Ja podaję rzeczy które na mnie wpłynęły. Zgodnie z tytułem wątku.
Poczucie wyższości, podkreślanie swojej wyjątkowości i oderwania od społeczeństwa, pogarda dla zwykłych ludzi, symbioza z politykami jednej strony i popiersie Marksa.Ot, filozofia tego czegoś co udaje że nim jest.
To z innej strony... Joy Division, Republika, Rammstein...
Weż sie za robotę a nie prowadzisz pasożytniczy tryb zycia
Koalicja PO i PIS w powiecie ostrowieckim, to chyba dzieło życia Zbigniewa D.
Podziwiam cie, DiLuce, ze przebrnales/przebrnelas przez te ksiazki Heideggera. Mam w garazu kilka m.in. Bycie i czas, od lat nawet niewertowane, i jak sobie na nie popatrze, to nawet mi sie nie chce ich otwierac, prawdziwe zycie jest gdzie indziej, jak pisze klasyk. Ale pozdrawiam DiLuce, nie sadzilam, ze ktokolwiek czyta jeszcze Martina H.
Moje zycie zmienila ksiazka Tomasza Manna pt. Czarodziejska gora, poza wszystkim innym to badzo piekna powiesc.
Tyle mądrości, tacy zacni promotorzy i zostało ci pisanie na forum miasta powiatowego? Nikt nie umie docenić twojego geniuszu?
A z czego, Kamil, piszesz doktorat?
Również Ciebie pozdrawiam.
Jak masz ochote kiedys pogadac, daj jakis namiar na siebie, to pisala ta baba od Tomasza Manna ;))
Muzycznie hmm... muszę mieć dystans z racji zawodu, ale moje ukochane, to "Pieśń Solvegi", "When the tigers brooke free", Islads - cała płyt King Crimson.
Wgl dużo Crimson'ów, na początku lat 90-tych był taki zespół Portishead - to była nowa estetyka na ów czas, wokal Elisabeth Fraser, Massive attack, Edward Grieg.
Lucek i szczy ale wy mnie zaimponowaliscie
Czym niby, że słuchamy muzyki? Też chyba słuchasz, z pewnością jakieś dzieła kształtowały Twoją osobowość. Przecież nie urodziłeś się dorosły.
Anti Nowhere League.Muzycy mieli za nic wszystkie świętości a temat tabu dla nich nie istniał.Pionierzy nowego podejścia do życia.
SCZ,jaki ty zawód uprawiasz,że musisz mieć dystans do muzyki?Co ty,grabarzem jesteś?