Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Dwunastolatka w kuchni

Ilość postów: 17 | Odsłon: 1291 | Najnowszy post
  • Dwunastolatka w kuchni

    Jestem mamą 12- latki. Mam pytanie do rodziców dzieci w podobnym wieku: jak wygląda poziom kuchennych umiejętności Waszych pociech? Moja córka, dodam że jedynaczka jest w stanie zrobić sobie kanapkę i herbatę, korzystając z czajnika elektrycznego. Podgrzanie obiadu, ugotowanie jajka czy parówki, nie wspominając o zrobieniu jajecznicy przekracza jej umiejętności. Też późno zaczęłam swoją przygodę z kuchnią, ale zastanawiam się czy nie robię z córki kaleki życiowej. A może przesadzam i inne dzieci w tym wieku też mają dwie lewe ręce do gotowania?

    Gość_nadopiekuńcza mama
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

      Nie mam dzieci, ale uważam, że powinna Pani uczyć córkę samodzielności póki wcześniej. Im więcej jej Pani pokaże, tym łatwiej będzie miała na późniejszym etapie życia. Przecież mama nie będzie za nią zawsze wszystko wykonywać. I nie chodzi tylko o gotowanie, ale również inne czynności domowe i nie tylko.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Dwunastolatka w kuchni

      Cóż, z moją 12 latką jest tak samo,niestety.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

        Mam młodszą sporo córkę,ale uwazam że nie przesadzasz,ucz i wymagaj jak najwięcej,wykształcisz charakter ,systematyczność,zaradności.Nasze dzieci mają trudne czasy przed sobą.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 5

        Odp.: Dwunastolatka w kuchni

        Przestańcie wychowywać kaleki,dziecko w tym wieku powinno umieć przygotować sobie posiłek.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 6

      Odp.: Dwunastolatka w kuchni

      Mam 32 lata, nie mam dzieci, ale pamiętam, że pierwsze w życiu, samodzielnie upieczone ciasto zaliczyłam w 6 klasie podstawówki. Nie pamiętam jak było z gotowaniem, odgrzewanie na pewno nie stanowiło problemu - zupa, jakiś makaron z sosem, parówki na ciepło (nie było mikrofalówki w domu). Wydaje mi się, że dobrze, gdybyś zapraszała córkę do wspólnych prac w kuchni. Pamiętam, że dużo wcześniej niż jako 12 latka garnęłam się np do lepienia pierogów z mamą. Pozwalała mi sobie "pomagać" chociaż myślę, że spowalniałam prace.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

        Mam 46 lat. Odkąd siegam pamięcia pomagałam mamie w kuchni. W wieku 12 lat gotowałam obiady dwudaniowe. I nie było to tamto. Rodzice pracowali, więc po przyjsciu ze szkoły nastawiałam obiad i gdy wrócili z pracy, obiad był prawie gotowy.. Bardzo lubiłam gotować i zostało mi to do dzis. Powinnas jak najwczesniej uczyc córkę samodzielnosci. Moja córka nigdy nie chciała pomagac, zawsze coś jej stało na przeszkodzie. A to nauka, a to kolezanka przyszła.Pewnie jednak zerkała dokładnie, bo teraz mając 25 lat w kuchni radzi sobie bardzo dobrze.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

        Odp.: Dwunastolatka w kuchni

        19:28 ale moje córki lepiły pierogi mając po 6lat a dziś mając 11 i 15 już nie chcą.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 8

      Odp.: Dwunastolatka w kuchni

      Ja w tym wieku gotowałam obiady. Moja 11letnia córka robi kanapki, herbatę i tyle, a starsza ma 15lat i nie umie więcej niż młodsza, tzn, starsza obierze ziemniaki, ale nic poza tym.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

        A moja 12 latka bardzo lubi pichcic . nalrsniki w jej wykonaniu rewelacja,ale pitrasi tylko wtedy gdy ma wene jak prosze obierz ziemniaki to momentalnie traci talent

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 11

        Odp.: Dwunastolatka w kuchni

        A moja 12 latka bardzo lubi pichcic . nalrsniki w jej wykonaniu rewelacja,ale pitrasi tylko wtedy gdy ma wene jak prosze obierz ziemniaki to momentalnie traci talent

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

          Moje dzieci 12 córka,syn 14 lat gotuja od 2 lat ,moze nie jakieś wykwintne potrawy,ale zupy,sałatki,mięso smażone,pieczone,,sosy to u nich norma.Córkę uczyłam gotować od 5roku życia,codzienny rytuał jak chodzenie do szkoły,odrabianie lekcji itp.Teraz sama coś pichci najczęściej na dwa dni,ale jak sama twierdzi woli sprzatać,prasować,myc okna,to jej ulubione zajęcia.Moim zdaniem trzeba od malego wymagac,wpajac,ze mieszka sie wspolnie i trzeba cos dawac od siebie,zeby wszystko nie spadalo na jedna osobe,jeden zrobi to drugi tamto i nic sie wtedy nie zawali.Wszystko przed Toba,życze powodzenia.

          Gość_spokojna
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

            12 stolatka sprząta prasuje i myje okna...czy ja jestem nienormalna czy to troche za dużo jak na dwunastolatke?

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

              Norma. ,00:11ja nawet w tym wieku ogodek przekopalam oprocz prasowania I sprzatania.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Dwunastolatka w kuchni

                Mam córkę w tym wieku. Potrafi zrobić wiele rzeczy z przepisu. Robi kanapki, salatki czy jajecznicę. Niekiedy pomaga w kuchni. Bardziej mężowi niż mnie. Ale syn który ma 6 lat potrafi zrobić tyle samo. Nawet lepić ciasta np.na kluski. Nie wymagamy od naszych dzieci ze muszą sie tego uczyć, robią to raczej dlatego ze chca czy lubią. Dla syna to bardziej dobra zabawa. Ja byłam młodsza kiedy babcia mnie uczyła czy pokazywała. Choc samodzielnie zaczęłam gotowac w wieku 15 lat.

                Gość_Ela44
                Zgłoś
                Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

            Odp.: Dwunastolatka w kuchni

            Mam córki- 12 i 10 lat, nie pamiętam dokładnie od kiedy same sobie przygotowują śniadania i kolacje, ale już od dłuższgo czasu. Kanapki, parówki na gorąco, tosty, jajecznica, omlet, nie stanowi dla nich problemów. Obranie i wstawienie ziemniaków do obiadu, obranie np. ogórków na mizerię zanim wrócimy z mężem z pracy- na to też możemy liczyć. Starsza córki lubi też zrobić coś na słodko. Uważam, że nie wolno wykorzystywać dzieci i zlecać im zadań przekraczających ich możliwości i zdolności, mając też na uwadze ich bezpieczeństwo, ale z drugiej strony jeśli nie zaczniemy ich teraz uczyć podstaw, to później będzie o wiele trudniej. Wiem coś o tym , bo mam w pracy taką młodą dziewczynę- mężatkę z małym dzieckiem i z dwiema lewymi rękami do pracy. Dobrze, że ma jeszcze mamę, która nią steruje i wykonuje niektóre prace, zajmuje się wnukiem itp. Młodej to na rękę, co się będzie przemęczać, tylko mama nie jest wieczna niestety.

            Dlatego - 12 lat to dobry wiek by dziecko uczyło się samodzielności w życiu codziennym. Dodam, że ja jestem z moich córek baaardzo, bardzo dumna i dziękuję im za pomoc w życiu codziennym.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 18

      Odp.: Dwunastolatka w kuchni

      Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Moja córka jak była młodsza też garnęła się do pomagania w kuchni, teraz chyba jej się po prostu nie chce. Myślę, że wiele rzeczy jest w stanie zrobić tylko na razie jej "nie przycisnęło" trywialnie mówiąc. Ja za garnki złapałam dopiero gdy wyjechałam z domu na studia, nawet nie wiedziałam, że tyle potrafię. Córkę zapraszam regularnie do kuchni, nawet jeżeli nie pomaga to dla towarzystwa. Rozmawiamy przy kuchennym stole a ona chcąc nie chcąc obserwuję co robię i na pewno coś jej zostaje. Jak to powiedział jeden z filozofów: "człowiek, który wychodzi na słońce opali się nawet jeżeli wyszedł w innym celu".

      Gość_nadopiekuńcza mama
      Zgłoś
      Odpowiedz
2 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -