Obie są super, polecam!!!
To ja dodam łyżkę dziegciu do tych wypowiedzi jednej po drugiej , może tak było kilka lat temu super puper i same 100% trafne diagnozy ale na przykładzie mojego dziecka i wizyt czuje się zażenowany jeśli jestem zmuszony tam iść, na szczęście już zmieniam przychodnię. Dla mnie opieka lekarska pod szyldem Pani Klimas (nie jest doktorem) w przychodni Medyk jest poniżej krytyki. Od początku roku z dzieckiem chodzimy do niej kilkanaście razy z uwagi na ponawiające się anginy , liczba takich kuracji antybiotykowych od początku tego roku jest już dwucyfrowa. Dziecko je antybiotyki jak do niedawna kaszki, badań ŻADNYCH oprócz osłuchania, obejrzenia gardła itd. Zero badania no bo to kosztuje, ale za to co wizyta Pani Klimas przepisuje lek homeopatyczny za który trzeba zapłacić od 40 zł w górę i nie robi on nic , w samej ulotce wręcz pisze że nie ma udowodnionego działania farmakologicznego. No ale po przepisaniu 100 opakowań wczasy lub inne bajery się pewnie należą Pani Klimas. Zresztą nawet jeśli nie jest to prawdą to po co przepisywać jakieś paraleki tłumacząc jeszcze rodzicowi żeby podawać to co pół godziny pastylkę a w innych 3 razy dziennie ten sam preparat o tym samym stężeniu . Ja nie wiem czy ta Pani ma nas rodziców , pacjentów za idiotów ? Dlaczego to nie jest karalne ? Zabronione, ja się zwyczajnie czuje okradziony przez Panią Klimas przepisywaniem para leku o nieudowodnionym działaniu wyciągając z mojej kieszeni pieniądze dając mi jeszcze jakieś nadzieje na to że to cokolwiek daje, tracąc mój czas, moje pieniądze, psując zdrowie mojego dziecka. Owszem o homeopatach wiem że to zwykłe cukierki ale w sytuacji gdy człowiek ma chore dziecko i chce pomóc jak tylko może to się zwyczajnie zapomina. Ze bodaj 3 razy tylko w aptece zapytałem co to za leki zanim kupiłem. Po wielu kuracjach antybiotykami i wielu wizytach w tym roku nagle – badanie ! Morfologia – koszt z NFZ narazimy się na około 15 zł. Generalnie zasada jest taka żeby na pacjencie nie stracić , ja nie zamierzam męczyć własnego dziecka i ponownie siedzieć w gabinecie jak ćwierćdebil i słuchać jak to Pani Klimas przepisuje kolejne homeopatyczne lekarstewna za które ona jeździ na wczasy a ja płace i naiwnie wierze że to coś daje mojemu dziecku , jak policzyłem to na to g…. wydałem z 400 stówki. Dla jednego dużo dla innego mało, nieważne ale za te piniądze niejeden miałby leki lub badania. Gdyby mi ktoś powiedział wcześniej żeby zrobić sobie badania prywatnie to bym zrobił nie narażająć Medyka na utratę kasy z dotacji NFZ, ile to by było badań wykonanych szczegółowych ? Czas zmienić przychodnię. Pozdrawiam i przestrzegam !
Są rózne leki tzw. homeopatyczne. Np. takie Oscillococinum to placebo. Sam cukier a prawdopodobienstwo znalezienia w nim choc jednej cząsteczki substancji czynnej to jak wygrac w totolotka albo jeszcze mniejsze a tą substacja czynna jest wyciąg z wątroby jakiejs kaczki berberyjskiej buehehehe. Są inne leki homeopatyczne ktore maja jakims tam % substancji czynnej tzn. wyciag z jakiej rosliny i takie leki moga byc skuteczne. Zakazane powinno byc uzywanie nazw łacińskich w skladzie homeopatykow bo czlowiek czyta i nie wie co to jest, trzeba szukac po internetach nzaw polskich. Czytalem badanie naukowe na PUBMED'zie i pewien lek homeopatyczny ktory zawieral w sobie substancje czynna (w kazdej dawce) mial rzeczywiste dzialanie na uklad odpornosciowy. Ja jestem dorosly i raz bylem wieczorem u tj pani i dostalem makrolid ZetaMax na nawracajace katary i mi pomoglo. Trzeba czytac internety i sie uczyc o lekach i jak dzialaja zeby samemu stac sie jak lekarz - po to zeby nie mic potem do kogos pretensji co do leczenia. Natomiast świetej pamieci Nicieja to mam negatywne zdanie jako o lekarzu.... raz mi tylko pomogl przpisujac na zapalenia gardla cefalosporyne - innym razem bredzil cos o zapaleniu 3ciego migdalka a laryngolog mi powiedzial ze nie jest mozliwe aby zobaczyc 3ci migdalek bez uzycia endoskopu i ze 3ci migdalek to w zasadzie tylko u dzieci robi problemy a nie u doroslych, innym razem nie umial mnie wyleczyc ze stanow podgoraczkowych - przepisywal w kolko Klindamycyne ktora byla jak placebo a tylko oslabiony po tym bylem , niby wedlug niego mialem powiekszone wezly chlonne na szyji ale gdy zapytal to powiedzialem ze mnie nie bola - przepisywal antybiotyki a potem wmowial mi ze jestem zdrowy i on nic nie widzi - to po co wczsesniej az 3 razy klindamycyne mi przepisal? teraz mam znowu problem ze czuje sie chory i oslabiony ale sam zrobilem prywatnie badania na chlamydie i mykoplazme i wyszlo ze mialem z tym kontakt i trzeba chyba to leczyc bo to moze byc przewlekla infekcja skpoobjawowa - http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.psjd-6c16861b-a38c-4d5b-a872-f23431b221f1/c/
