Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Dziecko i praca

Ilość postów: 87 | Odsłon: 4764 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 75

                      Odp.: Dziecko i praca

                      Siedzą w domu te leniwe, co tylko mężow gonią do roboty a same w domu siedzą i robią sobie" pazurki", " rzęski " a potem z nudów wrzucają fotki na fb. Taka to jest ta wielka matczyna miłość i poświęcenie. Owszem, kilka pierwszych miesięcy, pół roku czy nawet dłużej ale 7 lat siedzieć w domu bo dziecko się rozwija? No litości... I potem wyrastają takie maminsynki zaopatrzone w siebie.

                      A ogarnąć mieszkanie, zrobić obiad i podstawowe czynności w domu to każda kobieta zrobi a nawet zauważyłam, że te pracujące są lepiej zorganizowane i bardziej mężów angażują do prac domowych co zresztą całej rodzinie wychodzi tylko na dobre.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Dziecko i praca

                        Przykre że masz takie doświadczenie gościu 14:38. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Czas spędzony z małym dzieckiem to najwspanialsze chwile w życiu.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 77

                        Odp.: Dziecko i praca

                        Nikt nie pisze o siedmiu latach tylko o trzech pierwszych a jak nie to przynajmniej pierwszym roku gościu 14:38.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Znam taki przypadek. Młodsze dziecko jest teraz w 3 klasie szkoły podstawowej, starsze w ostatniej klasie. Tatuś się zarzyna, robi po godzinach, łapie dodatkowe fuchy, a żona do pracy nie pójdzie, bo przecież dziećmi musi się ktoś zająć.

                          Ale żeby nie było, że on ją namawia, a ona się broni przed pracą. Obojgu jest tak wygodnie (on tłumaczy, że jakby do pracy poszła, to jeszcze by ją mężczyźni podrywali, no i na ciuchy i kosmetyki trzeba byłoby wydawać więcej).

                          Ja sobie nie wyobrażam takiego układu. Moim zdaniem człowiek płci obojga potrzebuje aktywności zawodowej poza gospodarstwem domowym, w otoczeniu ludzi innych niż Ci, których ma na co dzień obok. Potrzebuje tego nie po to, by zrobić sobie "odpoczynek" od rodziny, ale dla równowagi psychicznej, dla rozwoju, dla poczucia, że nie tylko w kuchni może się sprawdzić.

                          Ale to, jak zaznaczyłam, jest moje zdanie.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Ja znam lepszy. Obydwoje biorą wszystko co się da a dzieciak siedzi sam albo z dziadkami bo rodzicom się wydaje że pieniądze wszystko załatwią.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 78

                        Odp.: Dziecko i praca

                        moje ma 7 miesięcy i też bym poszła do pracy ale gdzie?

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 79

                        Odp.: Dziecko i praca

                        Nie wiem,gdzie to wyczytałaś gościu z 14.38,ze do 7 lat trzeba z dzieckiem siedzieć.Tam byl podany tylko przykład,ze nawet 7 letniemu dziecku brakuje matki,a co dopiero kilkumiesięcznemu maluchowi.I nie mierz wszystkich jedna miarką.Nie wszystkie matki lansują sie z nudów na fb.Ja np nawet go nie mam,bo nie jest mi do niczego potrzebny.

                        Ja rozumiem,ze niektórych sytuacja zmusza,aby iść do pracy 3 miesiące po porodzie,ja rozumiem,ze matki idą tez do pracy,bo duszą sie w domu z dzieckiem.Jednak każdy ma inna sytuacje,każdy jest innym człowiekiem,ma inne zasady i potrzeby.I wyzywanie nie pracujących matek leniami,jest co najmniej nie na miejscu.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Nie masz fb, ale na forum pewnie tracisz tyle czasu, co byś siedziała na etacie w pracy codzień.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Popatrz,to zupełnie jak ty,gościu z 15.42 :)

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 83

                          Odp.: Dziecko i praca

                          A ty z 15.42,jak jesteś taka czynną zawodowo mamuśką,to w niedziele zajmij sie domem i dziećmi,a nie na forum siedzisz.

                          Takie właśnie sa te mlode,pracujace mamuski.Z porodówki prosto do roboty,żeby tylko dzieckiem sie nie zajmować,a jakby mogla w dzień wolny od pracy zająć sie dzieckiem,poświęcić mu troche czasu i uwagi,to na forum pisze,bo chce udowodnić jaka jest wspaniala bo pracuje.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          A cóż to znowu takie wielkie zajmowanie się dzieckiem? Owszem, maluchem to tak. Ale kilkuletnie dziecko? Ono potrzebuje przede wszystkim kontaktu z rówieśnikami, z rodzeństwem. Ja nie pamiętam, żeby ktoś z dorosłych specjalnie się nami dziećmi zajmował. Całe dnie człowiek latał po dworzu z innymi dzieciakami a dorośli to mieli swoje sprawy. Lekcje też same z siostrą odrabiałyśmy, nikt z nami nie siedział nad pracą domową. Oczywiste było, że uczyć się trzeba. Studia pokończylysmy, mamy dobre zawody, swoje rodziny. Bez przesady z tym trzęsieniem się nad dzieckiem, bo to mu wcale na dobre nie wychodzi. Widać po pokoleniu dzisiejszych nastolatków, kompletnie niesamodzielne dzieciaki.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          A tu mowa właśnie o maluchach,gościu z 19.50,nie o dzieciach kilkuletnich.Wątek dotyczy 1,5 miesięcznego noworodka.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 87

                          Odp.: Dziecko i praca

                          19.50

                          Zgadzam sie z tym,co piszesz.Ja,i moje rodzeństwo tez zostalismy wychowani w ten sposób.Mama nigdy nie miała czasu dla nas,ponieważ wychowywala nas sama,musiała ciężko pracować,aby niczego nam nie brakowało.Starsze rodzeństwo wychowywalo młodsze,pomagało w lekcjach itd. Nie mogliśmy miec pretensji do mamy,ze nie ma czasu dla nas,jednak to nie znaczy,ze jej nam nie brakowało.Brakowało,i to bardzo.Brakowało rozmów z mamą,zwierzeń ze swoich dziecięcych problemów,i brakowało najnormalniejszego przytulania,czułości,posiedzenia na kolanach.Przemeczona ciezka praca i obowiązkami w domu i obejściu,najzwyczajniej nie miała na to czasu,cierpliwości i siły.Z jednej strony bylam jej wdzieczna za trud wychowania nas na ludzi samej,z drugiej nie wiem,czy chciałabym,aby moje dziecko wychowane bylo w podobny sposób.

                          No i trzeba tez brać pod uwagę,ze nie każdy maluszek ma starsze rodzeństwo,które sie nim zajmie.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 88

                          Odp.: Dziecko i praca

                          16.38 nie tlumacz swojego prozniactwa dbałoscia o samodzielne dzieci

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          Zabiorą wam 500 + to i priorytety wam się zmienia

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 90

                          Odp.: Dziecko i praca

                          Próżniaki to te co siedzą w domu po kilka lat zasłaniając się dobrem dziecka. A tak naprawdę to po prostu do roboty im się nie chce iść.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dziecko i praca

                          07.07

                          Bo widocznie nie muszą,i nie idą.A ty bierz sie za robotę,bo cie wywalą,i mężuś da ci wtedy popalić.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
26 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę