Jaki miesieczny dochod powinna miec 4 osobowa rodzina zeby zyc na srednim poziomie?Dodam,ze dla przykladu rodzina sklada sie z 2 osob doroslych i dzieci;1 w wieku wczesnoszkolnym,2to male dziecko.Partner twierdzi,ze dwa tysiaki to wystarczajaca kwota.moze ktos przekona go,ze to kropla w morzu.chyba,ze uwazacie,ze to duzo na utrzymanie 4.
Twój partner pewnie żartuje, jeśli nie to masz problem. Średni poziom, to taki kiedy macie swój własny samochód, wyjeżdżacie na wakacje raz w roku, dzieci mają wszystko czego potrzebują, macie własne M-4 pod hipotekę, na zakupy żywnościowe i chemię w TESCO wydajecie miesięcznie conajmniej 1000 zł + spłaty kart kredytowych itd.. Jakby to wszystko podliczyć to wyjdzie miesięczny budżet ok. 4000-5000 zł netto
2000 na 4 osoby to moim zdaniem wystarcza do życia na minimalnym poziomie, a nie na średnim;/. Na dwie osby to jeszcze obleci, ale na 4 to naprawdę tylko minimalny poziom zycia można sobie tym zapewnić.
3000 -4000 tys da sie zyć ,ale tylko tyle ,wszystko ponizej to wegetacja ,no chyba ze nie wysylasz dziecka do przedszkola nie ubierasz sie i nie masz potrzeb jakichkolwiek oprócz zycia
wg. miejscowych "biznesmenów" oferujących minimalną to w zupełności wystarczy ;D
a książki i pampersy dla dzieciaków o tym nie mysli twoj partner, każde wyjście po śniadanie to min 20 zl, a obiad? No chyba ze stołujecie się u rodziców?
nas jest trójka i mamy do dyspozycji od 3 do 4 tyś to się waha zależny od miesiąca no i myślę że nie jest tak najgorzej ale 2 tysie na 4 osoby to stanowczo za mało proponuje żebyś zrobiła listę zakupów swojemu i wysłała go do sklepu niech zobaczy co ile kosztuje wtedy się przekona jak to jest.
Ale nie możesz wymagać cudów od męża:))bo w Ostrowcu jest ciężko o prace nawet za 2 tyś:)
proponuje ci iść do pracy:)wtedy będzie cie stać na średni poziom życia
mój mąż nie pracuje w ostrowcu dlatego tyle zarabia. Wiadomo w str się nie zarobi tyle
liczysz w tym opłaty/ rachunki ??? czy też samo utrzymanie/ wyżywnienie, chemia i ubrania?
moj maz pracujac po12-14 godzin ciagle na wyjezdzie niestety, zarabia 2500 tys ,mamy dwoje dzieci jedno idzie wlasnie do klasy pierwszej drugie ma 1.5 roku mieszkamy w domku jednorodzinnym wiec oplat czynszowych nie mamy no nieliczac podatku ale to 3 razy w roku sie placi .Wydawac by sie moglo ze jak na ostrowieckie warunki zarobkowe to jest niezle ale wcale tak nie jest utrzymamnie dzieci jest dosc kosztowne wyzywienie ubranie no i teraz trzeba myslec o opale na zime wiec nie jest nam lekko.....wiem moze ktos pomyslec ze ludzie maj gorzej i mniej ja to wiem ale z zarobkami meza nie zyjemy na jakims wsokim poziomie powiedzialabym ze raczej normalnie zeby kupic cos do domu zrobic remont to trzeba spory czas odkladac.........bo w kredyty sie nie bawimy.i zgadzam sie z przedmowca z 12.34....ja tak kiedys zrobilam kiedy moj maz zapytal na co wydaje pieniadze ....zrobilam lise najpotrzebniejszych zakupow podliczylam miesieczne rachunki i to on w jednym miesiacu zajmowal sie prowadzenie domu.........i powiem wam ze byl w szoku jak trzeba sie nagimnastykowac zeby starczylo od wyplaty do wyplaty
a jakos tak powoli koszty utrzymania sa coraz wyższe- żywność, paliwo, chemia. do tego dziecko w szkole to tez wydatki. 2 tyś. to jednak niezbyt dużo
No tak nie wiem skąd się biorą takie pozytywne informacje w mediach , że jest coraz lepiej ?? Ja pracuję po 12-14 godzin dziennie i jedynie niedziela wypada mi wolna , ale nie mam już na nic siły . W sumie to mam 36 lat i czuję się wypalony jak starzec . Zarabiam ok 3 tys złotych . Moja żona pracuje w sklepie mięsnym i zarabia 1200 zł . W sumie to nie piszę tutaj w tym celu , żeby ponarzekać , że jest nam źle , bo dziękuję Bogu , że na razie mamy zdrowie i siłę do pracy , a znam wiele dobrych ludzi , którzy nie widzą takich pieniędzy i nie mają jakiś większych perspektyw na przyszłość . Mamy dwoje dzieci 6-latka i 15-latka / kto ma dzieci wie ile potrzeba na nich pieniążków . Mamy również dom prywatny , który zbudowaliśmy 12 lat temu i do dnia dzisiejszego wykańczamy go swoimi siłami . Nigdy nie mieliśmy żadnych dużych kredytów . Jeździmy 12 letnim samochodem , a dopiero od czterech lat raz do roku wyjeżdżamy na tygodniowe wakacje bez wielkich szaleństw . No można powiedzieć pełnia szczęścia , ale osobiście powiem , że czujemy z żoną żal do życia . Nie odłożymy pomimo naszej dobrej gospodarności , żadnej dużej kwoty . Praktycznie cały tydzień ledwo ją widzę i dzieciaki też . Często zastanawiam się czy nie powiedzieć dość i podjąć inną pracę . No właśnie tylko za co żyć ? Bardzo współczuję ludziom którzy wiążą koniec z końcem . Wiem to sam po sobie , bo kiedyś coś takiego przeżyliśmy z żoną . Dobrze pamiętamy ten czas kiedy po stałych opłatach mieliśmy na życie 408 zł na cztery osoby . To było dokładnie 5 lat temu przez 14 miesięcy , a kwoty 408 zł nigdy nie zapomnę . Kochani trzymajcie się wszyscy w ciężkich chwilach , a wszyscy , którzy mówią , że jest dobrze w naszym kraju niech się zastanowią dobrze nad sobą . Ja mam świadomość , że życie ma się tylko jedno i czas bezwzględnie nam go odbiera dzień po dniu . Moim zdaniem wszyscy zasłużyliśmy na lepsze życie niż jest nam dane . pozdrawiam
mimo iż tak wszyscy narzekają po nielicznych widać na prawdę brak pieniędzy
bardzo dobrze napisane smutne lecz prawdziwe
Niestety kobiety mają coraz częściej taki problem, że mężczyźni myślą że za dwa tysiące miesięcznie można na dobrym poziomie utrzymać 4 osobową rodzinę. Sami nie zdają sobie sprawy ile wydaje się na rachunki, jedzenie, dzieci. Nie jesteś sama z tym problemem.