Nie zakładaliśmy, że chodzi o samotne osoby.Natomiast kobieta z rodziną ma zdecydowanie więcej zajęć niż facet z rodziną.
Mam rodzinę, pracę zawodową, mnóstwo obowiązków domowych,a jednak codziennie znajduję pół godziny i ćwiczę w domu,dużo spaceruję, jeżdżę na rowerze, to kwestia zorganizowania,na wszystko można znależć czas, naprawdę. czasem ćwiczę a w tle serial, jak mam bezczynnie siedzieć na kanapie,to wolę pospalać. założyciel wątku jak nie widzi kobiet na siłowni, to nie znaczy że nie uprawiają sportu.
może nie mają tyle kasy na pierdoły co ty lowelasku a w życiu zajmują się życiem nie przyszło ci do głowy że zaharowują się w markecie i nie mają siły na sporty!
Pogratulować życia czy raczej wegetacji.. Praca-jedzenie-sen. Wszystko zależy od nastawienia ja po 12h pracy na budowie z przyjemnością poszedłem popływać. Więc wymówka "zaharowanie w pracy" jest żadną wymówką.
A kobieta po harówce w pracy idzie odrabiać drugi etat w domu. Też bym chciała tak sobie zostawić dzieciaki i dom i na godzinkę dziennie pójść się zrelaksować na basen. Ale w domu samo się nie zrobi. Tak że fajnie macie, zazdroszczę panowie.
He, he, jak masz siłę po pracy jeszcze na basen to raczej się nie przemęczasz w tej pracy.
Jestem kobietą, mam dzieci, pracuję zawodowo, w domu posprzątane i ugotowane i daję radę jeszcze kilka razy w tygodniu pobiegać, czy iść na siłownie czy choćby poćwiczyć w domu. Cud? Nie, dobra organizacja czasu :) Faktem jest jednak że nie znam żadnych zawiłości serialowych, no cóż, coś za coś :) A i jeszcze pracuję w supermarkecie :)
Baba to powinna w domu siedzieć i dzieci doglądać a nie się włóczyć po fitnesach. Jak ma na to czas i siłę to znaczy że ma za mało roboty i głupoty jej do głowy przychodzą.
Anonimowo to każdy się tutaj może chwalić ;)
Jaki zapal do sportu prezentuje mlodziez widac najlepiej na zajeciach z wfu w kazdej szkole gimnazjalnej i sredniej
Oooooo właśnie! Tragedia, młode dziewczyny, nastolatki mają cellulit i wysypkę jak się spocą.....Weźcie się młodziaki za sport, bo sport to zdrowie. Pozdrawiam
Jestem dziewczyną i od paru lat regularnie ćwiczę w domu i biegam. Na siłkę nie chodzę, ale mam w planach zacząć chodzić na basen, chociaż zeżre to trochę mojego kieszonkowego. Muszę w końcu jakoś nadrobić to, że na wfie w szkole zwykle się trochę obijam, bo granie w siatkę mi po prostu uszami wychodzi. Niby pełno różnych sprzętów, siłownia itp., ale gdy przyjdzie co do czego, to jest 'weźcie sobie piłkę' i znowu trzeba grać w tę siatkówkę. Potem się dziwić, że moje koleżanki traktują sport jak zło konieczne.
Na ,,balety'' nie chodzę, bo nie mam na to czasu. Osobiście wolę kulturalnie spędzić wieczór z dobrą książką. Ewentualnie obejrzeć jakiś fajny film z rodziną lub mecz hokeja, a nie patrzeć na ,,zgony'' moich znajomych ze szkoły.
Bzdury opowiadasz, ja po Ostrowcu biegam już prawie rok, ćwiczę też w domu :) chyba mieszkasz w jakieś okolicy gdzie młodych dziewczyn brak, np. os. Słoneczne? Tam dużo starych ludzi mieszka ;)
Jakie to ma znaczenie gdzie kto mieszka,na Słonku mieszka też dużo młodych. a uprawianie sportu to rzeczywiście dobra organizacja czasu,mam pracę, dzieci, obowiązki domowe, a ćwiczę codziennie,najczęściej w domu,ale czasem też biegam, jeżdżę na rowerze,i nie jestem już nastolatką(grubo ponad 30) ale dbam o siebie. a post z 14:43 to chyba ktoś zakompleksiony,nikt tu się nie chce chwalić tylko napisać że nie zgadza się z założycielem wątku.bo kobiety coraz więcej o siebie dbają.