...ale wyłącznie zrzeszająca ludzi o dużych soczystych karkach, ubranych na sportowo w bawełniane popielate dresy, wtedy myślę że dla spokojnych tego miasta istniejące dyskoteki by wystarczyły
W mordę można dostać na tych co są, więc nie sądzę że potrzeba kolejnej.
sfera 7 nie porównuj tej speluny do dyskoteki juz w weekendy tam się bawi ze 30 osób nie widziałem żeby nawet góre otwierali. Jednym słowem porażka
przydałaby się ...mając koło 30 lat niema gdzie wyjść potańczyć bo wszędzie się człowiek czuje jak w przedszkolu..więc taka z nastawieniem na osoby "mocno pełnoletnie":) mile widziana
Latwo jest krytykowac nie widzac tego ze w ostrowcu wiekszosc ludzi to ludzie do 20 lat. Pozniej wiekszosc wyjezdza - wiec nie dziw sie ze jest "przedszkole" chociaz pewnie sam majac te 20 lat nie raz na tej dyskotece bywales.
Sfera 7 probuje uderzyc z kazdej mozliwej strony, ale ostrowczanom ciezko dogodzic.
Jedynym ratunkiem dla naszego miasta jest 1-3 panstwowych uczelni - wtedy ludzie sie tu zjada jak to bylo 10 lat temu (ale ze oczywiscie ostrowiacy zepsuli renome wsb to nikt tu juz nie chce studiowac)
Problemem Sfery7 jest właśnie to, że jest niedookreślona. Takie pomieszanie z poplątaniem.
Widzę, że wiesz o co mi chodzi. Jeżeli targetem mają być osoby w wieku np. 21 - 40 lat to taki muzyczny miszmasz nigdy nie wypali. Trzeba dobrze poznać preferencje danej grupy wiekowej i dopasować do niej wszystko - od muzyki, przez menu po sam wystrój i tego się trzymać. Efekty przyjdą same wraz ze wzmacnianiem i utożsamieniem marki. Powolutku i z determinacją.
Tyle, że taki target może być mniej opłacalny - to właśnie małolaty w każdy weekend pędzą na jakieś imprezy. Spora część ludzi po 20 wyjeżdża z miasta ( albo studia, albo za pracą ). A Ci z przedziału 21-40, którzy są na miejscu, to już nie niebieskie ptaki - albo praca i zmęczenie, albo dzieciaków nie ma z kim zostawić, albo już nie stać co tydzień na imprezki biegać jak trzeba rodzinę utrzymać. No a ustawianie całej działalności pod osoby, którym raz na jakiś czas zachce się potańczyć - cóż, Ci, co zakładają takie biznesy liczą raczej na szybki zysk niż stwarzanie nowego miejsca "powolutku i z determinacją".
I wlasnie poznali preferencje danej grupy wiekowej - z tym ze chodzi tu o grupe wiekowa 18-20 :)
Pozatym w dzisiejszych czasach preferencje nie zaleza od wieku bo niezaleznie czy masz 20 czy 30 mozesz lubic te sama muzyke i ten sam klimat i na odwrot.
Poza tym jak juz gosc z 15:39 napisal/la "niebieskie ptaki" to dobra klientela ale zadka - nie pozwola sobie na cotygodniowe wypady.
Ja bardzo lubilem te poczatki sfery i klimat rnb tak ale coz - kazdemu nie dogodzisz
ja wolę raz a dobrze dlatego jeżdżę do kraka specjalnie na dyskoteki a mam 30 tke.
Jeśli chodzi o scene 7 , to dla mnie (mam 30 lat) jest tam zdecydowanie za głośno, niebieskie światła, zamknięta góra, zero intymności, zero klubowego klimatu i raz jeszcze za głośno.
jak dla mnie też tam jest troche głosno np w margharicie jest parkiet w jednym miejscu a stoliki są troche oddalone i jak ktoś chce posiedziec i pogadac to idzie do stolików gdzie jest ciszej ale wątpie żeby to zapełniło pustki w sferze szczerze mówiąc to ja zaglądam tam rzadziej ponieważ tam nikogo niema
Najlepiej tu gdzie stoi opuszczony skle Plus na stawkach fajnie by było.