Jazda po ulicach Ostrowca przypomina slalom (rzecz jasna jazda tych, którzy dbają o swoje pojazdy) , rzecz jasna narażając kierowców na możliwość kolizji lub najechania.
Końca zimy nie widać, a dziur przybywa z dnia na dzień !!
Przemierzam codziennie tą samą trasę (dom -praca, praca -dom ) i przeraża mnie ilość niezabezpieczonych nowych dziur (nie wspomnę o zapadniętych studzienkach kanalizacyjnych - nawet po kilka cm. ).
Co lepsze nigdzie nie spotkałem się (od jesieni) z próbą zabezpieczenia w/w dziur , o remoncie dróg. (lepiej żeby tego zimą nie robili).
Czy urząd miasta śpi ?
Drodzy Forumowicze -kierowcy wszelkich pojazdów , może załóżmy forum lub stronę ( ot w formie inicjatywy społecznej), na której będziemy zamieszczać informacje i zdjęcia "atrakcji" drogowych ?
Prędzej czy później ktoś z mediów ogólnokrajowych zainteresuje się takim serwisem i zawstydzi naszych włodarzy .
A informacje , gdzie i w jakim stanie jest dojazd przydadzą się każdemu z nas.
Pozdrawiam !
Myślisz że się bardzo przejmą tym serwisem?
Jeśli tak to jestem za
Weźmy się i zróbta!
Pomysł niezły załóż nowy album "dziury w ostrowieckich drogach" zrób kilka zdjęć dziurom które cię(nas) prześladują a może inni dołączą coś od siebie.
nie tylko w Ostrowcu sa dziury w innych miastach bywa gorzej niz w Ostrowcu
No i po temacie. Bo gdzie "indzi tyż so dziury". A co nas obchodzą czyjeś dziury, niech każdy dba o swoje, to dziur może nie będzie. Ale co tam jak "so gdzie indzi" to znaczy że u nas też mają być ... żałosne myślenie.
za te 55 mln złoty co wilczyński wydał nie wiadomo na co ;P tzn obwodnicę niczego:p to były by porobione nakładki w całym mieście
Wyborcza robiła kiedyś fotograficzny konkurs na Miss Dziur w Kielcach. Sporo było zdjęć, pokazywali je w necie, drukowali w gazetach. Nagłaśniali problem i nawet chyba wywalczyli naprawę tych największych.
W zimę i tak nie da się skutecznie naprawiać dróg, więc czekajmy do wiosny lub lata.
Wiesz , lepiej żeby drogowcy nie próbowali "skutecznie naprawiać " zimą dziur - bo wiosną i tak będą poprawki.
Ale zabezpieczyć- zalać tym "asfaltopodobnym" czymś można, bo i tak przed naprawą nawierzchni w sezonie nie uciekną, a nie jedno zawieszenie któregoś z nas, będzie miało szansę na dłuższe życie.
Chyba nie tylko zawieszenie, bo większość z nas wie, jak zachowuje się pojazd gdy niespodziewanie wpadamy w dziurę (łatwo wtedy o większe kłopoty).
Pismen- nie bardzo rozumiem cel Twoich wypowiedzi (nie tylko tej, dotyczącej mojego posta) - piszesz , żeby tylko coś napisać ? czy szykujesz się na kampanie wyborczą -nie ważne jak, ważne żeby było głośno o tobie ?
Pomysł Maximusa - podłapuję :) Na początek album wystarczy :) później zobaczymy.
Pozdrawiam .
Nie rozumiesz prostej sprawy. 2 cm sniegu po posoleniu zamieni sie w wode, a poniewaz w zimie nocami bywa mroz ponizej -3 C to w lod. A lod ma wieksza objetosc i w prosty sposob woda rozsadza asfalt i macie wasze ukochane dziury w jezdniach. A i jeszcze na wiosne akcje "rdza atakuje" ukochany samochodzik. I usychajace drzewa, itd.
Zamiast walczyc o zero soli na drogach i przeganiac plugi zgarniajace 2-5 cm opad, zostawic lub ugniatac walami, tylko na wzniesieniach posypujac dodatkowo samym piaskiem.
I po obfitych opadach śniegu będziemy jeździć powyżej linii krawężników (a może i wyżej) ?
Prosta wg. ciebie sprawa, stanie się skomplikowana w momencie nadejścia gwałtownego ocieplenia ... Łatwo sobie wyobrazić, co się będzie działo na ulicach i piwnicach domów (drożność studzienek , tak licznie na jezdni rozmieszczanych pozostawia wiele do życzenia ...).
A co z oznakowaniami umieszczonymi na drogach - tzw .
znaki poziome ?
Skoro znak będzie niewidoczny, to policja nie będzie mogła mnie ukarać za przekroczenie choćby podwójnej ciągłej ??
Chyba , że społecznie będziesz malował śnieg...
Twoje pomysły przypominają mi pewien dowcip - "jak zwalczyć głód i bezrobocie w Polsce ? niech głodni zjedzą bezrobotnych..."
Pozdrawiam.
e tam.
pismen pekaesem pomyka, więc mu to lotto.
poza tym - jakie znaki poziome ?
pismen był w we wszystkich krajach EU i nigdzie takich znaków nie zauważył. Znaczy się - takich znaków nie ma.
I we wszystkich tych krajach nie było dziur w jezdni - znaczy się - tam u nich nie ma nigdy mrozu. No, bo jakby był, to musiały by być i te dziury - zgodnie z postem z 20:22
Pierwsze opady śniegu w regionie Tokio sparaliżowało transport na wschodzie Japonii. Choć w ostatnich dniach spadło w sumie ok. 10 cm, to linie lotnicze odwołały kilkaset lotów.
a jaki to ma związek z dziurawymi drogami w Polsce ?
No i tu z niejakim "pismen" się zgadzam, w wielu miejscowościach, szczególnie tych wypoczynkowych, nie ma zjawiska posypywania solą, i wypadki to rzadkość, gdzieniegdzie widać piasek lub drobny żwirek w miejscach "strategicznych". Zaręczam że śnieg leży tam dłużej niż w reszcie kraju, posypywanie solą to dywersja ... :)))