A wszyscy siebie warci, jeden większy pajac od drugiego. Przecież wiedzieli, że jak komuś nastukają, to może iść na policję, a teraz konfident? Jeden jeszcze się żali, że jest niewinny, żałosne.... Trzeba się było po ryjach nie tłuc, a potem wyzywanie od konfidentów. Jak wam ktoś ukradnie samochód to nie idźcie na policję, bo będziecie konfidentami....