Jestem nauczycielka i katoliczka. Jak w każdą niedziele poszłam do swojej parafii na mszę świętą. Dowiedziałam się na mszy od księdza za proboszcza , że to msza za nauczycieli i są oni po mszy zaproszeni do domu parafialnego. Dziwnym trafem było tam (oprócz mnie i kilku niezorientowanych nauczycieli z tej parafii) wielu innych z całego miasta i okolic. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie to, ze dziwnym trafem ich samochody oklejone były czerwono - niebieskimi plakatami wyborczymi. Najzwyczajniej w świecie było mi przykro, ponieważ od kilkunastu lat jestem parafianka i nic nie wiedziałam o podobnym spotkaniu, a inni z obcych parafii " przez przypadek " znaleźli się w moim kościele i na spotkaniu z moim proboszczem . Wszystko wyjaśniły czerwono- niebieskie plakaty na samochodach przed kościołem.
Tych samych , którzy wyskakują po otwarciu strony tego forum...
i coś nowego w temacie?