Regularnie uprawiam sport tj bieganie, siłownia, basen. I doszedłem do wniosku że w Ostrowcu dziewczyny nie oprawiają sportu. Na basen chodzę już kilka ładnych lat wcześniej koło 13 teraz z wieczoru 19-20 i nie ma tam absolutnie żadnych dziewczyn. tzn. są czasami 2 stałe pływaczki :) pozdrówki
Na siłowni już jest lepiej jest całkiem sporo ale kolesi dalej jest spokojnie 2x więcej. A biegnącą dziewczynę to ja ostatnio widziałem w Soczi..
Dziewczyny w Ostrowcu wychodzą tylko w weekend na "balety" do margharity czy innego platinium ? A tak cały czas wolny przed komputerem ?
Zapomnialam dodac, ze jezdze jeszcze na rolkach i jeszcze jak uzbieram kase to do nart wodnych dojdzie jeszcze wakeboard. I nie przesiaduje przed kompem, nie mam facebooka, nie chodze na imprezy, najwyzej na koncerty od czasu do czasu.
Dziewczyny uprawiają inne sporty (seks, krzątanie się po domu, siatkówka sklepowa itp.) :-)
Gienekkeneig: po prostu I love you.
Do GienekkeneiG:Dodam, że za całokształ...))
Ona, dziękuję za połechtanie mojego ego ;-)
co racja to racja:)
Ja tam biegam i na siłownie chodzę :) Chociaż może dziewczyną już nie jestem, raczej już dojrzałą kobietą :P
Głupie gadanie, od lat ćwiczę zimą w domu,wiosną i latem rower,czasem biegam i uwierz mi ,takich jak ja jest wiele,siłowni nie lubię, bo tam tłok i niemiłe zapachy,chociaż czasem zimą pójdę,ale wolę różne ćwiczenia w domu, jestem systematyczna ,więc nie są to ćwiczenia od przypadku, a zawsze codziennie,
Zgadzam się z ina. Od kiedy pamiętam jestem aktywna, choć na studiach miałam delikatniejsze przerwy. Ćwiczę od kczy to zima czy to lato ale w domu, biegam. Uwielbiam sport uwielbiam ruch uwielbiam to zmęczenie - kto ćwiczy to wie o co mi chodzi :)
Słodziaku spoko . Na mój widok nie ucieknie w krzaki .
ja chodzę na siłownię, biegam na bieżni 3 razy w tygodniu po 1h bez przerwy, do tego stretching i czasem orbitrek lub rowerek. w domu ciężarki i agrafka podczas oglądania filmu i przed snem codziennie 100 razy w górę kilogramowe i uwaga uwaga jestem dziewczyną.
Częściowo masz rację, że mało dziewczyn uprawia sport, ale to się chyba wiąże z tym że my mamy więcej obowiązków związanych z domem i przez to mnie czasu. Ja staram się ćwiczyć, chodzę na siłownie dwa razy w tygodniu, jeżdżę na rowerze i czasem spacer. Ale w tym roku przez prawie dwa miesiące odpuściłam bo nie miałam czasu, czasem tylko rowerek stacjonarny w domku. Na szczęście wróciłam do ćwiczeń
Masz całkowitą rację. Chodzę na basen od paru miesięcy. W różnych porach bo tak wymusza to na mnie moja praca. Dziewczyny stanowią może jakieś 2% korzystających z basenu. Nie wiem, może MOSiR powinien stosować wobec kobiet inny cennik?! Na siłowniach jak chodziłem pare lat temu to rzeczywiscie jakieś dziewczyny były ale to nawet nie było 10% wszystkich klientów. Na balety także chodzą wciąż te same dziewczyny. I także przeważnie jest bal samców.
Naprawdę, mam już prawie 30 lat i stwierdzam, że ostrowieckie dziewczyny w przygniatającej większość swój wolny czas spędzają w domach.
Na siłownię nie lubię chodzić bo po pierwsze nuda a po drugie co to za przyjemność oglądać spoconych i sapiących facetów. No i ten zaduch, fuj ! Wolę fitness i jogę. A najbardziej odpowiada mi zumba. Facetów tam nie widzę - czyżby w Ostrowcu mężczyźni nie uprawiali sportu? Nic dziwnego, że potem na imprezach wszyscy stoją jak kołki i mało który umie się poruszyć w takt muzyki. Dochodzę do wniosku, że większość facetów uprawia sport telewizyjno - komputerowy. Oglądanie transmisji z wydarzeń sportowych ewentualnie gra w nogę...na konsoli.
Na basen nie lubię chodzić bo dla mnie woda jest za zimna - jestem szczupła i szybko marznę. Wiele dziewczyn ma podobnie, do tego dochodzą problemy zdrowotne, które nie są najprzyjemniejsze - dziewczyny wiedzą o co chodzi :)
Po prostu drogi założycielu tematu dziewczyny wolą inne sporty niż faceci i dlatego na siłowni ich nie spotkasz. A poza tym Gienek ma rację - generalnie kobiety mają mniej czasu.
Ja wychodzę z założenia, że po co mam płacić za siłownię jak ćwiczyć mogę w domu. Przynajmniej 4 razy w tygodniu robię sobie godzinny trening w domku. I mam wiele koleżanek, które robią podobnie. Także ćwiczymy, ale niekoniecznie na siłowni.
tak samo jak Gość 23:44 ćwiczę w domu , godzina min.4 razy w tygodniu