W denkowie na Rudzkiej widziano Pytona tygrysiego i nikt nie narzeka
Dzików jest pełno, chodzą po ulicach na dwóch nogach. Wzrost od 150cm do 165cm i masa od 110 do 150kg.
Na Stawkach od strony ul. Hubalczyków teren wokół ogrodzenia szkoły poryty przez dziki. Musi dojśc do nieszczęścia, zeby ktoś zajął się tymi dzikami? Musi jakieś dziecko zaatakować, żeby ktoś w tym mieście się ocknął?
Panowie Włodarze Miasta, Panie Prezydencie, Panie Starosto, Radni, Posłowie- macie szansę się wykazać. Problem jest i trzeba go rozwiązać!
Dziki przy szkole podstawowej to nie przelewki.
Pewnie,że nie przelewki. Biorąc pod uwagę dzisiejszą młodzież to faktycznie dziki mają przekichane. Gdyby człowiek nie urbanizował coraz większych terenów należących do przyrody to i by zwierzęta nie miały powodu wkraczania na tereny miejskie. Czyż nie?? Jedynym zwierzęciem dążącym ślepo do samozagłady jest człowiek. Jest tak zarozumiały, że nic po za czubkiem swojego nosa nie widzi. Myśli,że mu się wszystko należy. Dopóki przyroda nie upomni się o to co jej zabrano.
Weź się zastanów co ty mówisz.
A ty gdzie mieszkasz? W lesie, w szałasie? Nie ingerujesz w życie dzików i wogóle zwierząt leśnych?
Gdyby człowiek nie urbanizował...
Zachowujesz się jak ktoś, kto wyszedł z lasu i dziwi się że taki jest świat.
Chyba nie jest to normalne że w mieście chodzą po ulicach dziki i mnie nie dziwi zaniepokojenie innych.
Ty masz swoje zdanie ja swoje. Zastanów się tylko nad jednym - co jest powodem wyjścia zwierząt leśnych do miast?
susza jest, w lesie nie ma się co napić a do jedzenia tylko sucha trawa i badyle, do tego ryzyko pożaru, nic dziwnego że wolą iść do miasta, śmietniki ich kuszą, to już są miejskie dziki, częściowo ucywilizowane
Dodatkowo jeszcze babcie wyrzucają jedzenie przez balkon "dla ptaszków i kotków" A potem grasuje banda dzików pod balkonami. Myśle że rada osiedla mogła by się szarpnąć na jakieś ulotki czy najtańsze plakaty i powywieszać na klatkach żeby tego nie robić.
przyznam się że gdybym zobaczył dzika to nie wiem czy bym się powstrzymał przed dokarmieniem go, ulotki by mnie nie powstrzymały :)
Gdzie tam :) Ja im kupuje np takie czekoladki miętowo mleczne z lidla i piersi z kurczaka w panierce z małymi okrągłymi ziemniaczkami.
Wystarczą ziemniaki. Wszystko ludziom teraz przeszkadza. Szanujmy naturę. Dziki bez powodu nie wkraczają na tereny zamieszkane przez ludzi. Im się chce jeść i pić. To konieczność je zmusza do tego.
http://www.farmer.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/100-lub-200-zl-za-znalezionego-padlego-dzika-a-nawet-650-zl-za-odstrzelona-samice,79603.html
Dziki między blokami nie powinny funkcjonować i aż dziwne, że się nadleśnictwo nie interesuje i nic nie robi.
teren osiedla nie podlega pod nadleśnictwo a na terenie zabudowanym nie wolno strzelać, dziki są bezpieczne :)