Witam. Mam takie pytanie do Was drogie panie, czy Wasi mężowie, narzeczeni, chłopcy wychodzą sami bez Was do kolegów i jak często to się zdarza. No i kolejne pytanie: czy kłócicie się o takie wyjścia, że są np. za częste, czy odpowiada Wam to.
Mój facet wychodzi co tydzień, co drugi tydzień. Zdarza mu się wrócić o 2 lub 3. Nigdy pijany, po paru piwach. Mam problem z tym że chodzi po klubach z kumplami i wraca w środku nocy.
Mój woli przyjechać do mnie w wekendy czasami tylko w niedziele. Z kolegami się napracuje 14 godzin w pracy.
mój partner wychodzi aby spotkać się z kolegami ,nie ma ustalonych dat:) nie jest to codziennie ale tak mniej więcej raz w tygodniu-w końcu nie tylko sobą człowiek żyje,ja w tym czasie albo mam czas dla siebie:) albo też wyskakuje na pogaduchy a czasami spotykamy się wszyscy ze swoimi połówkami:))
Mój nie wychodzi do kumpli , jakoś nie kręcą go kolejne kufle piwa w towarzystwie samych facetów. Jak wychodzimy to razem i bawimy się w mieszanym towarzystwie.
emka a czy Ty wychodzisz sama do kolezanek bez swojego faceta? Pewnie tak. Nie wiem w czym widzisz problem? Ja często idę sama do moich dziewczynek.Idziemy wspólnie na piwko i pogaduchy.I siedzimy sobie tak ze 3 godzinki.Mój mąz natomiast z racji tego , ze nie jest zbyt towarzyski i ma wąskie grono przyjaciół, jezdzi sobie na rybki. Często na noc. Umawia się ze swoimi znajomymi i wio...Nie kłócimy się o takie wyjscia bo to jest naturalne , ze nie tylko ze sobą. Czasem bez siebie też trzeba. I tak jest niezmiennie od kilkunastu lat, więc chyba odpowiada to nam obojgu.Jesli chodzi o częstotliwosc to u mnie zazwyczaj jest to dwa razy w miesiacu. Czasem trzy. To juz uzaleznione jest od tego , czy tydzien był bardzo ciezki,czy nie.Rozumiem ,że Twój facet zostawia Cię wtedy samą. Wołaj wtedy koleżankę i zróbcie sobie babski wieczór:)
a czy wyjście z kolegami oznacza że tylko na piwko???są różne zainteresowania...
Owszem, dziad łazi z tymi ochlejami, i kłócimy się. Rzadko wychodzi ale wykorzystuje każdą chwilę i nie raz narobił głupot.
mój mąż też wychodzi czasem z kolegami sam, tak jak i ja czasem spotykam się na babskie pogaduchy. nie przeszkadza mi to, przynajmniej wiem że się dobrze bawi w męskim gronie
Myślę że kochający mąz nie szuka szczęścia u kumpli z żoną też można miło spędzić czas
cóż mój mąż jest cudowny jedną wadą u niego są wyjścia z kolegami tak dwa trzy razy w miesiącu ale są miesiące żę wogóle nie wychodzi a jak już to ze mną ,ja bym mu nic nie mówiła że wychodzi gdybym i ja tak mogła bez problemow wyjść ale jest inaczej bo nawet gdy wspomne że bym poszła na dwie godz nie dłużej odrazu afera i ''..niech do domu przyjdzie koleżanka a nie będziesz się lansować po barach ..''o i tak przez te jego zazdości nie wychodze nawet nie próbuje wiem głupia jestem ale dla świętego spokoju to robię a gdy on mi wyjdzie ma szlaban na wszystko i łatwo mnie nie udobrucha choć też potrafi odwrócić kota ogonem że to moja niby wina wiec łatwo nie jest ale go kocham i inaczej nie umiem
Najgorzej, że jest nadużywanie alkoholu no i oczywiście "najmądrzejsi" koledzy doradzają jak powinno wyglądać życie w małżeństwie. I potem wraca nie dość, że pijany to jeszcze nabuntowany przez tych głupich doradców co sami najczęściej już rozwodnicy i zazdroszczą rodziny innym . I jak facet jest słaby psychicznie to go kolesie tak potrafią przekabacić że się rodzina rozleci.
To wymień na lepszy model
No właśnie mój tak co 4-5 dni wychodzi. Późno wraca, wypity.. Uważam, że to za często, no i są kłótnie z tego powodu;( Nigdy mu nie zabraniam wychodzenia i może to był błąd, że teraz tak jest. Widzę, że te dziewczyny, które zabraniają od samego początku mają spokój.
Ale jestescie nudni jak flaki z olejem.Doba jest krotka, a wy tak szanujecie rzeczywistosc. Praca, dom, praca, dom , w weekend z kolegami i odmużdzanie , piwo i piwo , lej w gardlo. Odmużdzanie z kolegami, na drugi dzien kac. Potem jeszcze jeden dzien luzny i do roboty caly tydzien. Pogralibyscie w piłke, szachy, moze jakis jogging systematycznie? Panie tez tu jak dewoty.Spotykaja sie z kolezankami i odmózdzanie i tak ich juz malych mozgów:"Tamta kolezanki nasza to jest taka i tak,slyszylyscie?" wszedzie obluda i dewocja, a wy jestescie lepsze moze? Wszyscy tu sie odmozdzaja przez weekend zamiast mądrzec,wszyscy tu sie deformuja przez weekend, teraz modne zweglanie kiełbas i jedzenie je z sosami zawisistymi , musztaradmi itp. Wszyscy macie tłuste brzuchy a wasze panie są coraz bardziej okrągłe i nabrzmiałe od kumulowania tej soli w organizmie.