Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Dziecko i praca

Ilość postów: 87 | Odsłon: 4767 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          to ze tobie daje popalić nie znaczy ze wszędzie tak jest

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          11.28

                          Jakby mi dawał popalić,to musiałabym do pracy iść,jak ty,ale nie muszę:) Nie zwalam wychowania własnego dziecka na obce osoby w żłobku.Decydując sie na dziecko,wiedziałam,ze mogę pozwolić sobie na to,abym ja go wychowywała,a nie obcy ludzie,czy dziadkowie.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Wisisz na mężu - wygodnie, ale to do czasu. Ja sobie nie wyobrażam nie mieć własnych pieniędzy i o wszystko prosić męża.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          ja tez nie wyobrazam sobie mówić co miesiąc -daj 5 zl na podpaski ...Wstyd nieroby

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 102

                          Odp.: Dziecko i praca

                          13.38

                          A skąd wiesz,ze nie mam własnych pieniędzy? Jak sie wpadke zaliczy zaraz po szkole,to później ból,bo nie ma macierzystego i wychowawczego,dlatego trzeba do pracy zasuwać,żeby na chleb było. Ja takiego problemu nie mam. Trzeba myśleć głową,a nie inna częścią ciała.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 100

                          Odp.: Dziecko i praca

                          widocznie daje ci niezły wyciskanie skoro wogOle do głowy przychodzą ci takie pomysły ze mąż może dać popalić. ....Musisz skads znać taką sytuację -ja np nie wpadła bym na to...

                          Ale nie w tym rzecz -swoje lenistwo tłumaczyć dobrem męża i dzieci to szczyt ...To nie te czasy ze kobiety usługiwaly mężem i z domu wyjść nie mogły. ..

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Hahaha,14.14,tak sobie to tlumacz. Ja przynajmniej sama wychowuje swoje dziecko.Zadne obce baby w żłobku nie wychowują mojego dziecka.No ale jak ci brakuje na chleb i czynsz,to zasuwaj kobieto,zasuwaj.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 95

                          Odp.: Dziecko i praca

                          Moja kobieta jest wspaniała, mamy dwoje dzieci, domem się razem zajmujemy, ona pracuje, jest ambitna i bardzo inteligentna, kocha swoją pracę i wciąż się dokształca. Bardzo jej w tym kibicuję i podziwiam ją za to. Jestem dumny z takiej żony. Nie wyobrażam sobie mieć w domu kobiety niesamodzielnej,całkowicie uzależnionej ode mnie, bez żadnego własnego życia, pasji i ambicji.

                          Gość_Robert
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Wszystko pięknie Robert,tylko uważaj,żeby to wlasne życie twojej żony,nie stalo sie w 100% jej własnym życiem,w ktorym braknie już miejsca dla ciebie.

                          A tak poza tym,watek jest o kilkumiesięcznych dzieciach.Czy je ma wychowywać matka,czy żłobek.Nikt nie twierdzi,ze trzeba siedzieć z dziećmi kilkoletnimi,a tym bardziej w wieku szkolnym.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Niby dlaczego ma się tak stać? To w takim razie każda kobieta, której mąż pracuje musiałaby się bać, że dla niej nie będzie miejsca w jego życiu bo on chodzi do pracy i ma jakieś sprawy poza domem. To głupota tak myśleć.

                          Gość_Robert
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Robercie, jak widzisz niektóre Panie mają bardzo ograniczoną wyobraźnię. Z jednej strony uważają, że w domu zostają z dziećmi dla dobra rodziny i do pracy im nie spieszno, a z drugiej pokazują, że gdyby tylko do tej pracy poszły, to mąż przestałby być potrzebny i ważny (świadczy o tym wypowiedź z 13:24).

                          Gość_ten z 15:42
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Przeciez wieksxosc bab szuka se holownika ktory bedzie je utrzymywal

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 105

                          Odp.: Dziecko i praca

                          Nie jestem mamuśką, a czynnym zawodowo tatuśkiem dorosłych już i samodzielnych (również aktywnych) dzieci. Na forum siedzę, bo chcę i mogę, nie po to, by leczyć swoje kompleksy "matko Polko". 16:38

                          Gość_ten z 15:42
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Do 20.59 i 21.06,pod warunkiem,ze to pisala kobieta,a nie facet. Nieudacznicy życiowo,co chca sie nazywać facetami,zywicielami rodziny.To wy zerujecie na tych kobietach,goniąc je do pracy i nazywając leniami.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 106

                          Odp.: Dziecko i praca

                          Do wzorowej, godnej naśladowania i wyniesienia na postumenty, matki Polki z 16:38.

                          Nie jestem mamuśką, tylko czynnym zawodowo "tatuśkiem" dorosłych już i czynnych zawodowo, zorganizowanych dzieci. Na forum siedzę, bo mogę i chcę, nie tak jak Ty, by leczyć kompleksy i próbować utwierdzić się w przekonaniu, że siedzenie w domu i żerowanie na zarobionym mężu jest dobre dla dziecka (bo przecież sama w to nie wierzysz Grażynko).

                          Gość_ten z 15:42
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          21.06

                          Zarobiony ty chyba jesteś,bo moj mąż ma takie stanowisko,ze tacy jak ty pracują na nas:)

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 111

                          Odp.: Dziecko i praca

                          Oj kompleksy to chyba ty sobie leczysz,gościu 21.06.Widze,po ilości dodanych przez ciebie postów,ze nie możesz sobie poradzić psychicznie z tym wszystkim.Co cie gryzie? To,ze nie byles wstanie utrzymać rodziny,i zona musiała iść do pracy?No cóż,trzeba bylo myśleć głową,zanim dzieci na świat stworzyłeś.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 112

                          Odp.: Dziecko i praca

                          A ja jestem ,jak to mówicie leniem:) I bardzo dobrze mi z tym,a mojemu mężowi jeszcze lepiej.Mamy 4 letnia córkę.Owszem,zajmuje się domem,gotuje obiady,sprzątam,prasuję,poświęcam czas dziecku.A oprócz tego mam sporo czasu dla siebie.Jestem zadbana,fryzjer na czas,manikiur też,no i kosmetyczka.Mąż,nie jest przemęczony pracą,bo nie pracuje fizycznie,no i dobrze zarabia.I jak wspomnę o pracy,to mi powtarza,ze nie po to sobie żonę brał,żeby robiła dla kogoś,ma pracować w domu,dla rodziny,nie dla obcych,i ze nie pozwoli na to,aby jakieś baby zajmowaly sie jego dzieckiem,bo od tego jest matka.No i pracuje w domu:) Co prawda,przemęczona tą praca nie jestem,a zapłatę mam sowitą:)O emeryturę nie martwię się,jakieś lata pracy z panieństwa mam,no i polisę,ktora na spokojną starość wystarczy.A ze według was jestem leniem,zerujacym i wiszącym na mężu,no cóż,mam to w glebokim poważaniu.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
26 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -