Czy byli u kogoś przedstawiciele (ponoć z PGE czyli energetyki?) każą pokazać fakturę z prąd namawiają do podpisania umowy o tańszy prąd. Pytam gdyż znalazłem wieści w internecie o pewnych naciągaczach. Osoby te pracują firmie energetycznej ale nie w PGE tylko firmie partnerskiej a podpisane umowy wcale nie są korzystne.
Zapraszam do dyskusji.
tak to firma z Radomia , twierdza ze b. taniej.
znając życie to taniej nie będzie a takie artykuły tylko to potwierdzają
http://www.mmlublin.pl/373907/2011/6/3/centrum-energetyczne-chodza-po-domach-spisuja-umowy-na-dostawe-pradu-klienci-czuja-sie-oszukani?category=news
Uważajcie na tych ludzi, nie bedziecie mieli taniej, bo linie i tak są ZEORKU więc muszą płacić dzierżawę za linie. To tylko naciąganie ludzi. NIC nie podpisujecie!
To nie są ludzie z ZEORKU, PGE nie chodzi po domach, paranoja
Wczoraj byli około 13-tej na ul.Kopernika u moich ponad 80-letnich teściów,i podawali się za pracowników URE.Gdy nas młodych zobaczyli odstąpili od wejścia do domu.Dzwoniłem do URE powiedzieli mi że to oszuści.
u mnie też byli na Iłżeckiej -przegnałam kijem:)
moze naciagaja starsze osoby
ale dużo ludzi podpisało i to nie starszych a młodszych wiekiem co potem będą załowali
na stawkach też były 2 dziewczyny z 2 tygodnie temu. Podawały się za pracownice PGE. Weszły bardzo chętnie bo wpuściła je moja mama ma 78lat a jak zobaczyły mnie to już im mina zrzedła. Gdy zapytałam dlaczego chodzą po domach a nie ma oficjalnego pisma z PGE to nie odpowiedziały. A jak zapytałam czy chodziły również po domach w Skarżysku bo tak słyszałam to czym prędzej się zmyły. dziwne zachowanie. Uważajcie na nie bo mogą to być oszustki
Zasada działania taka sama jak w przypadku firm telefonicznych, gdy dopiero otrzymawszy rachunek ludzie orientowali się, że ani taniej, ani lepiej.
NA ROSOCHACH BYLI TYDZIEN TEMU
u mnie też byli na kościuszki 2 tygodnie temu.
Trzeba takie panny zaprosić do domu, zamknąć drzwi i wezwać policję
Na Patronackim chodził facet i parę osób podpisało czego będą żałowali bo to chwyt
We wtorek chodziły na ul. Kuźnia, mnie też chciała zbałamucić ale ją spławiłam.
Ja go spławiłem.
wlasne jest u mnie w klatce, poszedl do sasiadki bo ja faktury znalesc nie moglam i to chyba specjalnie sie zgubila, zebym nic nie podpisala :-) jakies ubezpieczenie chcial mi wcisnac...