mruwa ma widzę pojęcie sprawiedliwości jak Kali '"jak Kali kraść to dobrze ,jak Kalemu ukradli to nie" znaczy to mniej więcej tyle ,że jak CBA stosowało sbeckie metody do wydobycia zeznań od , świadków to dobrze, a jak UB robiła takie rzeczy to źle ,
cyt"Dla mnie sprawa jest prosta- jeśli człowiek popełnił przestępstwa to absolutnie nie obchodzi mnie w jaki sposób służby doszły do tego, ani jaki był ciąg wydarzeń, które doprowadziły do skazania."
czyli wychodzi na to,że stare metody nie są złe, ważne żeby stosowane były w "słusznej sprawie"
mnie jednak obchodzi w jaki sposób pozyskuje się zeznania.
Czemu stawiasz na równi zaniechanie w sztuce lekarskiej z powodu, którego zmarł człowiek (bo o łapówkach już nie mówię) z przesłuchiwaniem jakiś świadków w nocy?
Gdyby nie Ziobro i CBA to ten koleś nadal by hulał- tego nie oszukacie :) W wyłącznych postach jest bardzo fajny tekst, w który użytkownik dobrze to wyjaśnia. Przytaczam najciekawsze:
"Panowie / Panie. Nie ma się co napinać. Facet przytomnie zauważył pewne zjawiska i je przedstawił. Zrobił to samo co krakowski sędzia, który upomniał policjantów. Wasze oburzenie dotyczyć powinno więc obu - albo żadnego. Nie miejcie też złudzeń, że są tu jakiekolwiek różnice ze względu na opcję polityczną, która akurat jest u władzy. Każda władza działa według tego samego schematu (a służby zwykle żyją w zgodzie z władzą - zresztą często jest tak, że opcja się zmienia, a niektórzy ludzie jakoś cały czas ci sami...)."
"A inna sprawa, że w wielu przypadkach, ulubionym przekazem polityków do tzw. szaraczków jest: "sędzia jest niezależny, więc nie wolno komentować jego wyroków". Tu, jak wyrok nie spodobał się (z różnych powodów) jednym i drugim - wszyscy rzucili się na tego sędziego, nie wspominając już o jakiejś tam niezależności etc."
Aha i jeszcze gadacie o sbckich metodach przesłuchań. Nie macie pojecia co przeżywał mój przyjaciel na komisariacie przed Marszem Niepodległości... T co tutaj zostało przypomniane nijak się ma do tego co z nim robili. Nie mówiąc już o "produkuwaniu" dowodów oskarżajacych.
to ja sie przypomnę w całości :)
-----------
a ja po raz pierwszy nie zgodzę się (przynajmniej - nie do do końca) z pomenem i mruwą (co jednak nie oznacza, że zgadzam się z niejakim pismenem, bo to jednak inny typ postrzegania rzeczywistości)
Pamiętam, jak kilka tygodni temu cały net piał z zachwytu, że sędzia doprowadził do pionu krakowskich policjantów, którzy w tzw. obszarze zabudowanym łapali kierowców za prędkość, choć ten teren bardziej doliny bieszczadzkie przypominał niż faktycznie zamieszkałe okolice.
http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-teren-zabudowany-sad-upomina-policjantow,nId,764882
Ja osobiście może nie piałem :), ale wtedy również generalnie zgadzałem się z tamtym rozstrzygnięciem - w tamtym przypadku policja realizowała jedynie cel fiskalny, a poprawianie bezpieczeństwa ruchu zeszło na plan dalszy.
TAK SAMO ZGADZAM SIĘ Z TYM SĘDZIĄ.
Doktor brał w łapę i z to dostał wyrok. Szkoda, że to chyba jedyna tego typu sprawa, którą udało się naszemu państwu tak zakończyć, mimo, że od ponad 20 lat jesteśmy podobno "państwem prawa", a jak jest - wiedzą wszyscy ci, którzy dostali skierowanie do specjalisty z terminem 2014 lub 2015 rok.
Ale jednocześnie sędzia zwrócił uwagę na metody, jakimi posługowało się CBA. Nie powiedział, że działało TAK SAMO jak ubecja w czasach stalinizmu, ale słusznie zauważył, że niektóre metody (choćby przesłuchania o 2 nad ranem) przypominają tamte czasy.
I nie ma się co napinać i dawać wkręcać w medialne rozważania wszystkowiedzących dziennikarzy, którym płaci się przede wszystkim za wierszówkę (lub wypełnienie czasu między kolejnymi reklamami).
Dziś oglądałem żenujący dosyć przekaz, gdzie Ziobro ściągnął jakiegoś AKowca (a jakże - w żołnierskim mundurze), żeby wyłuszczyć na niebieskim ekranie detale przesłuchań w czasach stalinowskich. W sumie szkoda było mi tylko tego dziadka, który dał sie wkręcić w taką historię dla dorażnego lansu mojego ulubionego europosła (swoją drogą, dlaczego nie ma go w europarlamencie ???)
Do krytyków sędziego:
Panowie / Panie. Nie ma się co napinać. Facet przytomnie zauważył pewne zjawiska i je przedstawił. Zrobił to samo co krakowski sędzia, który upomniał policjantów. Wasze oburzenie dotyczyć powinno więc obu - albo żadnego. Nie miejcie też złudzeń, że są tu jakiekolwiek różnice ze względu na opcję polityczną, która akurat jest u władzy. Każda władza działa według tego samego schematu (a służby zwykle żyją w zgodzie z władzą - zresztą często jest tak, że opcja się zmienia, a niektórzy ludzie jakoś cały czas ci sami...).
a propos: jeśli faktycznie było tak, jak to ktoś wyżej pisał, to ciekawe jak zareagowalibyście, gdyby po waszego 80 letniego ojca / matkę przyjechali jacyś ludzie z bronią i zabrali na nocne przesłuchania.... pamiętajcie, opcja polityczna nie ma tu znaczenia.
A inna sprawa, że w wielu przypadkach, ulubionym przekazem polityków do tzw. szaraczków jest: "sędzia jest niezależny, więc nie wolno komentować jego wyroków". Tu, jak wyrok nie spodobał się (z różnych powodów) jednym i drugim - wszyscy rzucili się na tego sędziego, nie wspominając już o jakiejś tam niezależności etc.
tak więc - przydałoby sie chyba trochę dystansu ...
a tu kolejny przykład na to, że opisnaa wyżej sutuacja jest niezależna od tego, kto aktualnie u władzy.
cytat z gazety.pl (wiem pismem, wiem, lepiej byłoby z tvn24), ale cicho, sza
bo pismen wstanie rano, rzuci protekcjonalnym tonem jakis cytat z netu i dalej rozmydlać dyskusje,
Pismen kupi bułeczkę rano w sklepie,trafi że jest wyjątkowo wyrośnięta i smaczna i jak myślicie czyja to zasługa,oczywiście premiera.
i znowu przykład, że pewne postępowania nie mają kolorów partyjnych.
Ale ma kolory korporacyjne http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13169599,Sedzia_jest_oskarzony_o_jazde__na_gazie___I_nikt_nie.html
Wystarczy byc srednio rozgarnietym obserwatorem szpitalnego korytarza, aby potrafic rozrozniac "przed i po". Najwieksze pielgrzymki do ordynatorow zaczynaja sie wkrotce po wypisach, bo przeciez kazdy szanujacy sie pacjent musi "podziekowac".
A zgodnie z wyrokami sadow ordynator jako wytrawny specjalista powinien oceniac czy flaszka lub bukiet mieszcza sie w granicach dopuszczalnych czy to juz lapowka. Paranoja po polskiemu zaczyna sie od tych co daja, wiec biblijnie - kto nie dal nigdy zadnego dowodu wdziecznosci lekarzowi, nauczycielowi czy sekretarce szefa niech pierwszy rzuci kamieniem.
To ja mogę rzucać ;)
Ale fakt - @pismen ma rację z tą obserwacją szpitalnego korytarza. Sam kiedyś widziałem, jak jeden pan z panem doktorem się witał, a w łapce miał banknoty, tak to wszystko mimochodem było.
Załatwianie miejsca w dobrym szpitalu po spotkaniu z profesorem "na mieście" i danie paru stówek w łapkę, i zamiast po pół roku jest się na oddziale po 2 tygodniach.
Teraz jest zresztą taka trochę inna forma łapówkarstwa, taka elegancka, czyli chodzi się najpierw na prywatne wizyty do ordynatora, a potem się ląduje w szpitalu na oddziale u tegoż ordynatora.
I bezcenne (czego sam doznałem) - oburzenie ludzi: jak można nie dać nic lekarzowi?! Prawie na chama wyszedłem i skąpca.
Święta prawda Gieniu!
Nawet Beatka Kempa zamieszana w uciszanie prokuratorów prowadzących śledztwo przeciwko doktorowi.
Fragment archiwalnego artykulu "WPROST" z 2008 r
"Doktorowi Garlickiemu po aresztowaniu go przez CBA postawiono kilkadziesiąt zarzutów, w tym korupcji, mobbingu, znęcania się nad żoną i przyczynienia się do śmierci pacjenta.(...)
Gdyby przyjąć wersję przedstawioną przez Mirosława Garlickiego, to był ofiarą spisku najważniejszych osób w państwie. Podobnie uważa jego wieloletni mentor i przyjaciel, kardiochirurg prof. Antoni Dziatkowiak. Jego zdaniem, na Garlickim dokonano „cywilnego morderstwa na zamówienie", a zleceniodawców było trzech: ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef CBA Mariusz Kamiński oraz prof. Zbigniew Religa, który w tym czasie był ministrem zdrowia. Każda z wymienionych osób, jak uważa profesor Dziatkowiak, miała motyw. Mariusz Kamiński chciał uzasadnić powstanie CBA. Prof. Religa chciał się zemścić za to, że to Garlicki, a nie syn Religi, został szefem kliniki kardiochirurgii w szpitalu przy ul. Wołoskiej. Poza tym Garlicki jest wychowankiem krakowskiej szkoły, natomiast Religa kierował ośrodkiem transplantologii w Zabrzu. A między tymi palcówkami istnieje ostra rywalizacja. Z kolei Zbigniew Ziobro potrzebował głośnej postaci, żeby uzasadnić sens swoich działań zmierzających do zaostrzenia prawa."
No i o czym niby ten cytat ma świadczyć? Brał w łapę to i został skazany. Taki los powinien spotkać każdego lekarza (i nie tylko), który ma lepkie łapki..