Ja ich nie mam. Wystarczy mi rodzina, i jestem szczęśliwa.
A ja wolę dwie normalne koleżanki bo trafiła mi się jedną fałszywa siostra.
Baaardzo ciężko teraz o prawdziwą koleżankę.
Niestety, przekonałam się o tym nie raz.
Znam ten ból. Zerwij znajomości z takimi koleżaneczkami a odżyjesz. Wiem z doświadczenia i szczerze radzę.
Absolutnie masz rację. Im więcej "przyjaciólek' tym więcej plot i zmarnowanego zdrowia. kobiety teraz są bardziej wredne niż kiedykolwiek, wobec swojej najbliższej rodziny tez. najważniejsze są pazury, włosy i botoksy. Wspólczuję partnerom i dzieciom.
A ja wolę kolegów niż fałszywe przyjaciółki które wbijaja nóż w plecy jak się odwrócisz
Prawdziwe są jak Cię potrzebują, a fałszywe jak ty ich potrzebujesz.
ja tez zawierzyłam swojej siostrze w prawdzie nie rodzonej, ale byłam pewna że mogę się jej zwierzyć i wygadać na temat poważnych spraw rodzinnych a byłam szczera i myślałam że mogę na nią liczyć, jak się okazało stanęła po stronie mojego wroga i jeszcze wszystko wygadała, przez co narobiło się sporo kłopotu, mam nadzieję że przyniosło jej to zadowolenie z siebie i satysfakcję że ktoś przez to cierpi.
Prawda..
Moja była "przyjaciółka" zawsze była jak coś chciała.. nigdy nie pytając co u mnie i zazwyczaj mieszala mi w życiu źle doradzajac..dlatego nie mam przyjaciółki
Miałam kiedyś taką koleżankę Maje
Może miałyśmy ta samą koleżanke Maję-leciała jak wiatr zawieje dla swoich korzyści, znajomośc skończona bo i na co taka kolezanka
A ja przejechalam sie nie raz i stwierdzilam ze wyeliminuje falszywcow z mojego zycia.Dzis mam tylko jedna prawdziwa od 18lat i wiecej mi nie potrzeba juz wole sie zakumplowac z facetem mniejsze zlo jesli chodzi o kolezenstwo.