Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
                  • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                    Pismen tak się oburza tym ile to osób zaniemogło na skutek nikczemnej akcji CBA wobec Doktora G że traci zdolność racjonalnej oceny sytuacji. "Brał po nie przed" - więc wszystko w porządku! Pismen jako advocatus diaboli.

                    ozorek
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                      mruwa ma widzę pojęcie sprawiedliwości jak Kali '"jak Kali kraść to dobrze ,jak Kalemu ukradli to nie" znaczy to mniej więcej tyle ,że jak CBA stosowało sbeckie metody do wydobycia zeznań od , świadków to dobrze, a jak UB robiła takie rzeczy to źle ,

                      cyt"Dla mnie sprawa jest prosta- jeśli człowiek popełnił przestępstwa to absolutnie nie obchodzi mnie w jaki sposób służby doszły do tego, ani jaki był ciąg wydarzeń, które doprowadziły do skazania."

                      czyli wychodzi na to,że stare metody nie są złe, ważne żeby stosowane były w "słusznej sprawie"

                      mnie jednak obchodzi w jaki sposób pozyskuje się zeznania.

                      Gość_normalny
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                        Czemu stawiasz na równi zaniechanie w sztuce lekarskiej z powodu, którego zmarł człowiek (bo o łapówkach już nie mówię) z przesłuchiwaniem jakiś świadków w nocy?

                        Gdyby nie Ziobro i CBA to ten koleś nadal by hulał- tego nie oszukacie :) W wyłącznych postach jest bardzo fajny tekst, w który użytkownik dobrze to wyjaśnia. Przytaczam najciekawsze:

                        "Panowie / Panie. Nie ma się co napinać. Facet przytomnie zauważył pewne zjawiska i je przedstawił. Zrobił to samo co krakowski sędzia, który upomniał policjantów. Wasze oburzenie dotyczyć powinno więc obu - albo żadnego. Nie miejcie też złudzeń, że są tu jakiekolwiek różnice ze względu na opcję polityczną, która akurat jest u władzy. Każda władza działa według tego samego schematu (a służby zwykle żyją w zgodzie z władzą - zresztą często jest tak, że opcja się zmienia, a niektórzy ludzie jakoś cały czas ci sami...)."

                        "A inna sprawa, że w wielu przypadkach, ulubionym przekazem polityków do tzw. szaraczków jest: "sędzia jest niezależny, więc nie wolno komentować jego wyroków". Tu, jak wyrok nie spodobał się (z różnych powodów) jednym i drugim - wszyscy rzucili się na tego sędziego, nie wspominając już o jakiejś tam niezależności etc."

                        Aha i jeszcze gadacie o sbckich metodach przesłuchań. Nie macie pojecia co przeżywał mój przyjaciel na komisariacie przed Marszem Niepodległości... T co tutaj zostało przypomniane nijak się ma do tego co z nim robili. Nie mówiąc już o "produkuwaniu" dowodów oskarżajacych.

                        Mruwa
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          to ja sie przypomnę w całości :)

                          -----------

                          a ja po raz pierwszy nie zgodzę się (przynajmniej - nie do do końca) z pomenem i mruwą (co jednak nie oznacza, że zgadzam się z niejakim pismenem, bo to jednak inny typ postrzegania rzeczywistości)

                          Pamiętam, jak kilka tygodni temu cały net piał z zachwytu, że sędzia doprowadził do pionu krakowskich policjantów, którzy w tzw. obszarze zabudowanym łapali kierowców za prędkość, choć ten teren bardziej doliny bieszczadzkie przypominał niż faktycznie zamieszkałe okolice.

                          http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-teren-zabudowany-sad-upomina-policjantow,nId,764882

                          Ja osobiście może nie piałem :), ale wtedy również generalnie zgadzałem się z tamtym rozstrzygnięciem - w tamtym przypadku policja realizowała jedynie cel fiskalny, a poprawianie bezpieczeństwa ruchu zeszło na plan dalszy.

                          TAK SAMO ZGADZAM SIĘ Z TYM SĘDZIĄ.

                          Doktor brał w łapę i z to dostał wyrok. Szkoda, że to chyba jedyna tego typu sprawa, którą udało się naszemu państwu tak zakończyć, mimo, że od ponad 20 lat jesteśmy podobno "państwem prawa", a jak jest - wiedzą wszyscy ci, którzy dostali skierowanie do specjalisty z terminem 2014 lub 2015 rok.

                          Ale jednocześnie sędzia zwrócił uwagę na metody, jakimi posługowało się CBA. Nie powiedział, że działało TAK SAMO jak ubecja w czasach stalinizmu, ale słusznie zauważył, że niektóre metody (choćby przesłuchania o 2 nad ranem) przypominają tamte czasy.

                          I nie ma się co napinać i dawać wkręcać w medialne rozważania wszystkowiedzących dziennikarzy, którym płaci się przede wszystkim za wierszówkę (lub wypełnienie czasu między kolejnymi reklamami).

                          Dziś oglądałem żenujący dosyć przekaz, gdzie Ziobro ściągnął jakiegoś AKowca (a jakże - w żołnierskim mundurze), żeby wyłuszczyć na niebieskim ekranie detale przesłuchań w czasach stalinowskich. W sumie szkoda było mi tylko tego dziadka, który dał sie wkręcić w taką historię dla dorażnego lansu mojego ulubionego europosła (swoją drogą, dlaczego nie ma go w europarlamencie ???)

                          Do krytyków sędziego:

                          Panowie / Panie. Nie ma się co napinać. Facet przytomnie zauważył pewne zjawiska i je przedstawił. Zrobił to samo co krakowski sędzia, który upomniał policjantów. Wasze oburzenie dotyczyć powinno więc obu - albo żadnego. Nie miejcie też złudzeń, że są tu jakiekolwiek różnice ze względu na opcję polityczną, która akurat jest u władzy. Każda władza działa według tego samego schematu (a służby zwykle żyją w zgodzie z władzą - zresztą często jest tak, że opcja się zmienia, a niektórzy ludzie jakoś cały czas ci sami...).

                          a propos: jeśli faktycznie było tak, jak to ktoś wyżej pisał, to ciekawe jak zareagowalibyście, gdyby po waszego 80 letniego ojca / matkę przyjechali jacyś ludzie z bronią i zabrali na nocne przesłuchania.... pamiętajcie, opcja polityczna nie ma tu znaczenia.

                          A inna sprawa, że w wielu przypadkach, ulubionym przekazem polityków do tzw. szaraczków jest: "sędzia jest niezależny, więc nie wolno komentować jego wyroków". Tu, jak wyrok nie spodobał się (z różnych powodów) jednym i drugim - wszyscy rzucili się na tego sędziego, nie wspominając już o jakiejś tam niezależności etc.

                          tak więc - przydałoby sie chyba trochę dystansu ...

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          nic dodać, nic ująć

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 31

                          Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          a tu kolejny przykład na to, że opisnaa wyżej sutuacja jest niezależna od tego, kto aktualnie u władzy.

                          http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13167434,_Zglaszalem_szkode_na_policji__Nastepnego_dnia_dzwoni.html

                          cytat z gazety.pl (wiem pismem, wiem, lepiej byłoby z tvn24), ale cicho, sza

                          bo pismen wstanie rano, rzuci protekcjonalnym tonem jakis cytat z netu i dalej rozmydlać dyskusje,

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          No to pretencjonalnie - Pan X olewa w pracy swoje obowiazki - kto winny w mniemaniu obywatela - premier.

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          Pismen kupi bułeczkę rano w sklepie,trafi że jest wyjątkowo wyrośnięta i smaczna i jak myślicie czyja to zasługa,oczywiście premiera.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          I tu sie myslisz, chrupiace buleczki i to do wyboru z 10 piekarni to zasluga Wilczka.

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 39

                          Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          i znowu przykład, że pewne postępowania nie mają kolorów partyjnych.

                          http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,13170688,Jablonska_pobita_na_komendzie__Policjantka_winna_.html

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 25

                      Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                      Wystarczy byc srednio rozgarnietym obserwatorem szpitalnego korytarza, aby potrafic rozrozniac "przed i po". Najwieksze pielgrzymki do ordynatorow zaczynaja sie wkrotce po wypisach, bo przeciez kazdy szanujacy sie pacjent musi "podziekowac".

                      A zgodnie z wyrokami sadow ordynator jako wytrawny specjalista powinien oceniac czy flaszka lub bukiet mieszcza sie w granicach dopuszczalnych czy to juz lapowka. Paranoja po polskiemu zaczyna sie od tych co daja, wiec biblijnie - kto nie dal nigdy zadnego dowodu wdziecznosci lekarzowi, nauczycielowi czy sekretarce szefa niech pierwszy rzuci kamieniem.

                      pismen
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                        To ja mogę rzucać ;)

                        Ale fakt - @pismen ma rację z tą obserwacją szpitalnego korytarza. Sam kiedyś widziałem, jak jeden pan z panem doktorem się witał, a w łapce miał banknoty, tak to wszystko mimochodem było.

                        Załatwianie miejsca w dobrym szpitalu po spotkaniu z profesorem "na mieście" i danie paru stówek w łapkę, i zamiast po pół roku jest się na oddziale po 2 tygodniach.

                        Teraz jest zresztą taka trochę inna forma łapówkarstwa, taka elegancka, czyli chodzi się najpierw na prywatne wizyty do ordynatora, a potem się ląduje w szpitalu na oddziale u tegoż ordynatora.

                        I bezcenne (czego sam doznałem) - oburzenie ludzi: jak można nie dać nic lekarzowi?! Prawie na chama wyszedłem i skąpca.

                        GienekkeneiG
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          Ta inna forma znana jest od bardzo dawna, ales jeszcze za mlodziak, aby pamietac.

                          A co do ostatniego akapitu - tez jestem "chamem i skapcem". Witaj w klubie (aha w niczym to nie przeszkodzilo, obsluzyli tak samo)

                          pismen
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 28

                          Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          Święta prawda Gieniu!

                          Gość_456
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          Nawet Beatka Kempa zamieszana w uciszanie prokuratorów prowadzących śledztwo przeciwko doktorowi.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          Fragment archiwalnego artykulu "WPROST" z 2008 r

                          "Doktorowi Garlickiemu po aresztowaniu go przez CBA postawiono kilkadziesiąt zarzutów, w tym korupcji, mobbingu, znęcania się nad żoną i przyczynienia się do śmierci pacjenta.(...)

                          Gdyby przyjąć wersję przedstawioną przez Mirosława Garlickiego, to był ofiarą spisku najważniejszych osób w państwie. Podobnie uważa jego wieloletni mentor i przyjaciel, kardiochirurg prof. Antoni Dziatkowiak. Jego zdaniem, na Garlickim dokonano „cywilnego morderstwa na zamówienie", a zleceniodawców było trzech: ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef CBA Mariusz Kamiński oraz prof. Zbigniew Religa, który w tym czasie był ministrem zdrowia. Każda z wymienionych osób, jak uważa profesor Dziatkowiak, miała motyw. Mariusz Kamiński chciał uzasadnić powstanie CBA. Prof. Religa chciał się zemścić za to, że to Garlicki, a nie syn Religi, został szefem kliniki kardiochirurgii w szpitalu przy ul. Wołoskiej. Poza tym Garlicki jest wychowankiem krakowskiej szkoły, natomiast Religa kierował ośrodkiem transplantologii w Zabrzu. A między tymi palcówkami istnieje ostra rywalizacja. Z kolei Zbigniew Ziobro potrzebował głośnej postaci, żeby uzasadnić sens swoich działań zmierzających do zaostrzenia prawa."

                          martik
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Doktor G. w końcu skazany, ale…

                          No i o czym niby ten cytat ma świadczyć? Brał w łapę to i został skazany. Taki los powinien spotkać każdego lekarza (i nie tylko), który ma lepkie łapki..

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
3 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -