Emerycie może i Tobie nie jest najlepiej. Moi rodzice mają łącznie ponad 3tysemerytury, do tego kawał pola i emeryturki od 10lat już biorą i dorabiają. Mają 64 i 67lat. Jja do 67 roku zycia będę zasuwała i być może dostanę z 500zł/mc. Nie płaczcie, bo emerytury nie są złe. Teściowie ona z krusu 860zł, tyle było ze dwa lata temu, teść 1500zł i nie mają czynszów, i teściowie i moi rodzice dostali wszystko po swoich rodzicach. My sami musimy sobie radzić, bo nie mają nam co dać i moja mamusia też płacze, bo im za mało na dwoje tyle kasy. Ja uważam, że podwyżki owszem, ale dla tych co mają mniej niż najniższa krajowa, bo my za tyle często pracujemy a jak mamy więcej to "pod stołem" bo pracodawca nas rzeźbi. Wielu w ogóle nie ma pracy co w czasach moich rodziców się nie zdarzało. Co niektórym kazałabym dopracować do 67rż, tzn w sumie wszystkim i zwrócić to co pobierają bezpodstawnie, bo PO podniosło wiek emerytalny. Pis chociaż mi 500zł dał.
Nie poprzewracało się nikomu, tylko dziękujemy tym specjalistom którzy przez lata krzyczeli przy każdej okazji jak to rząd źle traktuje emerytów a teraz kiedy sami są rządem traktują emerytów jeszcze gorzej niż poprzednicy.
Acha zapomniałam,że pracowałam 7dni w tygodniu,żeby wystarczyło i mam prawo do emerytury po 38 latach pracy
Tłumaczę i objaśniam: przy zarobkach 2000 do ręki zus straszy mnie emeryturą 900 zł.Ale zaraz,brutto!.Mój sąsiad ma 2200 zł netto emerytury.No to ja tyle nie zarabiam.Nikomu się w głowie nie przewróciło.Powiem językiem biznesmenów,panowie politycy,to się nie czyta.A i sąsiad może dorobić,zajmując miejsce młodemu który ni by ma go utrzymać.A teraz pytanie: ile trzeba zarabiać żeby mieć 2200 netto emerytury?