byłam ustalic sb dzis egz i troche postałam koło placu no masakra sporo osób nie wyjeżdza na miasto nawet a pozostali którym sie udało za chwile wracają
Kasandra ale ty ile masz lat? A tu dzieciaki, które dopiero zaczynają walkę o przetrwanie, studia, pierwsza praca... One jeszcze nie są tak odporne na stres jak 40latek. A ty 66 to masz chyba rocznik?
Wiem, że was zawsze to 66 wprowadza w błąd. To nie mój rocznik. Ale stres zawsze tak na mnie działał że dwie noce wcześniej nie mogłam spać,czy teraz czy 20 lat temu. Dlatego sobie z nim poradziłam ziołowymi tabletkami.
Gość 15:44 a ja się z Tobą nie zgodzę. Jakieś 3 lata temu zdawałam egzamin i też bardzo się stresowałam, bo jestem taką osobą, którą egzaminy bardzo stresują ale nigdy nie spowodowałam sytuacji zagrażającej na drodze. Stres nie odbiera mi rozumu ani nie powoduje nerwowych czy nieodpowiedzialnych zachowań. Potem gdy przyszło mi wsiąść we własny, większy samochód i wyruszyć samemu to też stres był mega. Ale nigdy nie sprowokowałam zagrożenia na drodze, nikt mnie nie strąbił, nikomu nie wyjechałam, bo mimo stresu byłam rozważna i nadal jestem rozważna.
smieszne są te wpisy osób piszących że osoba, ktora stresuje sie egzaminem nie powinna nigdy siadac za kółkiem :D
19:42 a kto się nie stresował? Ja na maturze na luzie, a prawo jazdy to mega stres, szczególnie jak sie juz raz nie zda. Jeszcze jak się odboierze prawo jazdy to też jest stres. Jak się z takiej dziury pojedzie do miasta to też stres. Tak to jest.
Zdalam za 13 razem. I co? Powinnam odpuscic juz po którym? Teraz mija rok jak jezdzę. Poczatki jak to zwykle bywa , były trudne. A to bez swiateł, a to na recznym ,a to wjechałam na krawęznik przy zakręcaniu.Ale teraz juz jeżdżę i naprawde jest super. Nie wyobrazam sobie zebym teraz jechała do pracy autobusem. Nikt mnie jeszcze nie obtrąbił wiec chyba jest dobrze :)Wszystkie egzaminy oblałam tylko z mojej winy. Nie właczyłam kierunkowskazu. 6 razy nie wyjechałam z placu bo auto gasło, bo wjechałam na pachołka,nie właczyłam swiateł. Po prostu stres mnie chciał zjesc. Wystarczy powiedziec ze przez 3 miesiące schudłam 6 kg.Ale nie poddawałam się.Oblałam i wio na góre ustalic kolejny termin. Czasem nawet 2 razy w tygodniu.I wreszcie trafiłam na egzaminatora, który był tak wyluzowany , ze nie było opcji zebym i ja nie wyluzowała.I udało się :) Przejechałam cały egzamin i tylko jeden błąd. Skręt z Kolejowej w prawo w Zeromskiego wyskoczył mi kierunkowskaz i nie poprawiłam.Po przyjechaniu pod WORD pan zapytał -No i gdzie popełniła pani błąd pani kierowco? Powiedziałam mu, a on na to-gratuluję :)I tak zostałam kierowcą :) Nie ma się co zrażac. Trzeba próbowac do skutku i miec w nosie mistrzów którzy twierdzą ze w Ostrowcu nie ma opcji zeby nie zdac. No i mam ponad 40 lat wiec tym bardziej było mi cięzko. Wiadomo ze młody inaczej podchodzi do egzaminu.
Prawo jazdy zdałam mając 38 lat. Teoria 100% za pierwszym. Ale na praktyce stres mnie zrzerał. Dopiero przy 3 razem wyluzowałam i udało się. Powodzenia
Teorii nie zda ten, kto nie chce. Jaki problem się nauczyć. Tu nie ma sięczym chwalić. Ważniejsze jak jeździsz. Ja jak widzę te L-ki, które potrafią na zielonym zablokować ruch i w rezultacie tylko one przejadą to się we mnie gotuje. Te kursy powinny być droższe żeby był czas na to aby kursant oswoił się z autem, nauczył ruszać, wrzucać biegi. Tego nie powinno się uczyć w ruchu ulicznym a na placu. Niestety ale jak widzę wiele osób idzie na kurs i tam pierwszy raz siada za kółkiem i zaraz na miasto. A my niestety musimy na nich uważać, bo jest tego za dużo.
Gościu z08:52, z Tego co piszesz to urodziłeś się z umiejętnością kierowania samochodu. Pozazdrościć
23:10 aha, te 40lat cię usprawiedliwia. Gdybym ja dziś miała się tego uczyć to też mogłoby być ciężko. Jednak jeśli pisałaby to osoba młoda to doradziłabym rezygnację po 4razie. Niestety ale to tylko Ostrowiec, który zna się na pamięć. Pomyśl w Kielcach, Radomiu, Warszawie miałabyś zupełnie inny level... Jakby ci egzaminator skręcić w jednokierunkową pod prąd to pod wpływem stresu zrobisz to. Nie znasz miasta ai zupełnie inny poziom trudności. W Ostrowcu jak ktoś nie zda 4-5-6razy to powinien się zastanowić czy warto, skoro się do tego nie nadaje.
ola to trzeba zrobic na luzie wsiadasz jak do instroktora i zawsze mozesz zamienic kilka slow na rozluznienie w tym zaznaczyc ze masz stresa powinno pomoc a jak widze jak ludzie sie ucza to po niektorych widac ze powinni rower opanowac a samochod za dwa lata kalectwo