Wiadomo że można wziąć nadgodziny, można drugi etat, ale nie zmieni to faktu że relatywnie, pieniędzy mamy coraz mniej za taką samą pracę i nie rozumiem z czym tu dyskutować.
A mimo wszystko coraz więcej luksusowych domów na przedmieściach i dobrych aut na ulicach, możesz mi to wytłumaczyć? Rozumiem, że jest to fatamorgana?
Dostęp do tzw. "dóbr luksusowych" jest coraz bardziej powszechny. Kiedyś rower był luksusem, dziś jeżdżą nim ludzie w poszukiwaniu różnych rzeczy po śmietnikach. Czy to oznacza, że społeczeństwo jest bardziej bogate?
W znacznej części tych wszystkich domów i aut jest BANK, luksus dzisiaj to dom i samochód bez 30 letniego kredytu.
Żeby dostać kredyt hipoteczny trzeba mieć odpowiednie (wysokie) dochody, oczywiście udokumentowane i umowę na stałe.
Jeśli dostęp do towarów luksusowych jest coraz powszechniejszy to właśnie oznacza, że społeczeństwo żyje na coraz wyższym poziomie.
Co nie zmienia faktu, że biedny kredytu nie dostanie.
Ja nie neguje że jest więcej ludzi bogatych, tylko nadal nie zmieni to faktu, że kiedy podnosi się podatki to każdemu z Nas(bogatym i szczególnie biednym) zostaje mniej kasy.
Co do ilości pieniędzy to tak jak napisałem, można mieć ich więcej jak się więcej pracuje, jak się dostanie spadek, jak się ma zamożną rodzinę która pomaga, jak się wyjedzie za granicę. Ale chodzi mi o prostą kalkulacje. Jeszcze 5 lat temu np. pracując 5 dni w tygodniu, zostawało Ci tyle samo co dzisiaj kiedy pracujesz 6 dni w tygodniu bo ten jeden dzień zjadają te wyższe podatki. I owszem będziemy bogatsi, kiedy będziemy pracować po 7 dni w tygodniu, ale nie zmieni to faktu, że relatywnie w kieszeni zostaje mniej kasy bo rząd nie ma innych pomysłów, jak wyciągać od Nas coraz więcej.
http://www.youtube.com/watch?v=kfH1hxvAN30 Idealny komentarz do pierwszego postu.
czemu wy jsteście tacy wredni? nie ogarniam. jak cos wam nie wychodzi a drugiemu sie udaje to huzia na niego. dlaczego? nie każdy jest nieudacznikiem. no sory.
drugi dom to nie tylko ten postawiony gdzies w górach czy nad morzem, ale nierzadko dom na wsi po dziadkach, wyremontowany czy działka z domkiem nad jakism jeziorem itp.
pisałam wcześniej o zakupie działki kilka km przez Zakopanem. nie dostałam darmo, bo oboje pracujemy na to, ale czy w wieku 40 lat mieć swoje conajmniej mieszkanie w bloku, auto, bez kredytów to aż taki luksus???? prosze was.
mielismy z mężem różne prace, niektóre takie, że rzygać się chciałao, ale jak nam nie pasilo to szukalismy nastepnej, zeby dojsc do tego co dzis. a jak sie ktos dorwal do pracy za psie pieniadze, uzala sie nad tą praca od lat i nic nie robi w kwestii zmieny to o czym tu mowa? użalaj sie człowqieku dalej. w koncu kimś trzeba rządzić nie ? :)))
Do gościa z 12:02 BRAWO wreszcie jakiś normalna wypowiedź a nie bezsensowne żale do całego świata:)
Nie ma się co irytować gościu z 12.02 - to @pismen założył taki wątek - zupełnie jakbym Polskiej Kroniki Filmowej z lat 50 -tych słuchała. On mógłby byc szefem propagandy PO !!! Chodzi mu tylko o wywołanie dyskusji i skakanie sobie do gardeł!! To że jeden ma 2 domy, drugi wcale to wybór każdego. A to że @pismen pierdzi w klatce w bloku - tez Jego osiągnięcie życiowe. A że niby po co to pisze ? że jak ja mam dwa to powinni mi zabrac i jeden dać @pismenowi ? Żenada z tymi Jego postami. Ale nie ma się co dziwić - kaskę za to bierze i jak sie opcja zmieni to i on poglądy zmieni.... taki typ...
PS - Ja też mam dwa domy i wiem że nie dzięki "świetnej" polityce rządu PO ale dzięki swojej pracy - a Tobie @pismen jak żal d...ściska to weź się do roboty uprzywilejowany młody emerycie i bądź mnie i innym wdzięczny że płacimy jeszcze ZUS i podatki na Twoją "wypracowaną" emeryturę !!
brawo kobieto - masz rację. Skoro tak dobrze jest to czemu on dusi się w bloku zamiast pojechać do swojego letniskowego domku nad morzem czy w górach.
Ja już przestałem zwracać na niego uwagę. Radzę pozotałym również go ignorować i żądać od admina usuwania jego postów jako prowokacyjne. Przecież w końcu taki jest ich cel.
Persyflaż ironizuje aby pokazać pismenowi, że nie ma racji ;))