To właśnie ten małomiasteczkowy kołtunizm wychodzi, byle obmówić byle plotkować a za naukę języków obcych się wziąć a nie obmawiać ludzi!!!
Nie ma ciuchów dla starszych i młodszych kazdy powinien nosic to w czym dobrze sie czuje . a zazdrosne zawistne kobiety to porażka . Zawiść to paskudna wada i emanuje od niektórych nawet w kontakcie wirtualnym . A ja mam 50 lat i zaraz ubieram krótkioe spodenki , bo nogi mam ładniejsze niz 20 - latka , a wy możecie mi zazdrościć
Ja jestem gruba i mam44+, a zakładam modniejsze ciuchy w odważnych kolorach, jeżeli trafię na mój rozmiar to wcale nie muszę nosić worka pokutnego albo garsonek z targowicy odnośnie wieku, bo w sercu mam 20+, nie odsłaniam nadmiernej ilości tłuszczu i jest ok, a co ktoś myśli to jego problem i pare siwych włosów u niego więcej
23:44 ZOBACZYMY CZY TY NIE BEDZIESZ MIALA POMARSZCZONEGO DEKOLDU I CO WTEDY BĘDZIESZ GOLF W UPAŁ ZAKŁADAĆ?
I mój też założycielko wątku, mój też. Ale niestety- nie możemy być stylistkami całego świata. A ciuchy nastolatki na czterdziestoletniej kobiecie to już szczyt szczytów- sama mam ponad 30 lat i uważnie dobieram to co noszę bo wydaje mi się, że na niektóre fanaberie już sobie nie powinnam pozwalać.
Ja myślę, że dobrze, że założycielce wątku chce się śmiać na ulicy, bo przecież wiele osób, nawet tu na forum chce widzieć uśmiechnięte buzie. U mnie tez wywołał uśmiech określenie "minimum 45+" Co do dekoltów i prześwitujących spódnic, to nie tak łatwo ubrać się inaczej, czy się jest młodym, czy starszym, bo przeszłam wczoraj po ostrowieckich sklepach i wszystko prześwituje a sprzedawczynie mówią, że taka moda, i są oburzone, że grymaszę. I jak tu się można bezstresowo starzeć, jak tyle krytycznych spojrzeń mnie za kilka lat może dosięgnąć. Już dziś tęsknię za tolerancją;)
przeczytałam ,,śmierdzi od was fujarami" :D
niesmaczne piszemy razem