Pozwolę sobie odświeżyć wątek, może komuś się przyda :) Zgadzam się, jeździłam z Panem Grzegorzem i z jego żoną, Panią Anetą. Oboje świetnie uczą, nie hamują za Ciebie, ale dopiero, jak faktycznie nie ma innej możliwości. Mnie nauczyli jeździć, chociaż początkowo byłam 100%-owym antytalenciem i robiłam wszystko na odwrót ;)