Kodeks cywilny ? Straszy zawsze tylko ten, co sam żyje w strachu. Skoro prawda po twojej stronie, to czego się boisz. Strach nie pochodzi od Boga...strach to stan wywoływany przez nieprzyjaciela człowieka, tj. diabła.
"Nie lękajcie się"....tak mówi Bóg do człowieka, a ja Go słucham...dlatego jestem szczęśliwa i można powiedzieć też, że zwyciężam....nie tylko z diabłem. Oczywiście zawsze mam za uszami słowa św. Pawła: "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." ( 1 Kor. 10, 12). Do tego potrzeba bojaźni bożej. Tak....ja boję się tylko Boga i dobrze mi z tym. Ty zaś, jak widać, boisz się prawdy, bo prawda cię boli. Ludzie żyjący w kłamstwie już tak mają.
To ty ciągle straszysz twoimi bajkami tych co w nie nie wierzą. Kobieto żyjemy w państwie prawa a nie w katotalibanie.
Naprawdę się boisz ? Hmm...to by potwierdzało, że nie ma prawdy w tym, co tu głosisz. I być jej nie może...z tego powodu, że prawda zawarta jest w Słowie Bożym...że jest nią Bóg. On się nie myli...i tu odsyłam do ponownej lektury tej części Listu do Rzymian, który tu cytowałam. Słowo Boże wszystko wyjaśnia.... jest uniwersalne. Szkoda poprawiać Mistrza....toteż daruję sobie jakiekolwiek parafrazy. Żegnam
Nie no ty naprawdę nawiedzony jesteś. Mowić jej że się w jej mity nie wierzy a ta że się boję. Wyrównaj sufit bo ci się pomarszczył ☺☺☺
Straszysz z nadzieją że ktoś będzie się bał. Nie oznacza to że ja się boję.
Bynajmniej....ludzie wiary nie muszą uciekać się do straszenia, gdyż Prawda przez nich przemawia ( nie ma więc powodów do lęku) ....no wiesz...w "tej bajce " - jak nazywasz Pismo Święte, jest wypowiadziane do uczniów Pana naszego - Jezusa Chrystusa m.in. takie Słowo: "Powiecie wszystko, co wam oznajmię", a co ja właśnie niniejszym czynię - jako osoba wierząca.
Tak jak pisałam, klękam.... w bojaźni... tylko przed Bogiem, gdyż bałwochwalstwa nie wyznaję...przed kłamstwem się nie ugnę.
Wiara w to, że facet z facetem czy baba z babą jest normalnością to dopiero mit. Ha, ha, ha. Jakim trzeba być idiotą by dać sobie coś takiego do głowy implementować.
Jeszcze gorsza jest wiara w to że mamy prawo dyktować innym ludziom co mają robić i kogo kochać. To dopiero paranoja.
Idź no zobacz, czy Cię aby w kuchni nie ma, fanatyczko. Tymczasem w Polsce obowiązuje Kodeks Cywilny, a nie Twoje pierdolenie o Chopinie.
Płyta ci się zacięła. :))
Czyżbyś nie wiedział, co dalej ma wynikać z powtarzanych przez ciebie treści. Podpowiem ci. Póki co, Kodeks cywilny nie stoi w sprzeczności z Prawdą tu głoszoną... więc możesz sobie darować tę " zgraną płytę".
Poczekam zatem aż wybierzesz wszystkie leki, bo póki co większej idiotki w internecie nie czytałem i nawet (!) nie czuję potrzeby odpisywania chorej osobie.
Wiara to nie choroba...to moc płynąca z dziecięctwa Bożego - tj. z godności człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boga - Prawdy, Którym ty gardzisz, a tym samym miotasz się, plączesz i bredzisz od rzeczy, bo wiesz, że fałszywy obraz rzeczywistości nigdy nawet przez chwilę nie będzie prawdziwy. Kobietą albo mężczyzną Bóg nas stwarza, toteż ja nie uznaję żadnej alternatywy do powyższego, ani tej która zaczyna się na literkę L, ani G, ani B, ani T, ani Q, ani na inną w alfabecie. Swoją drogą - niedługo tych literek może zabraknąć w alfabecie i trzeba będzie jakieś "prim- y" do literek dodawać np. dla tych, co lubią parzyć się tylko z kotami, albo np. ze świniami, bo- jak mniemam- takie osoby, określeniem zoofil, zapewne nie zadowolą się...każda z nich - w ramach swojej " naturalnej" odmienności - będzie chciała być jednak indywidualnością pośród wielu innych, którzy np. będą chcieli tylko z kozami. Jak myślisz ?
To nie Bóg stwarza tylko dwie osoby w wynik aktu seksualnego w czasu owulacji bez zabezpieczenia.
Tak wiem....a te które się połączyły....jako pierwsze....zeszły kiedyś tam z "drzewa" na skutek ewolucji. Zanim to jednak nastąpiło....jakoś na tym "drzewie" się znalazły. Reflektory wszystkie na ciebie. Chętnie posłucham.
Nie wierzę że nie znasz teorii ewolucji.. Chociaż....z drugiej strony...po tych andronach co tu wypisujesz jest to całkiem możliwe.
Wybacz ale łatwiej jest mi uwierzyć iż w toku ewolucji homo sapiens wyewoluował z homo erectus ( fuj jakieś brzydkie słowo????) niż w to ze. Bog pstryknął placami i stworzyl tak doskonałego kręgowca jakim jest współczesny człowiek.
Więcej....nie musiał nawet "pstrykać"...wystarczyło Słowo....i "działo się". Potrafisz ogarnąć taką moc, bo ja, odkąd zaczęłam Go słuchać ...Jego Słów....poznałam i ciągle poznaję siłę stwórczą, którą one posiadają...żadne inne nie mają takiej mocy jak te, które zgłębiam w Piśmie Świętym....cała ja jestem jakby od nowa przez Niego stwarzana ... do nowego życia....życia w prawdzie. I kto by pomyślał, że wystarczy uważnie - z wiarą - przyjąć Jego Słowo....uznać je za prawdziwe, by akt stwórczy dział się od nowa...bym była zradzana do życia szczęśliwego. Muszę już kończyć, bo czytam ciekawą książkę Abp Fultona Sheena: "Siedem słów Jezusa i Maryi". Myślę, że bardzo spodobałaby się ona @ciemniakowi12 (jej treść pokrywa się m.in. z tym, co pisał On kiedyś o tym, że łamanie praw Bożych nie jest żadnym nowym poznaniem).
Ps. Co do ewolucji i jej odniesienia do dzieła Bożego stworzenia, to ciekawie pisał o tym np. A. Läppe. Możesz zajrzeć w wolnej chwili. To pa.