Byłem kilka razy na warsztatach, podczas których do listy obecności dopisywano ludzi, którzy w nich nie uczestniczyli. Mam teraz dylemat moralny czy a jeśli tak, gdzie to zgłosić? Czy tego nie robić?
Jeśli jest to kasa z projektu, a wśród wymagań jest określona lista uczestników, to oddanie funduszy.
Kryminał. Masz obowiazek zglosic
A ty taki święty pewnie w życiu same dobre rzeczy robisz i krzyżem w kościele lezysz
Zgadza się, to fałszerstwo ma czemuś służyć. Najprawdopodobniej jakiejś statystyce, która ma potem przełożenie na ogólnie rzecz ujmując powodzenie projektu. Zdaje się, że to nie pierwszy raz. Ktoś w innym wątku opisywał podobną sytuację i pewnie nie była to konfabulacja, bo tam padały konkrety.
12.29 jest taka osoba, na której wydarzenia zawsze trzeba było ludzi mówiąc delikatnie naciągać. Wiem, że były dorabiane listy, a ludzie obdzwaniani telefonicznie żeby się tylko lista zapełniła. Sztukowani byli też po rodzinie i znajomych. Może część ludzi nawet nie wie, że w czymś uczestniczyła? A pieniądze takiej osobie za nic wpadły.
Tylko po co robić projekt jako sztukę dla sztuki? Jak ktoś jest w czymś słaby to może lepiej, żeby znalazł sobie dziedzinę, w której się odnajdzie, a nie na siłę zmuszał ludzi?
To samo było w przypadku wyborów. Niektórzy z kandydatów objeżdżali tzw. slumsy. Do dzisiaj tubylcy opowiadają ciekawe historie na ten temat. Sztuka dla sztuki.
Zalozycielu wątku,pamiętaj..karma wraca
Gościu 12:50 projekty w dużej części powstają po to, żeby zdobyc na nie pieniadze, bo są w zasiegu, a nie po to żeby komus w czymś pomogły. Wymysla się więc projekty od czapy.