Na os. Stawki, na przeciwko sklepu pod blokiem nr.17 są dwa średniej wielkości psy. Jeden czarno biały, mniejszy, na głowie ma kilka bardzo napuchniętych kleszczy, brudny, wychudzony. Drugi, troche wiekszy, z rana na podbrzuszu, kuleje na tylną łape. Oba psy są bardzo nieufne, boją się ludzi. Dostały odemnie wode i jedzenie. Straż Miejska nie chciała mi dzisiaj pomóc, stowarzyszenie Animals nie ma warunków, zainterweniują do UM dopiero w poniedziałek.
Sama nic więcej nie zdziałam. Pieski wyglądają ogólnie bardzo źle.
Będę się starała żeby ich stamtąd zabrano.
Mam ogromną prośbę, jeżeli ktoś mieszka w tych rejonach niech dostarcza pieskom jakieś jedzenie i wode, postawiłam tam pojemnik, mam nadzieje, że ciągle stoi i wystarczy tylko dolać wody. Może ktoś znalazłby miejsce u siebie w domu chociaż dla jednego psa? Wyglądają strasznie obecnie ale myśle, że po odkarmieniu i kąpieli prezentowałyby się wspaniale i odwdzięczyły by się za danie im domu.
Bardzo was prosze o przynajmniej doraźną pomoc.
Środek osiedla, pełno dorosłych z dziećmi i taka znieczulica..... :(
Masakra. Wątek gdzie prosi się o pomoc dla zwierząt czeka tak długo w poczekalni poczekalni.
podbijam
Aniu,czemu nie piszesz,jaki jest teraz los piesków?
Piesków do dnia dzisiejszego nie moge zlokalizować niestety :(
Szkoda, że pomimo mojego apelu na tym forum nikt ze Stawek nie zainteresował się pieskami, a nie wierze, że ktoś mieszkający w pobliżu nie czytał tego wątku.
Jakby ktoś widział te dwa psy:
jeden czarno biały, w łatki, mały, krótkowłosy.
Drugi czarno biało podpalany, niski, jamknikowaty ze sporymi uszkami półstojącymi - prawdopodobnie suczka. To proszę dzwonić na straż bądź do UM, a na forum napisać tylko informacyjnie, że zostały zgłoszone.
Niestety ja miałam pecha, że znalazłam psy w piątek ok. godz. 18 i nikt mi nie pomógł.
Mam nadzieje, że nie spotka je nic złego.
Pozdrawiam.
Przecież wyraźnie tam pisze że:
publicznych bezdomnych psów i kotów ZAGRAŻAJĄCYCH bezpieczeństwu ludzi.....Tylko w takich wypadkach będą wyłapywać....