nie przyjechali bo nie było podstaw do podjęcia interwencji
Żenada. Jakby kierowca był pijany w pracy, to przy obecnych rządach pani prezes już dawno by nie pracował. I to byłoby zresztą jak najbardziej normalne. A teraz tam są kierowcy sprawdzani na okrągło i już chyba nikomu nie przyjdzie do głowy żeby przyjść pijanym do pracy. Kierowca jak najbardziej miał prawo nie wpuścić do autobusu w czasie przerwy. A co do samej jazdy, to co jak co, ale w Ostrowcu kierowcy w mpk jeżdżą wyjątkowo spokojnie. Jeszcze nigdy nie jechałam autobusem, w którym ktoś by się przewracał, targało by nim po całym autobusie (no przepraszam, raz tak było, jak kierowca musiał nagle hamować, bo mu jakiś mądrala chciał wymusić pierwszeństwo). Co innego w większych miastach, gdzie jest większe natężenie ruchu i jeździ się rzeczywiście szybko, tam są zrywy, hamowanie, trzeba się trzymać wszelkich możliwych poręczy. Natomiast starsze osoby i dzień targowy to już temat na osobny wątek.