Witam jakie jest wasze zdanie na temat mieszkania w bloku oraz w domu jednorodzinnym za miastem około 8-10 km od centrum...
głupie pytanie
ja mysle ze tylko blok.kolo domu to trzeba robic a w bloku wygodnie.basenik silowienka korty do squasha i tenisowe, restauracyjka na miejscu.do pracy rowerkiem .same plusy.no ale jak ktos lubi komary i grzebanie w ziemi to wtedy tak moze kupic dom za miastem
Zależy jak chcesz żyć. Jeśli leniwie, to bloki. Przychodzisz z pracy, odpoczywasz na kanapie, wychodzisz na miasto, do kawiarni i.t.d. A jeśli chcesz mieszkać poza miastem i mieć ładny domek to zapomnij o kanapie. Gwarantowany masz wypoczynek aktywny. Ja jednak kilka lat mieszkałem w bloku, a obecnie mam prywatny domek poza miastem ze śliczną działeczką i pięknymi warzywkami. Lecz to wymaga pracy, pracy i jeszcze raz pracy. Pozdrawiam serdecznie.
Jako dziecko mieszkałam w domku ok 4-5km od centrum miasta, po wyjściu za mąż przeniosłam się do bloku w centrum, ale dla mnie mieszkanie w bloku to jak w więzieniu, ciągle pod obserwacją. Kilka lat zeszło zanim się przyzwyczaiłam do krzyków i hałasów, małolaty wracające po nocach z imprez, krzykliwi i wścibscy sąsiedzi za ścianą, hałaśliwa winda i kratki wentylacyjne niosące rozmowy od sąsiadów - tak było w pierwszym mieszkaniu (wieżowiec). Obecnie mieszkam również w bloku ale 4-piętrowym, jest trochę lepiej, ale mimo wszystko męczy mnie mieszkanie w bloku, nosi mnie po domu, nie mam co ze sobą zrobić, nie wychodzę przed blok na plotki bo nie cierpię plotek a tym w większości zajmują się osoby wysiadujące na ławeczkach, dzieci już mam duże więc wychodzą same. Planuję zakup lub budowę domu w niedługim czasie, czy wyjdzie nie wiem. Dla mnie dom jednorodzinny to przede wszystkim spokój, względna cisza (chyba ze dom jest przy ruchliwej ulicy), prywatność, czystsze powietrze, faktem jest że koło domu zawsze jest coś do zrobienia ale dla chcącego nic trudnego, ja akurat lubię takie zajęcia. A i na wścibskiego sąsiada też można trafić :D Większość moich znajomych mieszka już w domkach lub chciałoby zamieszkać i uciec z miasta. Ci, którym się już udało nie żałują pomimo utrudnień typu - palenie w piecu, dojazdy do pracy czy szkoły, to tylko kilka lub kilkanaście minut jazdy samochodem zależnie od odległości. Wybór zawsze należy do osoby zainteresowanej. Życzę trafnej decyzji :)
Dla ludzi młodych zdecydowanie dom, dla osób w starszym, podeszłym wieku-blok z windą lub mieszkanie na niższych piętrach.
Dzięki Bogu u nas zima nie trwa zbyt długo a intensywne opady śniegu też są przez krótki czas więc nie przesadzajcie z tym męczącym odśnieżaniem. Koło O-ca większość miejscowości ma doprowadzony gaz więc można ustawić w domu stałą temperaturę i problem ogrzewania w zimie jest rozwiązany. Na pewno koszt utrzymania domu jest większy niż mieszkania w bloku, ale warto mieć większe koszty (o ile kogoś na to stać) i mieszkać w domu w pobliżu miasta. Nie mówię tu o mieszkaniu w domu położonym np. 20km od O-ca, bo w takim przypadku jest więcej minusów.
Mieszkałem w bloku przez około 24 lata i wiem co to blok a co dom prywatny,jest więcej pracy ale też jest wolność jakiej niema w bloku,ale opłaty sa d.mniejsze jeżeli sam przygotujesz opał :)
wcale żle nie jest mieszkając na wsi i mając dzieci przedszkolne i szkolne -sa gimbusy z opiekunka ,dzieci się zaprowadza na przystanek i z niego odbiera i po problemie .Natomiast odprowadzac dzieci do szkoły w mieście i je odbierac ,jesli szkoła do której chodzą jest na innym osiedlu ....czy to taka super sprawa ?na wsi dzieci sa bardziej samodzielne ,przyzwyczajone do trudności ,pomagania w domu ,ogrodzie (choć to tez zależy od rodziców )-zazwyczaj maja zwierzęta ,którymi opiekują się ,bawia na podwórku ,No i ten spokój -rzecz bezcenna przy maluchu ,bez strachu ,że się wyrwie na ruchliwą ulice ,że ktos obcy go zaczepi ,dodac to ,że spokojnie mozna zostawic wózek czy rower obok domui go od razu nie chować -bo nikt z przechodzących go nie ukradnie ....Dla mnie i mojej rodziny tylko dom ,choć obojez mężem wychowaliśmy się w blokowisku .
No ja jestem właśnie na etapie dogrywania projektu naszego kawałka raju . Strach duży przed byciem niewolnikiem banku , ale czuję ,że dam radę (: już nie mogę się doczekać za jakieś max dwa lata mam nadzieję usiąść na tarasie z szklaneczką mojito i patrzeć na jastrzębie krążące nad lasem (:
pozdro
No to zazdroszczę i gratuluję. Wychowałam się w wolno stojącym domu i mimo upływu lat nie potrafię się przyzwyczaić do mieszkania w bloku.Jestem osobą aktywnie wypoczywającą, a tu przed blokiem tylko ławeczki.
Przecież nie musisz siedzieć przed blokiem. Możesz spacerować po mieście, jeździć rowerem. Generalnie podpisuję się pod tym, co napisała Sylwia. W bloku lepiej, szczególnie na starość.