Obok szpitala, doslownie, stado dzików. Nie boją się niczego. Widziałam niecały miesiąc temu, z młodymi.
i właśnie takie stadka z młodymi mogą być niebezpiecznie, bo locha może niepokoic się o młode ...
Ja przed chwilą weszłam do domu. Na Bałtowskiej przebiegały trzy sztuki od budynku nadleśnictwa na drugą stronę :) Dobrze że nie jechałam szybko bo bym teraz płakała nad rozbitym autem i robiła na pocieszenie pasztet z dzika ;)
Rok temu dokładnie w tym samym miejscu co piszesz ,czyli Bałtowska koło nadleśnictwa moja żona rozbiła auto na dwóch sarnach. Auto do kasacji. Było ciemno i pomimo niewielkiej prędkości była bez szans. Pieniędzy żadnych od nikogo nie udało się wyrwać. Policja, która była na miejscu powiedziała, że dobrze, że nie stoi tam znak "uwaga zwierzęta leśne", bo dodatkowo musieliby jej wręczyć mandat za 500 pln.
No to ładnie! Dobrze że się nic nie stało...
do goscia z 17;11 zawsze miej przy sobie coś do jedzenia, choćby kilka kromek chleba, rzucisz im zajmą sie jedzeniem i cię nie zaatakują. Było im pół kanapki do pracy rzucić to by cię zostawiły w spokoju (drugie pół zostawić dla siebie)
No przecież myśliwi to tacy źli ludzie, mordują bezbronne zwierzątka, łanie, sarenki, dziki etc.
Ano myśliwi oczywiście w lesie. Dzik to mądre zwierzę i do lasu nie pójdzie. A w granicach Ostrowca strzelać do dzików nie wolno. Tak mówi prawo. A dziki przychodzą bo ludzie to śmieciarze. Wyrzucają odpadki za płot, zamiast na kompostownik. I potem płaczą, że dziki przyszły na darmowe obierki. Póki nie wytępi się bałaganiarstwa w ludziach dziki będą przychodziły. I nikt z tym nic nie zrobi, dopóki kogoś nie zaatakują. Albo zabiją. Ale na to jeszcze trochę poczekamy. Aż pogłowie wzrośnie. A to nie potrwa tak długo.
Czy słyszeliście chociaż o jednym przypadku,by dziki zaatakowały człowieka?Gościu RR nie szerz paniki.
tak, slyszalem, calkiem niedawno o takim ataku niedaleko Ostrowca. człowiek ten zawdziecza zycie tylko wlasnej sprawnosci fizycznej i szybkim nogom. Że nie czytałeś o tym w gazecie ? twoj problem
W ubieğłym tygodniu przeszło obok mnie około 10metrów ode mnie 5 sztuk, odniosłem wrażenie że to dziki boją się człowieka, a nie człowiek dzika.
Więc pozwólcie im żyć bo to jednak żyjące stworzenie,które nie zagraża człowiekowi.
A spotkałem ich właśnie na koloni robotniczej i też się troszke zdziwiłem, ale po chwili uświadomiłem sobie że to kiedyś był ich teren i są na swoim terytorium, a ludzie zrobili wycinke i powstało osiedle.
A Pani niech kupi pistolecik na kapiszony lub tzw.straszak i jak będzie chciała wyjść rano do pracy,a dziki będą ryć murawe pod bramą to wystarczy jeden strzał żeby spłoszyć zwierzyne.
Pozdrawiam
trzeba podziwiac w takim przypadku nature dzika:-D
popieram kolesia z 15:31 u mnie na osiedlu biegaja sb dwa liski czesto je wieczorem widac a jest to osiedle na skraju lak wiec ja korzystam z takich widokow by podziwiac nature
pewnie latal po lesie to go pogonily:-)
powinni jeszcze nakladac grube kary za to ze w razie wypadku zostawia sie to zwierze bez opieki konajace
Ja właśnie przed chwilą widziałam parę dzików z młodymi na Rosochach, obudziło mnie jakieś szeleszczenie za oknem, a to dziki.