Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy w Ostrowcu Św. powinno się zlikwidować straż miejską?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Dzień Pański - kolejny

Ilość postów: 3931 | Odsłon: 165325 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

            Ufff !

            Ulżyło mi ,pani Historyk !?!?

            Uśmiechu życzę ;)

            MordimerMadderdin
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Dzień Pański - kolejny

              Właśnie przypomniał się mnie pewien rysunek

              Rysunek niejakiego A .Mleczki

              "Jestem Magister

              Dla przyjaciół Megi "

              A.Mleczko

              MordimerMadderdin
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                Tylko nie mów, MordimerMadderdin@, że dla przyjaciół jesteś Mordi !?!?. :)))

                Skądinąd doceniam Twoje zacięcie do zadawania pytań, ale udzielanie konkretnych odpowiedzi na pytania Tobie zadane (np. jak w Twoim wątku ’Przesądy’) nie wydaje się być Twoją mocną stroną.

                Ale do rzeczy, trochę nie podoba mi się, że Felice123@ nazwałeś „pani Historyk”.

                Piszę to właśnie dzisiaj i właśnie w tym wątku, bo mamy dziś „Dzień Pański - kolejny” (być może pokojarzysz dlaczego).

                Magilla
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                  Witaj Magilla.

                  Ty tu nieba chcesz przychylić odgrzebując ten wątek, by kiedyś i nasze ciała (wraz z duszą) mogły połączyć się z Głową Tego, który już do nieba -jako pierszy- wstąpił (dzięki, że pamiętałeś, że od tego właśnie Święta Wniebowstąpienia Pańskiego dwa lata temu wszystko w tym wątku się zaczęło), a tam - w innych wątkach - żyły sobie wypruwają licytując się na nazwiska kandydatów na prezydenta RP i nie w głowie im nawet błękit nieba, gdy "krew się leje" razem z wyzwiskami (sączonymi także przez tych totalnych oszołomów podszywających się pod zwolenników obecnego Prezydenta) gęstym strumieniem.

                  On - Pan nasz Jezus Chrystus- jest z nami, aż do końca świata. To duża (w zasadzie jedyna) pociecha i łaska służąca do tego, by zachować pokój w tym owładniętym niepokojem - świecie.

                  Pokój z Tobą.:))

                  Felice123
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                    Witaj Felice123,

                    Z tym wpisem on time tak jakoś szczęśliwie wyszło. No wiesz, może też trochę ułomnie, ale jednak ‘wspólnotowo’.

                    Nie przypadkowo też (głównie w koincydencji do Słowa Bożego na dzisiejszą Niedzielę) wspomniałem o zadawaniu pytań przez naszego interlokutora MordimerMadderdin@, w szczególności tego o los pogan w kontekście zbawienia.

                    Mówiąc kolokwialnie, być może poganie mogą ignorować i nie muszą się poddawać ewangelizacji (wobec nieskończonego Bożego Miłosierdzia mają sporą szansę na zbawienie, aczkolwiek jeśli tylko z premedytacją nie czynią zła).

                    Katolicy, a szerzej chrześcijanie, mają tu, paradoksalnie, jakby bardziej pod górkę i być może są narażeni na większe ryzyko i niebezpieczeństwo, gdyż mają obowiązek ewangelizowania by dostąpić własnego zbawienia.

                    Bo przecież „Nie jest dla mnie do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor 9,16).

                    Tylko ilu wierzących sobie to uświadamia? Ty Felice123, jak niewielu na tym Portalu, objawiasz pełną tego świadomość (bynajmniej nie śmiem 'rozliczać' Cię z tego obowiązku).

                    Tak więc, Siostry i Bracia w Wierze, my wszyscy, i każdy z nas z osobna, mamy taki OBOWIĄZEK.

                    Jest też pytanie o powód konieczności mówienia o Bogu, i nieco trudniejsze: do kogo to pytanie kierować? Nie sposób ująć tu możliwe odpowiedzi w kilku słowach … .

                    Również pokój z Tobą.:)))

                    Magilla
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                      Pokój z Tobą Magilla.

                      Gdy chodzi o ten "kolokwializm", to o ile nie mam problemu z tym, że z pewnością  poganie, którym Słowo zostało objawione,  odpowiednio, tak, jak pisałeś:  "mogą..." oraz że "nie muszą..." (są wszak wolni), o tyle moje rozterki  budzi to, co w nawiasie. Zaznaczam tu, że  nie zrobiłam jeszcze  skrutacji, o której pisałam kiedyś w jednym z wątków odnośnie sprawiedliwości i miłosierdzia Bożego i nie wykluczam tu błądzenia [w razie czego liczę, że pomożesz mi nawrócić (się) na właściwą ścieżkę]. Na etapie wiary, na którym jestem obecnie (trudnym dla mnie z powodu cierpienienia związanego z każdym  upadkiem pod krzyżem i jeszcze większego na skutek bólu wywołanego dźwiganiem się po nim), tj. naznaczonym ciągłym uświadamianiem sobie własnej słabości człowieka, który  nie może pokonać  samego siebie (stąd te upadki), uważam że:

                      nadzieja na miłosierdzie Boga ma swój rdzeń  w relacji dziecka Bożego do Ojca w niebie, a uściślając - do tatusia (Abba). Ta relacja/więź jest możliwa   dzięki Duchowi Świętemu udzielemu przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu nabywamy tzw. współsynostwo stając się jednocześnie  współdziedzicami spełnienia się obietnicy życia wiecznego/zbawienia.

                      Skoro poganie odrzucają Słowo, które jest im proklamowane po to by mogli zbawienia dostąpić, tj. de facto, odrzucają Tego, który jednocześnie jest tym Słowem ucieleśnionym, to możliwość nawiązania tej miłosnej relacji też zostaje przez nich odrzucona. Co więc zostaje? Tylko słowo pisane, tj. "bezduszna" litera prawa, którego żaden człowiek o własnych siłach wykonać nie może. Kto/ co  będzie więc sądzić po śmierci pogan, którzy się nie nawrócili ?

                      Miłościwy Ojciec? Skąd jednak nadzieja na to ojcowskie miłosierdzie,  skoro zabrakło współsynostwa i więzi miłości między dzieckiem a Ojcem? I tu Słowo na potwierdzenie:

                      "Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym." ( J12, 48).

                      Tak Magilla...na ten moment uważam, że ocena postępowania pogan odrzucających za życia proklamowane im Słowo wiary w BOGA w TRÓJCY JEDYNEGO, dokonywana - zgodnie z zapisem z powyższego cytatu- wg. czystej litery prawa mojżeszowego, niemożliwego do wykonania bez łaski wiary w tego Boga przez jakiegokolwiek innego człowieka w pełni (oprócz Pana naszego Jezusa Chrystusa/Syna Bożego/Boga), nie może zawierać pierwiastka miłosierdzia z tej to przyczyny, że słowa w swej formie wyznaczonej technicznym zapisem za pomocą znaków literowych, uczuć ( tego miłosierdzia)  mieć nie mogą, stąd i ocena dokonywana w oparciu o zapisane za ich pomocą treści, uczuć związanych z miłosną relacją (tego miłosierdzia)będzie pozbawiona.

                      Jeszcze tylko dwa cytaty utwierdzające mnie w powyższym:

                      "Podczas gdy prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa." (J 1, 17); "Wszystkim tym jednak, którzy Je (przyp. własny: Słowo) przyjęli,dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi."(J 1, 12).

                      Na wielu kartach Nowego Tesmamentu znaleźć można Słowa o tym, że to dzięki łasce wiary będziemy zbawieni ( by nikt nie mógł się chełpić dobrymi uczynkami płynącymi z "pilnowania" w mniejszym, czy większym stopniu wypełniania prawa, którego i tak wypełnić nikt ze śmiertelników, bez łaski wiary, nie jest, nie będzie i nie był w stanie).

                      Zauważam przy tym, że kurczowe trzymanie się litery prawa, bez łaski wiary, ma taki skutek, że jakiekolwiek odstępstwo od niego rodzić może mniejsze, czy większe zgorszenie sobą samym, czy innymi, a wtedy z prawdziwym powrotem do Boga jest "mały" problem( pojawia się "przywdziewanie świętoszkowatych masek/ ukrywanie  siebie, pogarda innymi), tj. problem z przykazaniem miłosci Boga i bliźniego...problem z prawdą o Bogu, o bliźnim i o sobie.

                      Pozdrawiam

                      Felice123
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                        Witaj,

                        Czasem kolokwializm (czytaj: używanie skrótów myślowych) nie służy sprawie, zwłaszcza, gdy chodzi o sprawy najważniejsze. Może więc dopowiem: pisząc o ignorancji i braku przymusu w poddawaniu się ewangelizacji miałem na uwadze zdanie poprzednie (jednakże rozumiane w sensie ogólnym). Przy czym wskazane przymioty wolnej woli (ignorancja, bunt) nie utożsamiałem z odrzuceniem Słowa, bo jeszcze jest nadzieja i czas na zmianę. Zmianę nie tylko z powodu grożącego piekła, ale też dla poprawy jakości życia (optymizm, świadomość celu, poczucie godności osoby ludzkiej, rozumienie i radzenie sobie z cierpieniem itd.). Oczywiście nie osądzam, ale i nie usprawiedliwiam. Nie neguję też formułowania wątpliwości egzystencjalnych, czy zadawania pytań także przez wierzących, zwłaszcza tego podstawowego: „po co żyję”, aby w swym ukrytym „fanatyzmie” nie popaść w pułapkę nieomylności w subiektywnym przekonaniu, że wiara w Boga ośmiesza te pytania czy nawet sprowadza je do poziomu absurdu. Wszak nadal moja wiara jest wiarą, a nie bytem stuprocentowych ‘pewników’ (Ty zresztą również piszesz o swoim ‘etapie wiary’).

                        Dlatego też to ‘zdanie w nawiasie’ pozwolę sobie podtrzymać w tym sensie, że również w doktrynie Kościoła, która w tym względzie na przestrzeni wieków ewaluowała, nie jest powiedziane, że wszyscy poganie będą skazani na wieczne potępienie. Trudno mi zaprzeczyć poglądowi, że poganie żyjący według prawa natury – tu: będącego łaską działania Boga w sercu KAŻDEGO człowieku -, mogą być usprawiedliwieni i otrzymać życie wieczne od Chrystusa, o którym nie słyszeli (zob. Rz 2, 6-11). No właśnie, ‘… Chrystusa, o którym nie słyszeli’, tak więc czytający te słowa i ten wątek bezbożnicy mogą być nieusprawiedliwieni i pozbawieni życia wiecznego (choć nie wolno stawiać granic Miłosierdziu Bożemu).

                        W pozostałych, zasadniczych aspektach tego zagadnienia w pełni zgadzam się z tezami w Twoim wpisie.

                        Natomiast w sprawie obowiązku ewangelizacji, może na ten moment poprzestanę przy wymogu minimum w formie pytania (dotyczącego każdego wierzącego): na ile my przyczyniliśmy się do niewiary naszych bliźnich? Czy nie wystarczą nam działania wrogów Kościoła?

                        Pozdrawiam

                        Magilla
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          *... w sercu KAŻDEGO człowieka

                          Magilla
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3041

                      Odp.: Dzień Pański - kolejny

                      Dziękuje „Magilla” za zatrzymanie się nad tym

                      jakże ciekawym zagadnieniem ( może tylko dla nas dwóch ?)

                      Mam jeszcze wiele pytań ,ale na później .

                      Pozdrawiam i zdrowia życzę

                      MordimerMadderdin
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                        MordimerMadderdin, nie zauważasz w naszym towarzystwie kobiety? Nieprzystojnie, przecież Felice123 wpisami na tej zakładce jasno posłała sygnał, że dla niej to również ‘ciekawe zagadnienie’. Poza tym, jako gospodarz wątku, szczególnie Ona będzie miała prawo komentować Twoje 'wiele pytań' i (także) moje wpisy.

                        Pozdrawiam i również wiele zdrowia życzę

                        Magilla
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3043

        Odp.: Dzień Pański - kolejny

        Magilla!

        W duchu  wychowawczym względem tego interlokutora, póki co, raczej nie skorzystam ze wzmiankowanego przez Ciebie "prawa" i nie zaproszę na salony gościa, który tuż po przekroczeniu progu domu, zamiast przywitać się, beka nie mówiąc nawet przepraszam. Zresztą, ewangelizacyjnie patrząc...zwłaszcza przez pryzmat bezrefleksyjnego przechodzenia niektórych nad poruszanymi zagadnieniami, po serii - moim zdaniem- równie bezrefleksyjnych [może nawet nie własnych, lecz zapożyczonych z "zewnątrz" (bo taka moda/bo wypada "wątpić"/ bo trzeba komuś dokopać w ramach globalnych fobii rozhisteryzowanego tłumu] pytań stanowiących nieprawdziwe "rozterki", w przypadku @MordimerMedderdin, zalecane byłoby najzwyczajniej w świecie pozwolić mu posłuchać "zza okna" rozmowy innych. Więcej się dowie niż z tych szczeniackich psikusów dzwonienia do drzwi kilku sąsiadów na raz i następnie "zabierania nóg za pas".

        Roztropność zaś i różne doświadczenia mojego życia (także związane z tym forum)  podpowiadają mi, żebym nie zakładała sobie pęt na nogi i węzłów na rękę dając się wciągać w bezowocne rozmowy gości, którzy nie przyszli tu po chleb z nieba, zwłaszcza, że mam co robić, a wieczorami jestem zmęczona.

        Jednym słowem- szkoda czasu.

        A teraz już wracając do meritum naszej dyskusji, to cóż, i tym razem nie uniknęłam pominięcia w tamtych rozważaniach spraw doczesnych i patrząc "w niebo", pisałam o miłosierdziu Bożym jako aspekcie oceny człowieka po śmierci. Oczywiście zgadzam się, że w swej miłości, Bóg nie poprzestaje na pierwszym odtrąceniu Go przez kogoś, kto Go ignoruje albo buntem odpowiada na wezwanie do nawrócenia. Póki człowiek żyje, Bóg pochylał się będzie nad każdym swoim stworzeniem ludzkim próbując wprowadzić człowieka na właściwą ścieżkę dopuszczając w jego życiu fakty, w obliczu których ten -wreszcie - w swoim buncie, podda się, a w swoim ignoranctwie - nie znajdując odpowiedzi na trudy życia/ cierpienie z nimi związane - zwróci się do Niego.

        Ponadto, pisząc moją odpowiedź na tamten Twój post zastanawiałam się nawet chwilę, czy rozgraniczyć kwestie dotyczące praw naturalnych dla uwypuklenia tego, o czym pisałeś (odwołując się już w kolejnym poście do cytatu z Listu do Rzymian), ale uznałam, że ponieważ nie stanowiło to przedmiotu naszej dyskusji, nie będę łapała dwóch gęsi do jednego obiadu, czy tak jakoś ( cóż to byłaby za rozpusta ...i okrucieństwo wobec " braci mniejszych - tak trochę żartobliwie i w nawiązaniu do jednej z Twoich wypowiedzi. ;))

        Skoro Ty jednak nawiązałeś, to nie wiem, czy zwróciłeś uwagę na pozostałe wersety tamtego Listu do Rzymian (jakże jasno tłumaczące sprawy ostateczne, tych, którzy Prawa nie znają/ o nim nie słyszeli), tj. wersety 14-15 chociażby, które podsumowują twoją konkluzję zgodną ze Słowem Bożym.

        Wracając jeszcze do tego obowiązku ewangelizacji, to oczywiście w przytoczonym przez Ciebie fragmencie Biblii, Św. Paweł jak najbardziej podkreślił ten wewnetrzny przymus, który nie wynikał z jakichś nakazów prawa, lecz z tego, że bez mówienia o Bogu nie mógł, nie chciał, i co może wydawać się dziwne - również nie musiał  już żyć, bo dostrzegł, że tak jak On otrzymał nowe życie - w wolności dziecka Bożego, które już nie czyni tego, co musi/co nakazuje, czy zakazuje mu prawo w aspekcie ograniczającym wolność i skłaniającym do kombinowania z nim ( jak Żydzi), lecz postępując wg. niego, rozumie jasno, że jest to dla niego dobre w miłości i mądrości Boga, a tym samym, że życie według Bożej mądrości jest obdarowujące, a nie ograniczające.

        W ewangelizacji, ten aspekt ukazywania miłości Boga, który szuka i odnajduje człowieka, by UWALNIAĆ ludzi zniewolonych grzechem na skutek wsłuchiwania się w podszepty szatana o chęci ograniczania człowieka nakazami, zakazami, ma kluczowe znaczenie, tj. to kerygmatyczne uświadamianie, że to On jest potrzebny nam, a nie odwrotnie; by nikt się nie chlubił faryzejsko z powodu dobrych uczynków, bo łaską (wiary) - do nich oczywiście prowadzącą (ale to dopiero w jej następstwie) - będziemy zbawieni.

        I jeszcze taka jedna sprawa nasuwa mi się odnośnie mówienia o Bogu.

        Tu przypomina mi się jak Ciemniak13 czasami powtarzał, bym Go nie zmuszała do napisania/wypowiedzenia 1000 słów, skoro istotę sprawy może oddać jeden obraz (wrzucał linki z filmem bym obejrzała i oszczędziła Mu słów). Nie neguję, że trzeba o Bogu mówić. Są jednak ludzie, którzy mniej mówią, więcej zaś robią świadcząc swoim życiem o Chrystusie w codzienności spraw powszednich ( tymi obraz(k)ami z życia). Są też tacy, którzy dużo o Nim mówią w "duchu ewangelizacji", a potem jednym obrazem ( niespójnym z wcześniejszymi wypowiedziami) zaciemniają sprawy gorsząc tym(i) obrazem(ami) innych.

        Tu same chęci nie wystarczą. Potrzeba ducha. Niech więc zstąpi i odnowi oblicze tej zeschłej ziemi, którą obecnie jestem, choć na przełomie jeszcze  stycznia/lutego  br., mając iskry w oczach w trakcie mówienia o Bogu w moim życiu ( jak to stwierdziła żona   szwagra), pragnęłam "pójść dalej".

        A co do "przyczyniania się do niewiary bliźnich" przeze mnie osobiście (odnoszę najpierw do siebie, choć wiem, że pusałeś ogólnie), to bardzo często zastanawiam się nad tym, mając na uwadze całokształt tego, co mnie określa, tj. także czyny. W odniesieniu do tych tutaj spraw (prywatne tym razem sobie daruję), to zwłaszcza w kontekście brzemiennego  w skutkach przekroczenia przeze mnie nie dawno barier w sferze duchowej, intelektualnej i psychicznej pewnego człowieka(od tego wszystko się zaczęło), której przekraczać nie powinnam była (tj. tej chronionej pieczołowicie strefy komfortu). Mam tylko nadzieję, że ewentualnie nie doszło tu do zgorszenia kogokolwiek tamtą wymianą zdań.

        Wybacz Magilla, że dokonuję w rozmowie z Tobą tych wtrętów, które z Tobą nie mają nic wspólnego. Wybacz też ten poniższy "Ps."

        Pokój z Tobą.

        Pozdrawiam.

        Ps. Ciemniak, jeśli powiedziałam zbyt mało lub zbyt dużo i w ten sposób "zamknęłam" Ci niechcący usta, to liczę na to, że Duch Święty, gdy wpadnie do Wieczernika, na powrót Ci je otworzy. Dla Niego ( Boga w Trójcy Jedynego) nie ma rzeczy niemożliwych. Ciebue też pozdrawiam. Pokój z Tobą.

        Felice123
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

          * bo dostrzegł (I CHCIAŁ SIĘ PODZIELIĆ Z INNYMI SWOIM DOŚWIADCZENIEM WIARY), że otrzymał nowe życie - w wolności dziecka Bożego, które już nie czyni tego, co musi/co nakazuje, czy zakazuje mu prawo w aspekcie ograniczającym wolność i skłaniającym do kombinowania z nim ( jak Żydzi), lecz postępując wg. niego, rozumie jasno, że jest to dla niego dobre w miłości i mądrości Boga, a tym samym, że życie według Bożej mądrości jest obdarowujące, a nie ograniczające.

          CHODZI WIĘC O TO, CO W BIBLII ZAWARTE JEST W SŁOWACH: "Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą."

          * KTÓRYCH przekraczać nie powinnam była.

          Felice123
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3045

          Odp.: Dzień Pański - kolejny

          Dzień dobry Felice123,

          O tak, tak, zarysowany przez Ciebie szkic osobowości MordimerMadderdin@ przekonuje mnie. Tym bardziej, że najwyraźniej nie lubi księży i nie mówi dlaczego.

          I do tego ten Jego myk z własnym nick-iem. Bo o ile np. Gość_Forumowy idiota wkurza się, że ForumowyIdiota@ pod niego się podszywa, to w przypadku z Gość_Mordimer Madderdin tak nie jest. Istnieje jedynie wrażenie podszywania się pod MordimerMadderdin@. Mamy tu do czynienia z podszywaniem się pod samego siebie, co zakrawa na dysonans w sztuce kamuflażu (to coś pokrewnego, ale zupełnie innego w stosunku do rodzaju kamuflażu partii Donalda Tuska w UE, bo mówić o „chadeckości” Europejskiej Partii Ludowej, to tak, jak mówić o kwadratowym kole czy drewnianym kamieniu).

          Co innego mieć drugi nick z Gościa (także np. w celu przybrania pozy ‘advocatus diaboli’).

          Wówczas można wylewać żale z serca dna, najlepiej przy wtórze piosenki „Upiorny twist” (w niezapomnianej interpretacji Wiesława Gołasa).

          W sprawie pogan/neopogan, to dobrze by było, aby jak najwięcej z nich było zbawionych. Wprawdzie w czyśćcu pobyliby zaledwie załóżmy 8-9 miliardów lat (ten okres czasu łatwo sobie wyobrazić), ale cóż to jest naprzeciw wieczności (tu nasza wyobraźnia daje radę).

          Pozdrawiam

          Magilla
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

            * "łatwo" (czyli trudno, tak będzie lepiej)

            Magilla
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Dzień Pański - kolejny

              Witaj.

              Żeby nie błądzić w tym chaosie dezinformacji, to oprócz trzymania się ściśle Drogi Prawdy wiodącej do Życia trzeba by jeszcze odświeżyć sobie Słowo Apokalipsy o działaniu bestii w jej charakterze politycznym - Ap 13, 1-10 (przywołałeś już pewne ugrupowanie partyjne w strukturach unijnych o możliwościach wpływania na rząd dusz z niebagateną siłą rażenia ) i w jej wymiarze religijnym (weźmy sobie tu za przykład wycieranie sobie przez Tuska i kolesi z tego ugrupowania jeno gęby wartościami chrześcijańskimi albo bliżej nieokreślonymi, albo tak rozcieńczonymi, że za hasłem np. miłość może się kryć wszystko... w zależności od stopnia relatywizmu poglądowego danej osoby.

              Jak wyłapać te działające na tym forum - ostatnio intensywniej, bo przedwyborczo - bestyjki ( mniej lub bardziej zmyślne) w służbie tej pierwszej - politycznej? Jak odróżnić, kto działa dla bestii pilnując chytrze swoich skrytych interesów, a kto zabiega o wartości uniwersalne?

              Jedno jest pewne: PRAWDA NIE KRZYCZY. Obecnie krzyczą uliczni pieniacze podejmujący anarchistyczne akce uliczne. Kto ich tu na forum jawnie popiera, albo chytrze, skrycie, uderza w wartości chrześcijańskie, które pieniacze depczą niemalże każdym słowem, że o czynach już nie wspomnę?

              Advocatus diaboli w tym to jedna sprawa, druga- trudniejsza do ogarnięcia metoda manipulacji i dezinformacji stosowana przez zwoleników totalnej opozycji to sprytne używanie na własne plecy "kija samobija" [vide @foliarz(e), który(rzy) po dekonspiracji dokonanej tu w marcu/ kwietniu br. przez Ciemniaka13, zaczął (liczba pojedyńcza, bo już się nie mutuje w podpisie) uderzać sam w siebie chcąc zaciemnić swoją służbę w szatańskich zastępach, których widoczną twarzą jest Soros, a ukrytą wiadomo - ten, co tańczy " upiornego twista" dokonując akrobacji alpejskich dla osiągnięcia awojego celu].

              Mam jeszcze kilja papierków lakmusowych, za pomocą których badam ścieżki, by nie bładzić w ocenie info i je przecedzać, . Ty pewnie też. Z roztropności jednak, na razie zamilknę. Nie uprzedzajmy zmyślbości tutejszych kłamczuszków opozycyjnych i nie wskazujmy wytrychów. :))

              Felice123
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                A co na to gliński z pisu wynaoszący szorosa do rangi Boga wręcz?

                foliarz@
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                  Czy ciemniak wstydzi się zalogować bo dał dupy z pseudo pandemią i wstydzi się przyznać że to ja miałem racje?

                  foliarz@
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                    Dla mnie twoje interesy antyszczepionkowe ( w rzeczywistości depopulacyjne) są oczywiste, tak jak i oczywiste były (i zapewne są) dla Ciemniaka. :))

                    A teraz spadaj krętaczu.

                    Felice123
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
    1234 ... 159160162164165 ... 216217218219
    Przejdź do strony nr
    46 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    Losowa firma:
    FHU MALPOL Halina Michalec
    Branża: Nieruchomości
    Dodaj firmę