Proste. Ale oczywiscie winny musi byc pracownik a nie madrujaca sie mamunia.
Nie mnie a dziecko. Ja pojechałam do domu a dziecko zostało w e lecklerc bo zbierali na coą z nauczycielką. dziecko miało napój i z nim chodziło bo koleżanki chciały coś dokupić. Afera była straszna a za napój ja płaciłam 10min wcześniej.
Jaki problem ?niepodoba mi sie sklep to niechodzę tam i niema problemu
Dodam, że czasem zaglądam, bo rossman i blisko mam, ale tam czuję się niekomfortowo jak w innych marketach. Do tego kaucja za wc 5zł... Czy tak jest w jakimś jeszcze markecie? Problem ze zwrotem, gdzie w tesco czy kauflandzie wszystko mogę kupić dla kaprysu i oddać w ciągu 14dni a tam łyżworolek pani nie chciała mi po kilku minutach przyjąć... Teraz już nic tam nie kupię poza spożywką, bo tego się nie odda w żadnym markecie.
Sprostuję, w innych marketach czuję się komfortowo.
Trzeba było dziecku paragon zostawić 15.10. A pani nauczycielka po co tam była? Nie mogła córce powiedzieć, żeby z napojem nie wchodziła na sklep? Nie ma co winić ochrony, bo oni nie mogą inaczej postępować z klientami, którzy chodzą po sklepie z artykułem z tego sklepu, niby już zapłaconym, a paragonu nie mają na potwierdzenie swoich słów.
Kto nie musi niech nie chodzi do tego sklepu jest ich tyle w ostrowcu ma duży wybór
Jak dziecko wchodzi z wczesniej kupionym produktem to powinno powiadomic ochrone oklejaja produkt i tyle tobtak na przyszlosc
Uwielbiam ten sklep a ochrona robi tylko to za co jej placa
Ja także lubię ten sklep,panie ekspedientki na kasach bardzo ,bardzo miłe,towar ok.
popieram ochrona robi to za co jej płacą i czysto na sklepie nie to co w biedrze
Co innego wykonywanie obowiązków, a co innego nadgorliwość.
ochrona to pali głupa i swoje obowiązki zwala na kasjerki