01;59 ale jedni mają naprawdę taką dysfunkcję i po to są specjaliści, żeby to ocenić czy nie ma ściemy a drudzy poprostu się nie uczą to inna sprawa.
Dzięki za zrozumienie.Chociaż krytyka też jest potrzebna. Można spojrzeć na problem z innej perspektywy.Ale ja już walczę kilkanaście lat, nie twierdzę,że wszyscy nauczyciele są tacy sami. Ale większość traktuj ten problem jak niektórzy właśnie na tym forum, a problem nie zniknie. Znam wielu rodziców, którzy ciągle walczą o właściwe podejście do ich dziecka.Kiedyś miałam konflikt z nauczycielką z podstawówki, która wmawiała mi ,że moje dziecko jest leniwe i się nie uczy, a ja powinnam więcej czasu mu poświęcać.Spotkałyśmy się niedawno,i co się okazuje,że jej dwójka dzieci w wieku 7, 9 lat mają również dysfunkcje rozwojową. Zaskakujące dla mnie było to,że Pani przyznała mi się ,że dopiero teraz zaczyna rozumieć na czym to polega.
Dziękuję za słowa otuchy i taką życzliwość.Oczywiście chyba jest taką naszą cechą narodową ,aby dokuczyć komuś,wyrazić swoją opinię na temat ,który jest ma obcy.A jeszcze gorzej ,gdy innemu powodzi się lepiej.Oczywiście moje dziecko poradzi sobie w życiu, ponieważ już teraz musi mieć twardą "d...e", ponieważ tego doświadcza na każdym kroku, a szczególnie w placówkach, które w założeniach mają przede wszystkim uczyć i wychowywać. To ja prostuję jego zachowanie po powrocie np.szkoły, ponieważ pani od jakiegoś przedmiotu ośmieszyła go wobec klasy.Uczę go szacunku,respektu do osób i urzędów.Ma wpajane wiele pięknych wartości i właśnie Ci anonimowi za klawiaturki tak łatwo, bez zastanowienia oceniają.Ja rozpoczęłam taki temat na forum, ponieważ może chociaż jedna osoba z placówek oświatowych to przeczyta i pochyli się nad problemem.Pozdrawiam Gościa z godz.23.32
Nie wszyscy muszą kończyć szkoły. Potrzebni są również pracownicy fizyczni. Te wszystkie "dys| to jedna wielka ściema. To po prostu niesamowite do czego są zdolni rodzice. Po prostu niesamowite!!!!!!
Z całym szacunkiem Gościu z godz.01.59, jeżeli zaczniesz "kumać" co to jest dysfunkcja rozwojowa to wtedy możesz wypowiadać się na forum publicznym.I tylko fakt,że jesteś osobą anonimową nie naraża Ciebie na bezpośrednią krytykę i ośmieszenie ze znajomości problemu.Radzę wypowiadaj się na tematy, w których jesteś pewien słuszności swoich wypowiedzi.
Zawód nauczyciela niesie za sobą również pewną misję i uważam,że kierowanie się tylko obowiązkowością nie jest korzystne dla żadnej ze stron, ani ucznia ,ani szkoły.Wtedy wykonywanie tego zawodu jest męczarnią.Ale nie o tym chcę pisać.Nie chodzi o skupianie całej uwagi na moim dziecku, ale o dostosowaniu metod nauczania i prowadzenia lekcji tak,aby była z korzyścią dla wszystkich.Sposób sprawdzania wiedzy takiego dziecka, jak jest zlecane w opinii.To chyba nie są wygórowane oczekiwania, nie ja opracowałam takie metody, a takowe są, ale specjaliści, którzy zauważyli ten problem u dzieci.
Odnośnie studiów, to proszę z kilka lat odezwać się na forum i wtedy odpowiem jak tam traktowani są studenci z takimi dysfunkcjami. Na dzień dzisiejszy tego nie wiem, ale na pewno nie będzie pisało kartkówek lub testów.Więc po co takie straszenie,jaką otrzyma ocenę i za co!
Oczywiście ze funcjonuje. W klasie mojego dziecka nauczycielka zaznaczyła żeby nie porównywać ocen, gdyż ocenia wg indywidualizacji. Mówiąc prostym językiem dla jednego dziecka 3 błędy w dyktandzue to dużo a dla innego to sukces jeśli wcześniej dyktanda były pełne błędów. Na matematyce też są obowiązujące podstawowe zadania dla wszystkich oraz dodatkowe dla chętnych.
Zastanawiał się ktoś z was dlaczego rówieśnicy są czasami opryskliwi dla dzieciaków z dysfunkcją? Dlatego że oni przykładowo muszą nauczyć się 7 zwrotek wiersza Jana Kochanowskiego a ich rówieśnicy z dysfunkcją tylko 4, i wtedy słyszę "to jest niesprawiedliwe". Żadne tłumaczenie nie pomaga że to nie jest wina tych dzieci że mają trudność z nauczeniem się tego wiersza. Wynika to oczywiście trochę z lenistwa dlaczego ja 7 a oni 4 tym bardziej że poza tymi różnicami w wymogach nauczania nie dostrzegają dzieciaki nic w zachowaniu tych z dysfunkcją odbiegającego od ich zachowania. Dlatego często dokuczają im zazwyczaj Ci co sami mają kłopot z nauką ,a nikt im żadnych forów nie daje bo nie mają stwierdzonej dysfunkcji.