One mają prawo żyć, a człowiek nie ma prawa czuć się bezpiecznie... Wprowadźmy prawo dżungli, bo dzik chce se pobiegać po osiedlu. :D
Byliśmy w Piaskach za Krynicą Morską i tam dziki spacerują sobie po uliczkach nie robiąc nikomu krzywdy..ludzie karmią je z ręki
Na moje w całej Polsce wycina się lasy na potęgę, mydląc oczy ludziom o niby zwiększaniu powierzchni lasów, które rzekomo zbliżają się do 33% powierzchni kraju. Nikt z mędrców za to nie mówi, o masakrystycznym zmniejszaniu się miąższości lasów bo nawet skończony dureń wie, że mała sadzonka nijak się ma do dojrzałego dużego drzewa. Generalnie aby nie było paniki drzewa wycina się z pozostawieniem kilkumetrowego pasa lasu, a tuż za nim zrąb zupełny - efektem tego część ludzi jadać drogą nawet nie dostrzega co się dzieje za wspomnianym lasem po tych kilku metrach. Konkluzja jest taka, że sprawa sprzedaży lasów państwowych wydaje się być już na dzień dzisiejszy przesądzona, i teraz wszyscy spieszą się aby jak najwięcej się jeszcze na nich wzbogacić bo niedługo przejdą one w inne ręce - antypolskie.
Mieszkam przy lesie blisko 50 lat; żyje jeszcze mój dziadek ,który ponad 90 lat i nawet uczestniczył w sadzeniu niektórych części lasów państwowych. A on, ani ja nie pamiętamy takiej rzezi jaka się dzieje w lasach. Proszę przejechać się rowerem Sudół w stronę Sowiej góry. Kiedyś najpiękniejsza leśna trasa rowerowa. Dzisiaj sam nie wiem jak to nazwać .....
Tenessee prawdę pisze...
jest las są dziki,a że maja mało miejsca do żerowania dziki przestały być dzikie
Jeden lesniczy mi mówił w tym roku że maja teraz podwójnie zwiekszone limity wycinki i jest niezadowolony poniewaz cały rok sie tnie nie tak jak kiedyś, a on ma straszny zapierdziel.Tak to jest narzucone z góry
wybic by nalezalo ludzi co niektorych za ta glupote co robia ze srodowiskiem
Dziki spacerują po ul. Gajowej, strach wyjść wieczorem na spacer. Na ul.zbozowej zryly całe pobocze i puste działki, wychodzą na ulicę i nie boją się ludzi ani samochodów i tak naprawdę nic nie można z tym zrobić.
Jest taki jeden na Iłżeckiej od lat żeruje na potęgę i nikt mu w tym nie przeszkadza.
Qurcze potrzeba tu znajomego on by kiełbasy robił z dzika i sprzedawał biznes same pieniadze biegaja po ulicy tylko trzeba je złapac i podnieść
Dziki nie dlatego wychodzą, bo tracą swoje naturalne środowisko, tylko dlatego, że jest ich coraz więcej, rozmnażają się obecnie już 2 razy w roku! Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest odstrzał, albo "odławianie" i wyworzenie dalej w las, ale zaraz mnie zakrzyczą pewnie ekolodzy nie mający bladego pojęcia o ekosystemie