Znaleźć inną żonę lub zgodzić się z decyzją obecnej. Nie Ty będziesz znów 9 miesięcy w ciąży i nie Ty będziesz rodził. Po prostu nie chce i już musisz starać się ją zrozumieć. Albo ją pomału namawiaj. Abyś tylko nie zrobił tego bez jej zgody
Bardzo zła odpowiedź gościu 00:40. Decydując się na małżeństwo decydujemy się też na dzieci. Jedno dziecko to największy błąd życiowy jaki można popełnić. Postaraj się porozmawiać z żoną, przekonać ją. Zapytaj o powód takiej decyzji. Myślę że dojdziecie do porozumienia a potem już nie będziecie sobie wyobrażali że mogło być inaczej. Powodzenia.
09:07 Ty uważasz że mądrze odpowiedziałeś? Decydując się na małżenstwo decydujemy się na przezycie zycia we dwoje przede wszystkim. Dzieci albo się pojawią albo nie. I to jest tylko ich sprawa czy chca miec jedno dziecko , dwoje czy moze druzynę piłkarską. Nie wiem tez czy jedno dziecko to taki najwiekszy błąd zyciowy. To zalezy od tego jak ten jedynak jest wychowywany. Od niczego innego. Znam jedynaka, swietnego chłopaka , który wie jak sie zachowac, jest uprzejmy miły kulturalny i stale wokół niego jest mnóstwo przyjaciół, ale znam i takiego który wręcz odpycha swoim zachowaniam i zazwyczaj jest sam. I wiecie co? Oni obaj są bracmi ciotecznymi.Więc wychowanie , nic innego. A do załozyciela watku - jesli żona chce jednego dziecka to może trzeba z nią porozmawiac, zapytac czego się boi. Spokojnie.
12:12 bardziej chodzi chyba o to,że jedynak nie będzie miał kiedyś w przyszłości rodzeństwa. Ja np o tym myślałam zanim pierwszą ciążę planowaliśmy. Wiedziałam, że albo dwoje albo wcale. Dziś dziewczyny już duże i żałuję tylko, że nie zdecydowaliśmy się szybciej na drugie dziecko a później ciężko było mi zajść w ciążę i jest 5lat różnicy ale mimo tej różnicy wieku świetnie się dogadują i wiem, że zawsze będą się wspierać i trzymać razem. Fajnie mieć siostrę, brata i mieć z kim porozmawiać. Nie chciałabym być jedynaczką nigdy i dlatego też nie chciałam aby nasza córka kiedyś została sama. Nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy a siostra/brat to zwykle bardzo bliskie osoby.
po pierwsze posiadanie dziecka to nie jest zaden obowiązek, wiec bardzo zla odp. gosciu z 09.07. po drugie jedno dziecko to nie najawiekszy blad zyciowy ale najwieksze szczescie, wcale nie znaczy to ze trzeba miec wiecej niz jedno dziecko, niektorzy nie chca lub nie sa na to gotowi i nie uwazam to za blad.
zamien jej tabletki antykoncepcyjne na antydepresanty machniesz dziesiecioraczki a ona się nie będzie tym przejmować :)
U mnie drugie dziecko było z przypadku i żeby nie pomoc córki starszej to bym w domu nic nie zrobiła bo dziecko było chore i jest chore, a na męża pomoc nie miałam co liczyć, on tylko do pracy potem do domu i wylegiwanie sie, bo on zmeczony, a ja w domu z chorym dzieckiem wypoczęta zawsze miałam być.
14:05 to nie ten temat. Tu nie mowa o złym wyborze męża a o drugim dziecku.
Założycielu najpierw odpowiedz sobie na pytanie:
1. Jaki jest powód, że chcesz 2 dziecko- nacisk rodziny, pogląd ogólnospołeczny, że przydałaby się dwójka, dużo wolnego czasu i chęć opieki nad nim, strach, że starsze pozostanie samo na świecie (popatrz sam jakie ty masz relacje z rodzeństwem i czy po ślubie są ci tak bardzo niezbędni), kochasz dzieci i jestes gotowy opiekować się nim od urodzenia- poświęcać mu tak dużo czasu jak żona, może jakiś tacierzyński? jesteś gotowy na domowe uwięzienie się z dzieckiem przez co najmniej rok......mocno ograniczone spanie, dodatkowy zastrzyk stresu jeśli malutkie zachoruje, bedzie miałko kolke, weźmie szczepionke..., wzmożone pranie, prasowanie, gotowanie specjalnych posiłków od 3 ms.. a po roku kolejne problemy jak 2 gdziekolwiek zostawić, żeby móc odsapnać od rutyny.
Bo jeżeli zwalasz te obowiązki na żonę i zajmujesz się tylko pracą a ona domem to wcale się nie dziwię, że nie chce 2. Może kobieta w końcu chce zadbać o siebie, o was...
A u mnie mąż nie chce kiedyś obiecał że będzie a teraz to już nawet boję się pytać bo powie że stara już jestem, fakt 40 ale w sercu jakąś pustka że nie tak miało być