Tylko dlaczego p.Rusiecki na pogrzeb ubrał sie w czerwoną,narciarską kurtkę?
tak to już bywa jak ktoś mało myslacy
Wyrazy współczucia dla rodziny, a w szczególności dla syna Jarosława Kaczyńskiego.
Rozumiem ból, rozpacz - to normalne w obliczu śmierci.
Ale siedzę w domu z przeziębieniem i latam po kanałach tv.I co widzę - chowamy co najmniej królową. Purpuraci, dostojnicy kościoła, sejmowy klub pisowski i te mowy - straszne. Jak długo można pleść o osobie (większość takich w Polsce). która była przeciętną i jedyna Jej zasługa to wychowanie dzieci. Im dłuższa ta mowa była, tym bardziej pozostawałam w przekonaniu, że to osoba zwykła, a nie "niezwykła" jak to ten gruby jegomość - biskup raczył przedstawiać. Życie Rajmund zafundował im bezproblemowe. Dziwnym trafem AK-owiec po wojnie dostał wszystko o czym mogli pomarzyć też AK-owcy tylko, że przechodzący tortury. Wielu z nich nie przeżyło.Mieszkanie na Żoliborzu, dobrą posadę, role dla małych geniuszy w reżimowej kinematografii. To dostali ot tak. Czy aby ot tak? Żyć i nie umierać. A pani Jadwiga - miesiącami leczona w jednym z najlepszych szpitali (i Jarosław za moment będzie pluł na służbę zdrowia) - o czym moja Matka mogła tylko pomarzyć.
Ale współczuję, wiem co znaczy śmierć.
A gdzie została pochowana?
Rozumiem ból, rozpacz - to normalne w obliczu śmierci.
Ale siedzę w domu z przeziębieniem i latam po kanałach tv.I co widzę - chowamy co najmniej królową. Purpuraci, dostojnicy kościoła, sejmowy klub pisowski i te mowy - straszne. Jak długo można pleść o osobie (większość takich w Polsce). która była przeciętną i jedyna Jej zasługa to wychowanie dzieci. Im dłuższa ta mowa była, tym bardziej pozostawałam w przekonaniu, że to osoba zwykła, a nie "niezwykła" jak to ten gruby jegomość - biskup raczył przedstawiać. Życie Rajmund zafundował im bezproblemowe. Dziwnym trafem AK-owiec po wojnie dostał wszystko o czym mogli pomarzyć też AK-owcy tylko, że przechodzący tortury. Wielu z nich nie przeżyło.Mieszkanie na Żoliborzu, dobrą posadę, role dla małych geniuszy w reżimowej kinematografii. To dostali ot tak. Czy aby ot tak? Żyć i nie umierać. A pani Jadwiga - miesiącami leczona w jednym z najlepszych szpitali (i Jarosław za moment będzie pluł na służbę zdrowia) - o czym moja Matka mogła tylko pomarzyć.
Ale współczuję, wiem co znaczy śmierć.