Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
              • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                LUdzie nieraaz potrzebuja pomocy...pisza watek... lub jakis ciekawy watek..i czekaja dlugo na weryfikacje..a tak durny watek przechodzi weryfikacje... ja nie rozumiem jak moderator taki watek durny pozwolil zamiescic...ale chyba duza madrzejszy od tego Dj koko,to on nie jest,skoro przechodza weryfikacje takie watki

                Gość_Monika
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                  Jak dla mnie jest to bardzo zabawny wątek i tak go trzeba potraktować , po co te wielkie HALO o durne wątki, dziewczyny , autora ?

                  Skoro te białe kozaki , futerko na górze i stachursky w tle są naprawdę zabawne.

                  A wy irytujcie się nadal ....

                  Jak dla mnie świetna pożywka o inteligencji ludzi .

                  Burzum
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                    ŻYCIORYS BLACHARY

                    0-2 lata - wtedy blacharka nie wyróżnia się jeszcze. Jak każde dziecko ryczy, robi w pampersy. Mamusia ani tatuś nie wiedzą jeszcze, jakie ziółko sobie hodują i nieszczęście na starość.

                    2-5 lat - Blacharka powoli wchodzi w swoją skórę. Jest lekko pusta bo chodzi w sukniach i szpilkach mamy. Już zaczyna głupio gadać. Śpi z misiem i wykazuje różne inne dewiacje.

                    5 - 10 lat - Do szpilek dochodzi szminka mamy i jej tani dezodorant. Blaszana osobowość krystalizuje się. Blacharka pozuje przed lustrem i udaje damę. Tudzież aktorkę, piosenkarkę.

                    10 - 15 lat - pierwsze symptomy zagrożenia blachą. W głowie pusto, gra na komputerach i ogłasza się w internetowych randkach, dodając sobie lat. Zaczyna się wymiana sms-ów z chłopakami z beemek.

                    15 - 20 lat - Blacharska inicjacja. Zaczynają się imprezy, wystrzyżeni chłopcy w dresach i bunt mamy. Blachara ma to gdzieś i pyskuje. Już kombinuje jak zwiać z domu. Naciąga starych na różowe sweterki i kozaczki w ćwiekach. Eksperymentuje z fryzurą na balejaż albo pasemka. Chłopaków naciąga na doładowanie karty. Potrafi im napisać 200 sms-ów dziennie. Ale chłopaki stawiają warunki. Coś za coś. Wtedy blacharki przed wcześnie wchodzą w dorosłość.

                    20 - 25 lat - Rozkwit blacharzego żywota. Imprezy, chłopaki, komórki, drinki i beemki. Blacharki żyją wypasem, kulem, odlotem, jazdą i masakrą. Najbardziej pechowe zachodzą w macierzyństwo i tu się kończą. Bardziej fartowne hulają, a jak się malują rano to sobie nucą "już dosyć świat nie jest zły" albo "niezła dżaga z ciebie jest’’" albo "ciógewer" z pomarańczy, czy tam mandarynki. Blaszki nie idą na studia tylko do chłopaków z beemek. Razem imprezują w knajpach albo jarają dżointy. Noszą mini oraz eksponują swą cielesność. Na bieżąco rozładowują wygolonych chłopaków. Chłopaki w PIT-ach wykazują zerowy dochód. Mieszkają z mamami i pucują chrom w swych 21-letnich furach, które nazywają kolubrynami. Poprzez sms-y dogadują się ze swoim towarzystwem, gdzie w weekend szykuje się dobra impra. Na imprę szykują się 3 do 5 godzin. Pasemka, włoski, szpileczki, szmineczka. Niezapomniane przejażdżki nocne beemkami. Szał i okrzyki. Mają świat u stóp.

                    25 - 30 lat - krzywa życiowa spada. Przeważnie pojawiają się dzieci bez tatusiów. Młode mamusie nie są atrakcyjne dla łysych z beemek na imprezy. Dzieci podrzucane są babciom, blachy wdychają ostatni łyk wolności i nocnego luzu. Piją więcej niż kiedyś, głownie po to, by zatopić codzienność. Wypierają je młodsze blachy. By sprostać konkurencji nieletnich jeszcze bardziej się ćwiekują, tatuują i idą w ostre kolory. Są łatwiejsze. Szukają męża i opiekuna. Rzadko, bo rzadko ale którąś przygarnie zmywak z Dublina. Te mają szczęście.

                    30 - 40 lat - Blacha rdzewieje. Blachary tyją, borykając się z coraz większymi problemami z kasą. Okupują ośrodki pomocy społecznej. Wyłudzają różne zasiłki. Unikają pracy, bo "gwieździe" nie przystoi stać za ladą. Byłe blachary spotykają się w soboty we własnym gronie. Piją za resztki zapomogi i narzekają na swoje wtopione życie. Mało której trafi się nowy facet, który je jako tako ustawi. W swoim środowisku traktowane są z pogardą. Jeszcze spotykają się z mężczyznami, ale coraz to gorszego gatunku. Dostają kurzych łapek i cellulitu. Ich świetność się kończy. Zauważcie - blachary, by zrekompensować swoim dzieciom porażkę na starcie, nadają im wyszukane imiona - Andżelika, Lukrecja, Julia, Marika. Chcą im w ten sposób zrekompensować przegrane dzieciństwo i "wyposażyć" je na przyszłość. Synowie przegranych blachar to Keviny, Oskary, Adriany, a głównie Patryki. Kolejne porcje kiczu, bo imiona są z cyklu beznadziejnych.

                    40 -50 lat - To już dramat samotnych matek blachar. Pojawiają się problemy, bo dzieci dojrzewają. Dzieci są krnąbrne jak mamy w młodości. Nie ma za co żyć, a wydatki rosną. Nisko wykwalifikowane blachy, przegrywają nawet walkę o posadę sklepowej. Chodzą do opieki i tam wrzeszczą o zapomogę, wyżywając się na urzędniczkach. Blachary gorzknieją i rośnie w nich agresja. Córki blachar zamieniają się w.... blachary. Synowie zaś biorą sterydy i golą się na łyso. Wchodzą w konflikt z prawem. W tym wieku blachary przeklinają swoje rówieśniczki, dawne, nijakie, sztywne szare myszki, które teraz mają niezasłużenie mężów z pozycją i we flauszowych płaszczach i wypastowanych butach. W ich myśleniu to skrajna niesprawiedliwość. Przecież ja byłam ładniejsza od tej gęsi i co mnie spotkało, a co ją?!

                    50 - 60 lat - Blachara w TV widzi premiera albo prezydenta. Wyzywa ich od najgorszych, bo myśli, że przez nich ma tak źle. Nazywa ich złodziejami i zdrajcami. Na randkach internetowych próbuje znaleźć mena, myśląc, że ktoś nabierze się na jej krzywą gadkę i na nick "mokra19". Pojawi się czasem jeden i drugi. Przyjedzie z Siedlec, popatrzy, wykorzysta i... zniknie bez śladu.

                    60 i więcej lat - Wolę nie pisać, bo to prawdziwa trauma. Życie wiekowej blachy to już prawdziwa trauma i męka. Stara blaszka jest zmierzła, dokuczliwa, pyskata i wredna. Nawraca się i zaczyna chodzić do kościoła. Przeistaczają się w najbardziej betonowe dewoty. Są teraz strażniczkami moralności, piętnują młodych, obgadują ludzi, wytykają im złe prowadzenie się. Są oburzone obyczajowością młodych. Mają ostatnią szansę aby zabrylować - w procesjach.

                    Ten tekst ma być przestrogą dla młodych panien. Wasza młodość, uroda, gładka skóra, nie są wieczne. Pracujcie nad sobą, bo inaczej skończycie marnie jak te blaszki opisane. Sam miałem żonę (dokładnie trzecia) o nieprawdopodobnej urodzie. Była boska i prześliczna. Dziś na ulicy woła ode mnie 2 złote, by jej dać na wino, bo chce zabić kolejny beznadziejny wieczór.

                    Gość_Krocze
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                      fajny tekst :-)

                      Gość_rrr
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

                Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                Jeżeli ładna, zgrabna i blondynka to musi być od razu pusta. Ale jeszcze musi błysnąć znajomością jakiegoś języka..... to nie pusta , tylko ładna i mądra i z klasa ,żeby pasowała do BMW

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 27

                Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                Przepraszam. Zapomniałem dopisać:

                Powinna interesować się:

                Baletem,

                Kuchnią - najlepiej francuska, hiszpańska...

                Gość_Dj Koko Spoko
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                  Oj to mnie teraz podłamałeś. Wszystkie warunki spełniam , nawet dwa języki obce znam , ale do baletu nadaje się jak przysłowiowy wół do karety Mam 182 cm wzrostu , ale do Twojego BMW jak najbardziej, bo dużo miejsca tam jest i moje długie nogi by się swobodnie zmieściły.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

                    12:37 - Przykro mi... Nie nadajesz sie do baletu to nie przychodz. Szkoda Twojego i mojego czasu.

                    Ale nie przejmuj sie... Kazda potwora znajdzie swojego amatora ;)

                    Glowa do gory :)

                    Gość_Dj Koko Spoko
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 24

              Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

              No to wszystkie kobietki. po farbę do włosów i malujmy się na blond i wtedy wszystkie będziemy spełniać wymogi......naszego księcia w czarnym BMW

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 36

      Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

      Dzięki Didżej! Fajnie się czyta, można się pośmiać. Dobrze, że co jakiś czas ukazuje się taki wątek. Chyba pójdę popatrzeć o 16-stej może być zabawnie jak się która zgłosi na casting.

      SCZ
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

        Dzięki za mówiąc w hip-hopowym języku za te propsy.

        Szkoda tylko, ze są tutaj takie osoby jak Monika, które potrafią pluć jadem... Mówią językiem nienawiści biorąc przykład ze Stefana Niesiołowskiego...

        Gość_Dj Koko Spoko
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 38

        Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

        Gdzie pójdziesz? chyba na łąkę poszukać biedronki.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 39

        Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

        tez mnie kusi isc zobaczyc :D ale by beka byla jakby sie zebral wianuszek takich lasek hahahahah <gleba> temat przedni typowo do posmiania sie i to nie tylko z tresci ale co niektorych odpowiedzi SCZ masz racje niektorzy nie umieja czytac ze zrozumieniem :D

        Gość_Pajaczek
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Dziś kasting na moją ukochaną

          ISTNY DEBIL !!!!!!!!!!!!!

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
4 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -