Dlatego najlepiej byc singlem bez zobowiazan z kochanká na boku ;), jeszcze jak miałaby mi sie tesciowa we wszystko wpiep....
Bzdury piszesz gościu 15:46. Najlepiej mieć rodzinę tylko że do tego trzeba być odpowiedzialnym. Wielu ludzi jak widać nie potrafi do tego dorosnąć.
A mój to teraz chory. Ma bezwład. Bezwładne najbardziej ręce. Jak jestem w pracy sam wszystko robi, a jak tylko się pojawiam to słyszę - zjadł bym kanapeczkę, poproszę pół herbatki, masz tam pod ręką ciasteczko może? A podałabyś? Chyba się nie zorientował do dziś i nadal myśli, że ożenił się z kelnerką z którejś knajpy.
Prosta sprawa, nie dać się złamać. Nie robić tego dla niego, jeśli stawia sprawę w ten sposób. Co innego być dla kogoś dobrym i od czasu do czasu zrobić mu tę herbatę czy kanapkę, a co innego być przez kogoś wykorzystywanym. To musi się odbywać na zasadzie wymiany. Albo się nauczy albo nie. Albo to zaakceptujesz albo nie. I wtedy wiadomo, w którą pójść stronę.
Jak sobie pościelesz ,tak się wyśpisz jedna z drugą.
Jeżeli obydwoje pracują,obowiązki w domu musza być podzielone na dwoje,nie wyobrażam sobie usługiwania facetowi.
No jeżeli kobieta nie pracuje to jej obowiązkiem jest usługiwać, bo facet pracuje na nią i na dziecko czy dzieci wiec to jest normalne.
Wiesz co Gość11.20 sama sobie tych dzieci nie zrobila wiec nie widze powodu zeby uslugiwac facetowi z tego powodu ze zarabia na mnie i na dzieci .Dla mnie myslenie ze musze odslugiwacPana i wladce bo chodzi do pracy to przezytek ktory odszedl do lamusa , ale na ostrowieckim swiadku jeszcze dobrze funkcjonuje nie wazne czy Pan i Wladca przyniesie 1 tys i kaze sie cieszc ze na wode nie wydal .jezeli zwiazek jest normalny to do wszystkiego jest kompromis zarowno do wynoszenia smieci jak i sprzatania czy prania .
Co to za określenie "usługieać". Mnie kojarzy się z dyktaturą, wykorzystywaniem i brakiem empatii i jakichkolwiek uczuć do drugiej osoby.
Wiekszosc facetow zamienia matki na zony tylko przed slubem swiruje ogarnietego
Niestety to prawda, a to wszystko wina rodziców - ojciec wycofany a matka nadopiekuńcza i we wszystkim usługująca. I tak się ciągnie przez pokolenia.
Mojego to mamusia piersią karmiła do osiemnastego roku życia.
Tak Was czytam i sie dziwie. Ciesze sie ze mam dobrego meza.
Nie mówię, że wszyscy mężczyźni są tacy. Jednak większość gładko przeskakuje spod skrzydeł mamy pod skrzydła żony. Duża większość mężczyzn również nadal hołduje przeświadczeniu, że kobieta jest od garów (prania, zakupów, prasowania, sprzątania) a mężczyzna nie musi tego robić. Większość Pań, chociaż pracuje zawodowo, ma w domu drugi etat. Niemniej nie uogólniam, bo od każdej reguły są wyjątki ;)