bo to duży kłopot organizować taką imprezę w szkole
nie ma tak dużej odpowiedzialności jeśli impreza odbywa się w lokalu
nie myslec o studniowce tylko o maturze.......
Studniówka kiedyś to była taka wspólna pierwsza impreza. Cieszyło ubieranie sali, szukanie materiału na uszycie białych bluzek i granatowych/czarnych spódnic. Niby tak samo, a każda miała inny fason. Z łezką wspominam tamten czas. To co zobaczyłam w Łysicy , gdy studniówkę miało moje dziecko, nie przeraziło mnie ale rozśmieszyło. Panowie tak jak za starych czasów, bo wiadomo garnitur. Jak pięknie wyglądały te 20% pozostałych z luźnymi lub nonszalancko spiętymi włosami w małych czarnych czy skromnych sukienkach. Zdobiła je młodość, lekki makijaż, skromna biżuteria. Pozostałe 80 % to porażka. Suknie albo wyzywające albo jak na bal na dworze królewskim. Te loczki, niby warkocze ale sztywne jak blacha, że o makijażu nie wspomnę. Jak śmiesznie wyglądały w tych sukniach podrygując przy muzyce ale to nie były walce , bo to pasuje do sukien długich. Dziewczyny zanim wyjdziecie na Studniówkę pamiętajcie MNIEJ znaczy PIĘKNIEJ.
Brawo dla THM i od lat dla BRONKA za Studniówki w szkole.
a samochodowka gdzie ??
THM zawsze robił u siebie. Raz chyba tylko wyjątkowo studniówka odbyła się poza szkołą ale jak widać wyjątek potwierdza regułę. Studniówka powinna odbywać się w murach szkolnych.
broniewski w tym roku nie ma studniowki w szkolnej sali gimnastycznej
No to zaskoczenie . Zawsze była w szkole. Jednak zaczynam pomału rozumieć. Studniówka to ciężka praca również dla rodziców. A rodzicom coraz mniej się chce. Jeśli chodzi o studniówkę to się nie dziwię. Kiedyś młodzież 18 letnia słuchała rodziców , liczyła się z ich zdaniem , a teraz już w 1 klasie gimnazjum uważają się za dorosłych, a co dopiero w klasie maturalnej. Więc skoro dorośli niech sami sobie organizują, więc w lokalu najłatwiej.
Nie wiem skąd ta informacja... Broniewski urządza studniówkę na hali.
a właśnie, że Bronek ma
a ja slyszalem ze bronek ma teraz w Redzie
Dlatego napisałem, że poszli po rozum do głowy i robią we własnej auli.
Brawa dla THM-u! Nie ma to jak studniówka we własnej szkole. Wspomnienia zostają do końca życia, a w lokalu to nie to samo. Sama frajda przystrajania wspólnejsali, przystrajania "swojej"sali, dmuchanie 2 tys. balonów:) - tego nie zapomnę do końca życia:)
Jako absolwentka THMU nie czuje się w niczym gorsza będac na studniówce w swojej szkole. To szkolna impreza, pierwsza "dorosła", bo to bal. A takich na salach, domach weselnych to bedzie się wiele razy, a na swoim balu szkolnym tylko raz.