.....Kłamstwo 1000 razy powtórzone staje się prawdą.I ona zaczyna w to wierzyć. Pewnie że każdy powinien mieć wykształcenie albo fach. Tylko jak ona skończyła tylko liceum i wyszła za mąż, lata nie pracuje bo wychowuje dzieci i ma sączone do ucha że jest nikim i do niczego się nie nadaje.To uważasz że ona jeszcze myśli samodzielnie? A w pewnym momencie zaczyna sobie sama tłumaczyć,że gdyby nie była taka do niczego to ich małżeństwo na pewno byłoby lepsze, a mąż dumny z niej. Tylko że to się nigdy nie stanie. Po to są nasze protesty. Wiem ,ze uważacie że takie wychodzenie na ulicę nic nie da.

Tylko, że to jest pierwszy krok. Bo taki protest to zgromadzenie ludzi, a wtedy można zebrać podpisy pod petycjami do rządu. Np. w środę, zbierane były podpisy w sprawie referendum nt. reformy oświaty.

Tabletka dzień "po" i aborcja.Kolejny gorący temat.

A pisząc o feministkach w ten sposób,że mają akurat bardzo rzadką okazję zajścia w ciążę, lekko je obrażasz. Z jakiego to powodu? Bo są "zdesperowanymi singielkami" czy "brzydkimi starymi pannami" jak tu czytam na ten temat? Ja np. mam dwoje dzieci,a to że po śmierci męża jestem sama,to tak wolę, niż być z byle kim.Poza tym mimo ponad roku,moja żałoba jeszcze nie minęła.

"Feministki to ideologiczne zło. Nie walczą o dobro i uprawnienie kobiet bo ona już długo istnieje"

A kto to równouprawnienie wywalczył? Nie czasem te złe feministki, które jako pierwsze miały odwagę przeciwstawić się światu rządzonemu przez mężczyzn?To dzięki nim mamy prawa wyborcze, możemy się kształcić i pracować w wymarzonych zawodach. Ale nadal jest na tym polu wiele do zrobienia, bo tam gdzie kobiety są słabsze, dochodzi do łamania tych praw, powoli ale metodycznie.

Jeśli nigdy nie czułaś się gorsza niż mężczyzna to świetnie.Ale nie jesteś jedyna na świecie i zaręczam ci że są kobiety, które właśnie tak się czują i nie są to przypadki odosobnione.

Na temat urodzenia dziecka,to co piszesz to mam wrażenie jakby to facet pisał.

Dziękuję za uwagę.

Kasandra66 Ty naprawdę wierzysz w to, że projekt obywatelski w sprawie zakazu aborcji nie przeszedł bo kobiety wyszły protestować ? Otóż nie. Ten projekt od początku nie miał szans na legislację z przyczyn typowo politycznych, protesty się do tego nie przyczyniły. Mało tego, gdyby Kaczyński faktycznie zechciał coś takiego zrobić to żaden protest by go nie powstrzymał ;)

Na pewno częściowo się przyczynił. A Kaczyński mam nadzieję, już niedługo będzie wymachiwał szabelką.

.... i o to chodzi ... i o to chodzi .... a ta walka o prawa kobiet to tylko zasłona dymna. O drzewa też walczymy. Każdy pretekst jest dobry.

W obecnej sytuacji jestem przeciwko finansowaniu in vitro z budżetu państwa a wszelkie tabletki powinny być na receptę więc tutaj nie widzę problemu. Badania prenatalne są i będą wykonywane. Nie wiem co masz na myśli pisząc o "bezpiecznej i legalnej aborcji". Czyżby to jak bezpiecznie i legalnie zabić dziecko ? No sorry, nie przemawia to do mnie. Tak naprawdę same nie wiecie o co Wam chodzi. Potwierdza to osoba bardziej kompetentna niż ja. http://kobieta.onet.pl/jessa-crispin-feminizm-stal-sie-sloganem-i-kampania-marketingowa/hztrr07

Mysle,ze warto przeczytać postulaty z 8 marca,sa w przejrzysty sposób opisane w wyborczej.Istnieja kobiety,których to nie dotyczy,ale nie powinny one wyśmiewać sie z tych,których to dotyczy,które chcą tych zmian ,jesli nie bezpośrednio dla siebie,to dla swoich córek lub wnuczek.