Gosc z 21:43 masz racje z tym wstawaniem tutaj i dobrze jak masz robote...
bo wiekszosc nie ma...
W bajki wierzysz duchow nie ma...
a ja od małego mam takie zdolności, że czuję ich obecność co lepsze czasem nawet widzę ostatnio spotkałem ducha małej dziewczynki możecie wierzyć lub nie mnie to jebie bo wiem jaka jest prawda co lepsze w mojej rodzinie to chyba jest od pokoleń bo jedna osoba ma podobnie co prawda nie czuje ich ale ma sny które zawsze niosą jakieś przesłanie ot i tyle w temacie
Jebie Cię to. Cóż. Kiedyś Ty możesz potrzebować pomocy po śmierci i innych będzie to jebać. A jeżeli to dar to nie powinieneś tego lekceważyć . Ale Twój wybór.
Ale ten ktoś chyba napisał tak (brzydko) odnośnie ludzi, którzy w to nie wierzą a nie odnośnie zmarłych;) Bynajmniej ja to inaczej zrozumiałam:)
umiesz czytać ze zrozumieniem? "możecie wierzyć lub nie mnie to jebie bo wiem jaka jest prawda" tzn że nie obchodzi mnie zdanie innych co zaraz będą pisać że to choroba i do psychiatry
2 lata temu obserwowałem dwa niezidentyfikowane obiekty na niebie i do tej pory myślę co to mogło być
"możecie wierzyć lub nie mnie to jebie"
Złe użycie interpunkcji. Tę osobę jebie to, czy inne osoby jej wierzą czy nie.
Ale super wątek! Zwłaszcza jak ktoś pisze tak jak Gość_A. Uwielbiam takie opowieści a'la Sheherezada. Trzymają w niepewności i nie wiesz czy będzie kontynuacja. Czekam na więcej :)
Ja wierzę, że jest coś pomiędzy nami niewidzialnego, co czasem daje o sobie znać. Przykład przesuwająca się wolno szklanka po blacie kredensu ( żadnej nierówności nie było), zrzucony obrazek ze ściany Czarnej Madonny taki zakopiański wyryty z drzewie, przy czym huk jego upadku był taki jak by cała półka z garnkami w sklepie spadła, kroki słyszane w domu gdy nikt nie szedł, słyszane przez dwie osoby w tym samym momencie przesuwane meble w pokoju w którym nikogo nie było, otwierająca się sama furtka w bramie i sama zamykająca, wysuwająca się sama poduszka spod głowy jakby ją ktoś wyciągał.
Bardzo ładnie to opisujesz,wierzę w takie rzeczy,ale nie umiała bym tak ładnie tego opisać,napisz proszę ile masz lat,ja jestem po 40-stce i też sporo przeżyłam niewytłumaczonych zjawisk.Pozdrawiam.
Ja często na swej drodze spotykam duchy,szczególnie kiedy wracam do Ostrowca w godzinach wieczornych,jawi mi się sznur duchów,tłumnie wracający z pracy Aleją,duchy OZMO,starego zakładu,Wólczanki,Modeksu,pałacyku na Kilińskiego,arkadowego wejścia na KSZO,duch prężnego MPK,oraz szczególnie napastliwe duchy byłych notabli miejskich,którzy nie potrafią zrozumieć jak prężny ośrodek przemysłowy przekształcono w upiorną fabrykę bezrobotnych.
Duch komuny w narodzie nie ginie