mialam to samo,nie wiem czy czasem nie chodzi o ten sam sklep, a mainowicie 50 style na rynku :D
Tak oczywiście! Heh jestem dość wysoka i zastanowiłam się o co chodzi? Czy bez problemu do najwyższej półki dostanę czy co? Hahaha... Niedługo będą pytać o rozmiar buta :)
No cóż taka Paniusia w sklepie - WŁAŚCICIELKA bez pojęcia o zasadach rekrutacji i przepisach prawa pracy traktuje sprawy zawodowe jak swoje prywatne państewko i siama siobie ustala zasady.... ot taki kołtunizm i prostactwo
@szukacz bardzo cieszy mnie fakt, że taki wątek został założony. Sama chciałam rozpocząć rozmowę o "przesłuchaniach" kwalifikacyjnych : pytaniach, irracjonalnych scenkach itp. Dzielmy się doświadczeniem, może dzięki temu ktoś kiedyś pracę dostanie ;)
czy planuje pani rodzine/dziecko?
To pytanie akurat ma uzasadnienie czysto ekonomiczne, bo jeśli tak to taka pracownica ucieknie szybko na L4 jak zajdzie w ciąże, a potem będzie siedziała na macierzyńskim i wychowawczym. Tylko jak to się ma do polityki państwa zachęcającego ludzi do rodzenia dzieci i w ogóle do planów założenia rodziny. Musisz ściemniać że nie planujesz rodziny i dzieci i że poświęcisz się pracy bezgranicznie do końca swoich dni :P
Czy jesteś w stanie wysiedzieć 10h bez wychodzenia do toalety - pytanie padło na rekrutacji do Tesco.
Powstrzymywanie moczu jest jedną z przyczyn ogólnego zakażenia organizmu, czyli tak sławnej niedawno sepsy. Nie pozwalając komuś wyjść do toalety ryzykują naprawdę sporę odszkodowanie. O ile biedny niesikacz miałby dość odwagi by pozwać pracodawcę, choćby byłego.
Pytanie o rodzinę czy dziecko nie powinno w ogóle paść! To są prywatne sprawy i żaden pracodawca nie powinien o to pytać. Jeśli już zapyta, zawsze można skłamać ;) Po to idzie się do pracy aby w następnej kolejności założyć rodzinę ( no czasami bywa też odwrotnie), co w tym dziwnego? Dlatego jeśli pada takie pytanie to raczej nikt szczerze nie odpowiada. W związku z tym, po co je w ogóle zadawać?
Bo do chory kraj, pełen przeróżnych debili i oszołomów, którzy uważają że ludzie pracują dla zabicia wolnego czasu i wyższych idei, a nie dla zarabiania pieniędzy i utrzymania/założenia rodziny. Dlatego jeśli takie pytania pada na rozmowie to wiadomo że mamy do czynienia z oszołomem albo wyzyskiwaczem i powinna zapalić się czerwona lampka w głowie.
Ja nie pytam o dziecko czy rodzinę. Po prostu nigdy nie zatrudniam młodych kobiet - i mam spokój.
To nie zatrudniaj, nie chciałabym takiego pracodawcy jak Ty ;)
I nie masz. Nie zatrudniam świętych krów siedzących wiecznie na zwolnieniach i blokujących etaty, skoro mogę mieć doświadczonych i zaangażowanych pracowników 40-50-letnich. I takim warto godziwie zapłacić.
Mam o wiele lepszego, więc daruj sobie gościu 19:52.
Ciekawe, ile razy był na rozmowie o pracę wszechwiedzący Pismen. Z tego co pamiętam, jest emerytowanym nauczycielem ( niezwykle utalentowanym) ,więc jeśli szukał pracy to w innej rzeczywistości, a poza tym nauczyciel wtedy wiele razy pracy nie szukał. To co się wymądrza?
może dożyjemy czasów ,że to pracodawcy będą przepytywani przez przyszłych potencjalnych pracowników i będą musiały się wykazywać jak najlepszą ofertą zarówno płacy jak i warunków pracy a jak już ktoś się zatrudni to będzie traktowany przez pracodawcę należycie a nie jak bydło....może,może, może.....ale się rozmażyłam
Takie czasy by nastały gdyby bezrobocie było ujemne albo chociaż bliskie zeru, a taka sytuacja nie nastąpi nigdy w gospodarce kapitalistycznej. Aczkolwiek na pewno w niektórych branżach i na niektórych szczeblach zawodowych sytuacja jest bliska takim sytuacjom. Niestety kasjerów, sprzątaczek itp. pracowników niskiego szczebla zawsze będzie multum, dopiero na poziomie specjalistów, menadżerów i dyrektorów można liczyć na ludzkie równe traktowanie, bo takich ludzi jest relatywnie mało i firmy są gotowe zapłacić więcej żeby pozyskać człowieka dla siebie.