@facet z 10:28 -LUBIĘ TO ! Rozwaliłeś system :D
Celna riposta. Seta ode mnie!
Co masz do owłosionych nóg i skarpetek do butów sportowych? Pedałów idź sobie szukaj gdzie indziej...
@marta
Nie wzięłaś pod uwagę, tego, że jeżeli ktoś się ubrał tak, jak Ty to opisałaś, to tej osobie w takim ubiorze jest dobrze. Jeżeli tej osobie się to podoba, to nic w tym złego bo Tobie nie musi. Wygląda to jak zwykły hate`ing. Poza tym zanim kogoś ocenisz spójrz na Siebie.
Każdy ma swój styl i nie będzie go zmieniał, bo komuś mogło się nie spodobać to jak ta dana osoba wygląda.
A co to różowych polówek to nic złego, zę dla Ciebie to nie "męski" kolor, jeżeli tej osobie w tym dobrze, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się tak ubierać.
W życiu sobie nóg nie depilowałem. Natomiast systematycznie gole pachy.Ubiór natomiast noszę zupełnie inny niż ów narzeczony przywdział.De gustibus non est disputandum.
Matko, nie masz dziewczynko większych problemów????? Gdyby mój facet ogolił nogi, to bym go chyba zabiła. Facet ma być MĘSKI, a nie wyglądać jak panienka! Skarpety do butów sportowych są jak najbardziej ok, gorzej gdyby to były sandały lub klapki. Chyba zazdrościsz koleżance,że ma chłopaka, a ty ciągle sama...nic dziwnego
Ja już mężatką jestem i w dodatku w ciąży. Mój mąż nóg nie goli. Ubiera się natomiast gustownie.
Gustownie?Czyli jak?Idzie na basen lub mecz z kolegami w gajerze od Prady???Eh dziewczyno może znajdź sobie jakieś pożyteczne zajęcie?Albo książkę poczytaj?
Gustownie - czyli ze smakiem, nie takim smakiem z targowicy. Bawełna, wełna, dżins.Zero sztucznych tkanin. Mój mąż nawet garnituru obecnie nie ma. Nie jest mu potrzebny. Bez garnituru też można być eleganckim.A co do czytania książek - jestem w trakcie czytania - "Jesień w Pekinie" - Boris Vian - polecam.
To mi wytłumacz jedną kwestie-"Mój mąż nawet garnituru obecnie nie ma"-
to w czym twoj luby brał ślub?
A co ubrań z targowicy ludzie ubieraja sie w to na co ich stac!
Nie jeden człowiek w ciuchach z targowicy jest ubrany lepiej niż wydepilowany pedzio w obcisłych ciuszkach od La Costy i nic do tego nie ma rodzaj tkaniny, tym bardziej, że znane marki coraz częściej uciekają do sztucznych tkanin. Nie uwierzę, że masz faceta skoro piszesz, że nie ma on garnituru. A jeśli nie ma to chyba ten twój facet jest bardziej nieogarnięty jeśli o modę chodzi niż facet tej twojej koleżanki. Garnitur, choćby nienoszony, to obowiązek w szafie każdego faceta. Jest mnóstwo okazji, na które nie wypada ubrać się inaczej niż w garnitur, a które mogą wypaść nagle.
12;33 - "
Garnitur, choćby nienoszony, to obowiązek w szafie każdego faceta. Jest mnóstwo okazji, na które nie wypada ubrać się inaczej niż w garnitur, a które mogą wypaść"
Jakie to niby okazje zmuszają do "dyżurnego" garnituru w szafie?
Byliśmy na komunii - był w spodniach i marynarce - jasne spodnie - ciemna marynarka. Na weselu u koleżanki też był tak ubrany. Pojechaliśmy do teatru - był w dżinsach i granatowej marynarce. Nie odstawał od reszty widowni. Czy wy nie możecie zrozumieć, że nie każdy lubi garnitur w dodatku z kamizelką.
A garnitur, który miał do ślubu oddał bratu. Jak będziemy chcieli ochrzcić dziecko też garnitur nie będzie potrzebny.Kończę, bo nudzi mnie to już.
A chłopak koleżanki wyglądał w tym ubranku pokracznie.
Wesele jak wesele ale na sam ślub wypadałoby ubrać się w garnitur. Ktoś może go poprosić aby został ojcem chrzestnym. Wtedy raczej nie stanie przed ołtarzem w jeansach. Na komunii, na której obowiązuje eleganckie ubranie wśród dzieci, również i dorośli powinni założyć garnitury aby dać tym dzieciom przykład. Z resztą to są akurat okazje, które nie wypadają nagle bo wie się o nich znacznie wcześniej. Nagle może wypaść np. pogrzeb a na pogrzeb raczej powinno się założyć czarny garnitur. Jest też wiele okazji niekościelnych, które mogą wypaść nagle. Może się okazać, że na jakieś spotkanie, na które ktoś chce się wybrać wpuszczają tylko w strojach wieczorowych a do takich na pewno nie należą spodnie jeansowe i marynarka sportowa.
I jeszcze co do tego teatru. Taka z ciebie znawczyni mody a nie wiesz, że do teatru nie chodzi się w garniturze? Do teatru jeśli ktoś chce iść z stroju wieczorowym to w smokingu bądź fraku... ale nigdy w garniturze. Dlatego nie odstawał od reszty widowni. Różnica taka, że oni ubrali się tak zapewne świadomie a on nie... :]
Hmm , do teatru we fraku ? To chyba jednak lekka przesada :)) Nawet na premierę . Na normalne przedstawienie marynarka z dżinsami jest jak najbardziej ok. Najgorzej to się wystroić przesadnie.
A co do garnituru - mój mąż też ma tylko jeden garnitur w szafie i szczerze to nie pamiętam kiedy ostatnio była okazja żeby go założył. Do tego stopnia, że chyba czas kupić nowy bo ten już wyszedł z mody :)
gustownie ..... ktos wczesniej madrze napisal De gustibus non est disputandum.
O gustach się nie dyskutuje. To, że według Ciebie ubiera się gustownie nie znaczy, że inni myślą o nim podobnie. Dlatego nie oceniaj innych żeby samą nie być ocenianą.
u faceta łysa to może być głowa, ale nogi?!?!? oj, nie!
Facet, spoko wpis;-)
Marta, to że koleżanka wybrała sobie niższego faceta, co z tego? Nie każdy musi wyglądać i ubierać sie jak model. Ważne, szczególnie przy tych upałach, żeby te swoje szorty i koszulkę prał regularnie i używał mydła! W przeciwnym wypadku faktycznie, wstyd byłoby sie z takim delikwentem pokazywać;-)
Nie ma nic gorszego niż smrodek wyprzedzający delikwenta!
Leming nie dyskutuje na temat gustów i ma rację. Mi też ciężko jest przekonać mojego faceta do zmiany niektórych "nawyków modowych", ale kiedy trzeba, to potrafi wyglądać jak człowiek, więc czasami odpuszczam;-)
