To u Was w domu mąż przynosi pensję i wy macie związać koniec z końcem? U mnie obydwoje pracujemy, obydwoje robimy zakupy więc zdajemy sobie sprawę co ile kosztuje, omawiamy rachunki i grubsze wydatki. Nie powiem, że jest lekko są gorsze i trochę lepsze pieniądze, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że ja się gimnastykuję na co wydać ostatnie pieniądze a mąż myśli, ze jesteśmy bogaci. To jakiś absurd
I masz racje Miro jak ktos jest rozrzutny to i 10 tys .wyda i mu braknie
Ok. mówicie, że jest tak cięzko i że wszystko drogie i ja się z tym zgadzam, ale niestety za wygody się płaci np. internet przecież nie jest niezbedny do życia tak samo jak cyfrowa telewizja, przecież wystarczyłyby 2 programy, ale niestety za to wszystko trzeba płacić.A Najbardziej to narzekaja ci co maja a ten biedniejszy to siedzi cicho jak mysz pod miotłą. Im ktoś bogatszy tym bardziej pazerny i wciąż mało.ech ludzie...